1maud 1maud
2591
BLOG

Czego oczekuję od nowego Papieża? Prawo zwrotu

1maud 1maud Rozmaitości Obserwuj notkę 92

„Bóg przejawiał swą obecność w jaskiniach naszych praprzodków, dla nich istniał w piorunach; kiedy człowiek odkrył, że to zjawisko naturalne, On zamieszkał w niektórych zwierzętach i świętych drzewach. Nadeszła epoka, kiedy istniał wyłącznie w katakumbach wielkich miast starożytności. Lecz przez cały czas przepełniał ludzkie serca, przybierając postać Miłości. Za naszych czasów Bóg jest tylko ideą, niemal dowiedzioną naukowo. Ale na tym etapie istnienia dokonuje zwrotu i wszystko zaczyna się od nowa. To jest prawo zwrotu.” (Paulo Cohelo-Pielgrzym)

 

 

Kiedy byłam nastolatką otrzymałam życzenia imieninowe z załączonym wierszem Iłłakowiczówny o Małgorzacie. Był tam wers, z którym utożsamiałam się w marzeniach od wczesnego dzieciństwa. O podróży gdzieś na koniec świata.

Przez całe moje dotychczasowe życie starałam się owe marzenia realizować. Nie bawiły mnie nigdy wizyty w modnych kurortach – do dzisiaj najpiękniejszym hotelem dla mnie był hamak rozwieszony pomiędzy słupami palmowymi pod daszkiem z liści palmowych na skraju dżungli nad brzegiem rzeki Coroni na Wyżynie Gujańskiej.

Podróżując po Afryce, Azji, Ameryce (obu: Płd. i Północnej) uczestniczyłam we mszach świętych pośród miejscowej ludności. Słuchałam innych pieśni, obserwowałam różne sposoby uczestnictwa w misterium. Widziałam na dalekich wyspach Pacyfiku żłóbek Pański ustrojony palmami i orchideami. W moich uszach brzmi radosne Alleluja tłumów uczestniczących w wielkanocnej mszy w mieście Jos Nigerii. To było tam, skąd dzisiaj dochodzą straszne informacje o mordowaniu chrześcijan… Tak jak z indonezyjskiego Samarangu, gdzie w jednym miejscu wiele lat temu modlili się zgodnie wyznawcy buddyzmu, chrześcijanie i muzułmanie.

Ale najpiękniejsze Kościoły widziałam w małych wioskach i miejscowościach: tam gdzie zakonnice i misjonarze prowadzili leprozoria, szpitale dla chorych na AIDS,szkółki i sierocińce dla dzieci. Bo Kościół jest wszędzie tam gdzie są chrześcijanie wypełniający Boże przykazania.

Mimo, że pozornie ograniczają one swobodę wyboru człowieka, to porządkują świat jasno jak żadna ustawa próbująca naprawić niegodziwości ludzkie.

        „Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.”

Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.

Nie będziesz brał imienia Pana, Boga swego, nadaremnie.

Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.

Czcij ojca swego i matkę swoją.

Nie zabijaj.

Nie cudzołóż.

Nie kradnij.

Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.

Nie pożądaj żony bliźniego swego.

Ani żadnej rzeczy, która jego jest.

 

Dla chrześcijan duchowym Ojcem, następca Świętego Piotra ustanowionego głową Kościoła przez Jezusa Chrystusa jest Papież. Od XXI wieków. To on wypełnia treścią przesłania Boże, wskazuje kierunek i napomina wierzących do powrotu na ścieżkę przed wiekami wyznaczoną przez Pana. Interpretuje, organizuje wspólnoty wierzących, ale nie zmienia podstawowych kanonów wiary.

Wszelkie dyskusje, oczekiwania przeróżnych dziennikarzy spekulujących o zmianach w interpretacji kanonów wiary w zależności od wyboru kardynała -są absurdalne. To tak jakby oczekiwać że papież będzie poprawiał nauką Chrystusa.

Papież może nadać nowy kształt wspólnocie, zmienić rolę księży, podjąć jakieś zmiany organizacyjne. Ale nie może odejść od przesłań Testamentów – bo wtedy nie będzie papieżem katolików tylko głową instytucji innej wiary.

 Czy w obecnej konstrukcji administracyjnej i jej zwyczajach Kościoła można zmienić? Zapewne tak. Podczas wędrówek po świecie widziałam kapłanów różnych stopni, którzy pełnili swoje funkcje biskupie bezpośrednio pośród ludzi. W każdej chwili każdy wierny mógł z nim porozmawiać, poradzić.  Może dlatego mówi się, że serce Kościoła katolickiego obecnie żyje poza Europą?

Kiedy Benedykt XVI abdykował w Bazylikę Św. Piotra uderzył piorun. Wczoraj, podczas oczekiwania na wynik konklawe kardynałów na Placu przed Bazyliką pojawił się pielgrzym. Taki, jakich można było widzieć w początkach chrześcijaństwa. Ubrany w siermiężne workowe odzienie, z kosturem w ręku. Jakiego można spotkać dzisiaj jedynie na szlakach pielgrzymek w odległych zakątkach świata i może na drodze do Santiago de Compostela. Patrzyłam na klękających obok pielgrzyma, przyglądałam się poranionym stopom i parasolce rozpostartej nad jego głową przez przygodną kobietę. Zobaczyłam mój Kościół przed Bazyliką Św. Piotra.

  Przypomniałam sobie o piorunie uderzającym w kopułę Bazyliki świętego Piotra. Te dwa znaki czasu zawiodły mnie do poruszającego przesłania Petrusa z książki Paula Cohelo.

Za naszych czasów Bóg jest tylko ideą, niemal dowiedzioną naukowo. Ale na tym etapie istnienia dokonuje zwrotu i wszystko zaczyna się od nowa. To jest prawo zwrotu.”

Oczekuję spokojnie tego zwrotu.

 

 

 

http://fakty.interia.pl/raport-nowy-papiez/galerie/tajemniczy-pielgrzym-z-placu-sw-piotra-zdjecie,iId,1081573,iAId,76866

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (92)

Inne tematy w dziale Rozmaitości