Przed chwilą zakończyła się rozmowa w TVP info na temat wczorajszego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego zapowiadającego jesienną ofensywę legislacyjną. Agresywny sposób w jaki dziennikarka atakowała pytaniami posła Kamińskiego domagając się konkretnych liczb i pytając wielokrotnie dlaczego podobnych ustaw PiS nie wprowadził, kiedy 6 lat temu sprawował władzę wobec braku podobnych pytań w stosunku do obecnie rządzącej koalicji jest dowodem wprost, że nie ważne jest w Polsce nadal co się proponuje tylko kto to proponuje.
Jeszcze zanim Kaczyński podał główne kierunki zmian jakie zamierza ustawowo proponować opozycja- padły oceny, że można wszystko obiecać, a chwilę po ujawnieniu planów PiS- okrzyknięto je kapiszonem zamiast „bomby: itp. Nikt do tej pory nie zdołał zauważyć, że chyba po raz pierwszy opozycja przygotowała kompleksowy plan naprawy wielu dziedzin państwa, które budzą niezadowolenie społeczne i wymagają pilnych zmian. Zarówno w perspektywie krótko jak i długoterminowej.
Dziennikarze zdaja się nie pamiętać, że to PiS był spirytus movens wielu konferencji poświęconym diagnozowaniu problemów gospodarczych i społecznych w Polsce i szukaniu rozwiązań wskazywanych przez naukowców, socjologów i praktyków gospodarczych. Wielu aktywnych działaczy PiS współdziałało w Konferencjach Polska –Wielki Projekt. Podczas ostatnich wyborów na listach PiS znalazły się nazwiska wielu fachowców z tytułami naukowymi z wielu dziedzin z list Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego, który jest próbą kontynuacji myśli o Polsce realizowanej przez śp. Prezydenta realizowanych podczas spotkań w Jachrance.
Diabeł oczywiście tkwi w szczegółach i trzeba poczekać (podobno niedługo bo już w tym tygodniu w ślad za deklaracjami Kaczyńskiego mają być złożone stosowne projekty pierwszych ustaw umożliwiających realizację zamierzeń PiS) na treść samych ustaw oraz na wskazanie źródeł finansowania poszczególnych zadań, które muszą być finansowane z budżetu. I wtedy będzie pora na finalną ocenę założeń.
W każdym planie dotyczącym istotnych zmian podstaw funkcjonowania istotne jest właściwe określenie przyczyn, dla których proponowane zmiany są niezbędne. Potem określenie kierunku zmian i przedstawienie narzędzi do ich przeprowadzenia. A na końcu wskazanie środków jakie mogą wnieść do budżetu w części przychodowej oraz z czego mają być finansowane potencjalnie nowe zobowiązania. Przyjrzyjmy się zatem tym przyczynom.
Diagnoza stanu państwa wg opozycji przedstawiona przez J. Kaczyńskiego
„W Polsce brakuje w tej chwili jeżeli policzyć emigrację i bezrobocie 4 mln miejsc pracy. Brakuje milionów mieszkań, mamy najgorsze wskaźniki w Europie. Brakuje polityki prorodzinnej. Mamy bardzo złe perspektywy jeżeli chodzi o emerytury, mamy perspektywy załamania się systemu emerytalnego. Mamy fatalny stan służby zdrowia i oświaty. Zadziwiającą politykę kulturalną. Brak takiej polityki wobec rolnictwa i wsi która spowodowałaby, że te sprawy nie byłyby a ciągle są wyzwaniem dla Polski. Wreszcie mamy do czynienia z obniżeniem poziomu bezpieczeństwa Polaków, z lekceważeniem przez wymiar sprawiedliwości ludzkiego życia, zdrowia ale także lekceważeniem korupcji i nadużyć - zdiagnozował obecną sytuację w Polsce Jarosław Kaczyński”
Jak widać z diagnozy Kaczyński skoncentrował się li tylko na bolączkach społeczno- gospodarczych,zawężając projekt tylko do polityki wewnętrznej. Wielu obserwatorów (głównie niechętnych a priori jakimkolwiek propozycjom PiS) próbowało nazywać wystąpienie expose po to, aby zmienić rangę propozycji Kaczyńskiego. Bo expose jak wiadomo wskazywać ma jedynie kierunki działań, a nie zawiera bardzo konkretnych rozwiązań. Kaczyński podał diagnozę i w ślad z a nimi zapowiedział złożenie konkretnych ustaw w najbliższych dniach.
Jak do tej pory opozycja stawiała na jakieś pojedyncze akcje legislacyjne: in vitro, populistyczne związki partnerskie itp., partykularne rozwiązania jednego czy dwóch problemów. Jeśli w ślad za deklaracjami Kaczyńskiego wpłyną do laski marszałkowskiej konkretne projekty ustaw- to PO i Kopacz będę mieli spory problem.
Większość ocen medialnych skupia się na rzekomym socjalnym charakterze propozycji Kaczyńskiego. One są korzystne ale idiotyzmem jest określać je jako socjalne, bo jeśli jakieś zmniejszenie podatkowe niesie za sobą wzrost popytu wewnętrznego, to jest to działanie racjonalne z punktu widzenia rynkowego! To jest dokładnie jakby ktoś określił, że firmy wprowadzające promocje na swoje towary dla zwiększenia obrotów stosują socjalistyczne narzędzia gospodarcze!
Co do diagnozy: zgadzam się z nią w pełni. Cieszy mnie waga jaką prezes przyłożył do konieczności uporządkowania systemu finansów publicznych. Propozycja wprowadzenia podatku obrotowego (przejściowo) w stosunku do hipermarketów jest jak najbardziej zasadna. Od lat sieci handlowe manipulują tak skutecznie przepływani finansowymi pomiędzy różnymi podmiotami zależnymi, że dochodu w Polsce zwykle nie płacą( albo wpłaty) ograniczają do minimum. Istotne jest zahamowanie wzrostu podatku VAT bo wzrost uderza bezpośrednio w nas, konsumentów indywidualnych.
NFZ jest niewątpliwym pasożytem na pieniądzach budżetowych –czekam teraz na szczegółowe rozwiązania systemowe przy bezpośrednim finansowaniu z budżetu. Mam nadzieję, ze wróci w propozycjach podatek Religi, zlikwidowany przez Kopacz. To 700 mln złotych na leczenie przez ubezpieczycieli ofiar wypadków!Rezygnacja z tego podatku który nie przyniósł wzrostu kosztów ubezpieczenia była świństwem!
Zwolnienie z płacenia podatku przy najniższych dochodach jest słuszne. Śmiać mi się chce jak słyszę bzdury o rzekomym socjalistycznym podejściu do ludzi kiedy chce się racjonalizować wydatki budżetowe. Co oznacza takie zwolnienie w praktyce? Ano to, że ci ludzie więcej wydadzą na konsumpcje wewnętrzną! I zmniejszy się zapotrzebowanie na wsparcie socjalne z różnych Mopsów itp. Budżet się na pewno zbilansuje, a jeszcze da impuls wzrostu popytu wewnętrznego!
Dobrze te zasady nie obciążania biednych jakimikolwiek podatkami rozumieją rządy państw na całym świecie. Zwalniając biedaków z idiotycznych opłat –zmniejszają własny udział w dofinansowywaniu! Tu jest jeszcze większe pole do popisu –zliberalizować przepisy o handlu i pozwolić ludziom na podejmowanie jednoosobowych inicjatyw za symboliczne opłaty.
Stworzenie gimnazjów okazało się błędem- dobrze, że PiS popierający ten projekt potrafi się do tego przyznać.
Nasz blogowy kolega Norbert Maliszewski dołożył swoja cegiełkę do negatywnych ocen programu PiS. Otóż Pan Norbert uznał, że akapit z zapowiedzi zmian w zakresie rezygnacji ze szkoleń dla bezrobotnych jest dowodem na …socjalistyczne podejście do rynku u Kaczyńskiego! Bo owe szkolenia to produkt made in USA! Zatem rezygnacja z nich musi oznaczać mentalność z epoki socjalizmu.
Panie Norbercie. Ponieważ nie zechciał Pan wejść w temat sam, pomogę Panu. Kaczyński powiedział tak” Według Kaczyńskiego, pieniądze na plan walki z bezrobociem można zdobyć, rezygnując z "bezsensownych szkoleń, które są marnowaniem pieniędzy i nabijaniem kabzy firmom je organizującym", oraz dzięki likwidacji niektórych zwolnień podatkowych.”
Gdyby zadał Pan sobie trud analizy efektywności szkoleń proponowanych przez RUP (mierzonej aktywnością przeszkolonych versus efektywność struktur regionalnych, wiekowych i wykształcenia) zrozumiałby pan frazę „rezygnacja z bezsensownych szkoleń”. Otóż poziom efektywności szkoleń organizowanych odgórnie przez RUP ( a takich jest zdecydowana większość) nabija kabzę firmę szkoleniowym i jest nieefektywna.Najczęściej skierowana jest do szkoleniowców z firm zaprzyjaźnionego w terenie królika…( zapomniał pan już o szkoleniach dla Stoczniowców przez firmę posła PO?).Liczbowo jest na poziomie 20 %.Podczas gdy szkolenia wskazane przez zainteresowanych bezrobotnych i robione pod potrzeby rynku- mają efektywność na poziomie 70%! Kaczyńskiemu chodziło o szkolenia bezsensowne jako sposób na nabijanie kabzy firmom szkoleniowym. A nie rezygnacja z tej formy wsparcia aktywizacji na rynku pracy!*
A pan tak walnął sobie z grubej rury…. Jak Pan sądzi: racjonaliści w USA wyrzucaliby kasę w błoto szkoląc bezrobotnych w dziedzinach, w których efektywność wynosi 20% czy 70%? Dzisiaj mnie Pan bardzo rozczarował.
Żeby nie było za słodko: teraz to, czego mi zabrakło. Zabrakło mi propozycji rozwiązań w sferze wsparcia oraz dotacji dla skutecznej ochrony własności intelektualnej wielu polskich naukowców, którzy albo nie mogą przebić się z doskonałymi rozwiązaniami z uwagi na brak pieniędzy, albo też zmuszeni są wobec braku aktywności państwa w tej dziedzinie – oddawać(czy też za bezdurno sprzedawać) własne rozwiązania zagranicę.
Tyle co do ogólnych założeń. Z analizą szczegółowa trzeba poczekać na konkretne rozwiązania. I osadzenie ich potem w projekcie budżetu.
P.S.
Wbrew posłowi Kowalowi(też dzisiaj TVP Info) nie dziwi mnie milczenie J.Kaczyńskiego na temat Smoleńska. Ile razy można powtarzać, że ZP pod wodzą Macierewicza nie odpuszcza. A to znaczy, że Jarosław Kaczyński też nie odpuszcza. Tylko zakończył się czas strzelania z pistoletu każdym pozyskanym nabojem… Poczekamy jak zbierze się taka kupa prochu, że wystarczy na bombę. Tego się pewnie wielu obawia i chce, aby każdy nabój można było indywidualnie rozbrajać….
http://niezalezna.pl/32462-kaczynski-jest-poczatek-naszej-ofensywy
http://wielkiprojekt.sobieski.org.pl/main/prelegenci
http://www.lechkaczynski.pl/
http://podatki.onet.pl/kaczynski-chcemy-wprowadzic-nowy-podatek,19925,5234703,agencyjne-detal
http://www.pup.rzeszow.pl/dokumenty/analiza_szkolen_2011.pdf
*4.Liczba i odsetek zatrudnionych w trakcie szkolenia oraz w okresie 3 miesięcy po jego
ukończeniu.
Wskaźnik efektywności zatrudnieniowej liczony jest jako stosunek osób zatrudnionych
w trakcie szkolenia oraz w okresie 3 miesięcy po jego ukończeniu do liczby osób, które
z wynikiem pozytywnym ukończyły szkolenie.
Z grupy687osób, które ukończyły szkolenia rozpoczęte w 2011 r., w trakcie szkolenia lub w
okresie 3 miesięcy po jego ukończeniu, zatrudnienie, inną pracę zarobkową lub działalność
gospodarczą podjęły182osoby, zatem wskaźnik efektywności zatrudnieniowej wyniósł26%.
Szkolenia grupowe ukończyło571osób. Z grupy tej110osób w okresie 3 miesięcy po
ukończeniu szkolenia (lub w trakcie) podjęło zatrudnienie, inną pracę zarobkową lub
rozpoczęło działalność gospodarczą, co stanowi19 %(w stosunku do liczby osób
kończących szkolenie grupowe).
Szkolenia wskazane przez osoby uprawnione ukończyło116osób,72z nich w okresie
3 miesięcy po ukończeniu szkolenia (lub w trakcie) podjęło zatrudnienie, inną pracę
zarobkową lub rozpoczęło działalność gospodarczą, co stanowi62 %(w stosunku do osób
kończących szkolenie w trybie indywidualnym).
Jak widać z powyższych informacji, szkolenia wskazane przez osoby bezrobotne
(realizowane głównie pod potrzeby pracodawców) są formą bardziej efektywną, pozwalającą
na racjonalne wykorzystywanie środków finansowych.
Inne tematy w dziale Polityka