Jeśli wczytać się w słowa opisujące poglądy na świat Patriarchatu Moskwy, głoszone już od czasu Aleksa II oraz przyjąć, że wizyta Cyryla w Polsce jest efektem polityki Cerkwi opisanej przez „sekretarza prasowego Cyryla, diakona Aleksandra Wołkowa, który podkreślił, że "Polska jest pierwszym krajem z kręgu kultury zachodnioeuropejskiej, jaki po swojej intronizacji odwiedzi patriarcha"-wspólny komunikat głoszony przez zwierzchników Kościoła katolickiego w Polsce i Cerkwi byłby zapowiedzią niezmiernie potrzebnej współczesnemu światu pracy duchownych nad odnową moralną swoich wyznawców w Europie. Wobec postępującej liberalizacji zjawisk jakie w obszarze moralności mają miejsce na Starym Kontynencie takie działanie jest ze wszach miar słuszne i potrzebne. Nie mamy żądnych podstaw aby kwestionować taką intencję ze strony obu Kościołów. Zarówno nauka Kościoła katolickiego jak Cerkwi wywodzi się z nauki Jezusa Chrystusa.
Tekst wspólnej odezwy również może nieść nadzieję dla tych wszystkich, dla których pojednanie nie oznacza rezygnacji do poznania prawdy, a jedynie obliguje do przebaczenia. Nie wstrzymując prawa do żądania słusznej kary za popełnione winy, bo i tego nas naucza Jezus Chrystus.
Przykrym cieniem na skali wiarygodności intencji woli wybaczania kładzie się jednak postawa Patriarchy wobec członkiń zespołu Pussy Riot. Cyryl żądał ich surowego ukarania. Kiedy Patriarcha składał podpis –zapadł wyrok w ich sprawie. Zostały uznane winnymi bezczeszczenia Cerkwi. Zgodnie z wolą Patriarchy. Nie uznano argumentów obrony, że wykonanie w soborze punkowego performansu nie jest bezczeszczeniem miejsca, w którym „pomieszczenia w soborze można wynająć na prywatne uroczystości, a w jego podziemiach czynne są punkty usługowe, w tym myjnia samochodowa.”.A treść wykonanej piosenki godziła wprost w Putina.
Chciałabym móc pozostać tylko przy kanonicznej warstwie oceny, ale w kontaktach z Cerkwią nie można zapomnieć o warstwie politycznej każdego działania. Szczególnie w aspekcie działań poza granicami Rosji. Kardynał Glemp wyjaśnił niedawno, ze zapraszał Patriarchę Aleksego II do Polski. Ten jednak po kilku miesiącach wyjaśnił, że nie może jeszcze z niego skorzystać. Powodem był oczywiście brak zgody politycznej władz Rosji na takie działania. Oznaczało to w języku dyplomatycznym, że zbliżenie z Polską nie leżało w interesie jej władzy. Nie było potrzebne.
Dziennikarze obu krajów ( a także NYT) wskazują, że przeszkodą była polityka Watykanu i prozelityzm na Wschodzie, a dopiero Benedykt XVI odstąpił od misji katolickiej w rejonach historycznie zdominowanych przez Cerkiew co dało zielone światło do dzisiejszej wizyty. Ograniczając tym samym politykę Cerkwi do jej interesów wewnętrznych. „Według relacji (Wikileaks)dyplomaty Cyryl pozytywnie wypowiadał się o niemieckim papieżu i "wyraził optymizm, co do perspektyw lepszych stosunków" z nim, przeciwstawiając Benedykta XVI Janowi Pawłowi II. Sprawozdanie to potwierdza stan stosunków między Watykanem a patriarchatem w Moskwie, według którego relacje te poprawiły się od początku obecnego pontyfikatu.”
Czy tylko rzekomy prozelityzm był przyczyną niechęci Cerkwi, czy źródłem tej niechęci był niewątpliwy wpływ pontyfikatu Błogosławionego Jana Pawła II na rozbicie komunistycznego imperium, co w sposób być może nieprzewidziany przez ówczesnych animatorów doprowadziło do rozpadu ZSRR? I musiało być solą w oku dla Putina?
Natomiast pomija się to, co charakteryzuje każdy zewnętrzny krok Cerkwi, który od wieków był zależny od zgody politycznej władz Rosji. Władza się w słowo Boże głoszone przez Cerkiew nie wtrąca pod warunkiem, że jest to zgodne z jej interesem politycznym.
Dlatego Cyryl może spokojnie walczyć o dominację Patriarchatu Moskwy nad innymi Kościołami Prawosławnymi, odpolszczać kadrę duchowną na terenach byłych ziem polskich na Ukrainie, Białorusi i Litwie. A prozelityzm na tych terenach jest wbrew interesowi wspólnemu: władzy i Cerkwi.
Mimo, że sprawa Katynia kładła się antagonizmem na polsko rosyjskie relacje- Cerkiew(albo władza polityczna!) nie widziała potrzeby wspólnego nawoływania wiernych chrześcijan i prawosławnych do wybaczania. Mimo, że polski Kościół Katolicki podkreślał od lat martyrologię nie tylko swoich rodaków ale także milionów Rosjan zabitych przez reżim radzieckich komunistów. Nie wątpię, że gdy to było potrzebne Putinowi, do wspólnej deklaracji doszłoby znacznie wcześniej.
Kościół Katolicki w swoich zewnętrznych przesłaniach opartych na kanonach wiary jest znacznie bardziej niezależny od polityków. Wiele zależy natomiast od wewnętrznej woli oraz wewnętrznej niezależności hierarchów (nie sposób przeceniać współpracę niektórych z nich –często wymuszoną – ze służbami).
Jeśli więc z jednej strony mamy Cerkiew współpracującą zgodnie z interesem władzy a z drugiej strony świadomość niezależności Kościoła katolickiego w Polsce en masse, jednak z uwikłaniem niektórych hierarchów- jak łatwo jest zainspirować z jednej bądź z drugiej strony pożądane zdarzenia. Pod hasłem które jest w swojej wymowie jednoznaczne. I zgodne z oceną rzecznika Cerkwi „Planowane spotkania z braćmi katolikami stanowią rezultat poprawy relacji z Kościołem katolickim, które sprowadzają się do wspólnej obrony wartości chrześcijańskich w Europie - dodaje.”
W prasie rosyjskiej informacje z Polski są na dalszym planie. W Polsce zajmują tzw. czołówki, a oprawa przygotowana przez polskie władze tej wizyty równa wizytom prezydenckim. Do wczoraj głównym tematem było pojednanie Polaków I Rosjan i dezawuowanie tzw. sekty smoleńskiej.
Dzisiaj w polskiej telewizji przypomniano o wysokim prawdopodobieństwie współpracy rosyjskich Patriarchów z KGB. Ciekawe, dlaczego powstała taka platforma do zwekslowania własnych zachwytów nad ideą pojednania? Bo padną niewygodne liberałom sformułowania? Wypomniano także niechrześcijańską postawę Cyryla wobec sprawy Pussy Riot. Jak widać z zamieszczonego pełnego tekstu oświadczenia liberalnym kręgom władzy wiele sformułowań noże być nie w smak. Poczekajmy na formalne oceny polityczne …
Co więc mogło być katalizatorem przyspieszenia deklaracji pojednawczych? Komu bardziej zależało na pilnej realizacji idei pojednania ponad? Niech przemówią fakty. Wnioski niech wyciąga każdy sam.
Kalendarium
Wrzesień 2009. Wg Niezawisijemej Gaziety zbliżenie obu Kościołów rozpoczęło się od wizyty Putina na Westerplatte i spotkaniu z Tuskiem podczas którego oprócz wspólnej decyzji o spotkaniu w Katyniu postanowiono reaktywować wspólne Centrum Porozumienia (coś na wzór dawnego TPPR). W pracach nad powołaniem Centrum udziela się Tomasz Turowski.
Jesień 2009 -. z tygodniową wizytą do Polski przyjechała sześcioosobowa delegacja Kościoła prawosławnego w Rosji. Delegacje przebywała w Warszawie, Częstochowie, Gnieźnie, Płocku, Siemiatyczach, Grabarce i Jabłecznej. Odebrali na Jasnej Górze kopię ikony Matki Boskiej Częstochowskiej. Zawieźli ją do cerkwi w Ostaszkowie. Z inicjatywą przywiezienia ikony do Ostaszkowa wystąpili zakonnicy z klasztoru w Nilostołbieńsku. Zakonnicy poprosili o obraz za pośrednictwem polskiego ambasadora w Rosji Jerzego Bahra. Ambasador przekazał tę prośbę abpa. Henrykowi Muszyńskiemu po nabożeństwie ekumenicznym w katedrze moskiewskiej; metropolita gnieźnieński wracał wówczas z wizyty w Sergiejew Posadzie - partnerskim mieście Gniezna.
Marzec 2009-(pod koniec) sp. Andrzej Przewoźnik formalnie protestuje przeciwko budowie bez uzgodnień ze stroną polską Cerkwi w centralnym miejscu Memoriału w Katyniu. Pewnie dlatego punkt wmurowania kamienia węgielnego pod Cerkiew jest oficjalnie umieszczony w programie wizyty premiera Tuska dopiero po rozdzieleniu wizyt premiera i Prezydenta Kaczyńskiego
Styczeń 2010 – wymiana listów pomiędzy hierarchami Rosji i Polski w sprawie dialogu. Potem powołanie grupy roboczej.
7 kwietnia 2010 – wmurowanie kamienia pod Cerkiew przez Tuska i Putina
10 kwietnia 2010 Katastrofa Smoleńska
12 kwietnia 2010 – w wywiadzie z Tomaszem Turowski (ambasadorem tytularnym) dla rosyjskiego radia FINAM FM: „ „I Rosja, i Polska – oświadczył Turowski – należą (...) do tej samej ogromnej judeochrześcijańskiej tradycji, a wielkie rzeczy w tej tradycji zawsze rodziły się we krwi. I jestem pewien, że z tej krwi wyrośnie to, na co my wszyscy czekamy – nowe, dobre stosunki pomiędzy Polską i Rosją”. Słowom tym wtórował Łukjanow, dowodząc:, „Co się tyczy Europy Wschodniej, oczywiście, jest jeden scenariusz, dla Rosji nadzwyczaj negatywny, jeżeli NATO będzie kontynuować, że tak powiem, swoją prężność. I oto to scenariusz nadzwyczaj nieprzychylny, dlatego że za tym idzie nowy zwój wzajemnych ataków histerii. Dlatego myślę, że tym bardziej ważne jest teraz pojednanie Rosji z Polską, dlatego, by Polska jako czołowy kraj Europy Wschodniej miała mniej obaw”.
Po katastrofie w Smoleńsku kwiecień 2010 Patriarcha Cyryl nie odwiedza polskiej ambasady –wysyła swojego przedstawiciela:”z upoważnienia zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Cyryla – ihumen Filip (Riabych), wiceszef Departamentu Stosunków Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego[31].” W ten sposób obniża rangę tych którzy zginęli podczas Katastrofy. W szczególności śp. Prezydenta Kaczyńskiego wraz z małżonką oraz Prezydenta Kaczorowskiego. Nie jest to gest potwierdzający wole zbliżenia pomiędzy wyznawcami obu Kościołów.
W czerwcu 2010 roku, a wiec po Katastrofie Smoleńskiej podczas mszy w Katyniu Patriarcha Cyrylwezwał narody polski i rosyjski do pojednania(Wiki).
30.11.2010Sejm uchwala korzystając z tzw. szybkiej ścieżki legislacyjnej powołanie Centrum Dialogu Polsko- Rosyjskiego.Centrum będzie samodzielną instytucją z rocznym budżetem 1 mln euro działającą pod egidą Ministerstwa Kultury. Podobna instytucja z takim samym budżetem powstanie w Rosji. Ustawa w życie wchodzi w kwietniu 2011.W czerwcu 2011 Moskwa daje zielone światło analogicznemu centrum w Moskwie. Co ciekawe aktem powołania w Polsce jest ustawa Sejmowa, a w Rosji zarządzenie (bądź dekret)
Grudzień 2010–wizyta Miedwiediewa w Polsce .„Jak pisze agencja RIA Nowosti, na Kremlu proces zbliżenia między Rosją a Polską nazywają dziś "pierienaładką", co można przetłumaczyć jako powtórne uregulowanie. Według anonimowego urzędnika administracji prezydenta Miedwiediewa, strona rosyjska pryncypialnie prowadzi politykę rozszerzanie pozytywnych tendencji w dwustronnych stosunkach z Polską we wszystkich dziedzinach.”
Od momentu Katastrofy Smoleńskiej sprawa pojednania pomiędzy narodami stała się przedmiotem apeli wielu polskich i rosyjskich oficjeli. Żaden z nich nie zatrzymał naturalnego dążenia do wyjaśnienia jej przyczyn przez Polaków w obliczu drastycznej jakości oficjalnego, pozorowanego śledztwa w sprawie katastrofy.
Aspekt Smoleński wypłynął przy okazji wizyty Cyryla w publicznych wypowiedziach abp Michalika. Politycy koalicji zwrócili głównie uwagę na fragmenty wypowiedzi Michalika dotyczące upolityczniania i niezbędnej ostrożności w ocenach bez twardych dowodów. Pominęli zupełnie prawo do rzetelnego śledztwa o którym także wspomniał. Stanowisko Komorowskiego jest znane, a przyczyny banalnie proste „nie powinni lądować” Co ciekawe w dniu 17 września 2010 roku podczas posiedzenia Rosyjskiej Dumy padły słowa które mogły dać polskiemu prezydentowi szansę na uzasadnione wątpliwości „.” Władimir Żyrinowski, w czasie posiedzenia w dniu 14 kwietnia(2010 r.-przyp.mój) obarczył Rosję winą za katastrofę, oświadczając: To my ponosimy odpowiedzialność, jeśli pozwalamy lądować we mgle obcemu samolotowi z polityczną elitą całego kraju i domagał się zdymisjonowania tych, którzy w wypadku katastrofy pod Smoleńskiem wykazali niedbalstwo[32][33].Nie dały, skoro powiedział, ze dla niego sprawa jest arcyboleśnie prosta.
Akcje pojednawcze polityków zawiodły. Musiały, bo pomiędzy zwykłymi Polakami a zwykłymi Rosjanami nie ma uprzedzeń, jest za to niechęć do dążeń imperialistycznych władz rosyjskich.
Te które usiłowano pokazać przy okazji wydarzeń w warszawie- były zwykła prowokacją Zrealizowana być może po to, aby pokazać, że animozje są i mamy potrzebę wzajemnego wybaczania na tym poziomie..
17.08.2012„Uważam, że Kościoły mogą w znaczący sposób przyczynić się do pojednania polsko-rosyjskiego, mogą poprowadzić nasze narody ku przezwyciężeniu narosłych uprzedzeń i stereotypów, które przeszkadzają patrzeć na siebie ze wzajemną ufnością i nadzieją na przyszłość - powiedział Komorowski”
Polityczny aspekt jest mocno wplatany przez Polaków do tego, co podobno miało stanowić jądro dzisiejszego przesłania. Budzi także mój niepokój, że dziwnym trafem to stronie polskiej głownie zależy na zrobieniu z wydarzeń o wymowie moralnej narzędzia walki z wyraźnie niewygodnym dla niej dochodzeniem do prawdy o Smoleńsku.
A ja pozostanę przy nadziei, że człowiek strzela a Pan Bóg kule nosi… I spokojnie będę nadał robić wszystko, aby prawda o Smoleńsku nie została przykryta polityczną kołderką pojednania.Za to z jądra ukrytego pod nią, (czyli walki o moralną naprawę Europy i świata) będę korzystać jak ze źródła życia. Czego i wszystkim Polakom i Rosjanom życzę….
http://wyborcza.pl/1,76842,8733173,Polska_i_Rosja_blizej_siebie.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksy_II_(patriarcha_Moskwy)
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/341750,wkrotce-powstanie-centrum-rosyjsko-polskiego-dialogu-i-porozumienia.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Bronislaw-Komorowski-droga-do-pojednania-to-rozmowa,wid,14849927,wiadomosc.html?ticaid=1f00b
http://wyborcza.pl/1,76842,9413213,Miedwiediew_i_Komorowski_w_Smolensku.html
http://www.gazetapolska.pl/5736-pojednanie-kata-i-ofiary
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/bronislaw-komorowski-o-przyczynach-katastrofy-smolenskiej-nie-powinni-ladowac-wszystkie-inne-kwestie_165909.html
Inne tematy w dziale Polityka