W Polsce od lat pokutuje pogląd że na Białorusi panuje krwawa dyktatura, z którą praktycznie nie utrzymujemy stosunków. Widząc co się dzieje w Rosji i Chinach (jako najbardziej jaskrawe przykłady) dziwię się jak bardzo nasza polityka jest negatywnie nastawiona na Białoruś. Uważam, że sposób w jaki traktujemy "reżim" Łukaszenki jest największym sukcesem rosyjskiej "razwiedki". Nie twierdzę, że Łukaszenko jest dyktatorem ale gdzie mu do Putina czy chińskich przywódców. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy Polska dyplomacja przeorientowuje swoją politykę i zaczyna rozmawiac z Łukaszenką. Kiedy powoli nawiązujemy współpracę polityczną z Białorusią. Putin dostał by szału.
Jak widzę, że 99% ludzi stoi kiedy jest pełno krzeseł to siadam, jeśli nie ma zakazu. Nie cierpię stadności i braku indywidualizmu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka