Tak jak wczoraj na moim blogu zapowiadałam - było gorąco. Głosowanie, w którym wzięło udział 42 europosłów (na 50 wybranych w czerwcu 2009) przeprowadzono w trzech turach. Od początku widać było dwóch faworytów: Wrocław i Kraków. W pierwszej turze oba miasta otrzymały po 10 głosów, w drugiej Wrocław wyprzedził Kraków 13 do 12, w trzeciej i decydującej turze Wrocław otrzymał 24 głosy poparcia w stosunku do 18 dla Krakowa.Zdecydowane zwycięstwo kandydata, który jednocześnie był w finałowej trójce wybranej wcześniej przez specjalną komisję, praktycznie już zapewnia Wrocławiowi siedzibę BIPE. Potrzebna jest jeszcze ostateczna decyzja prezydium PE, ale teraz wydaje się to być tylko formalnością.
Istniejące już Biura Informacyjne Parlamentu Europejskiego w państwach członkowskich Unii Europejskiej odgrywają niezwykle istotną rolę, jaką jest przekazywanie obywatelom informacji na temat aktualności związanych z UE, a w szczególności z Parlamentem Europejskim i jego działaniami. Do kompetencji tychże Biur należy także promocja idei europejskich, kontakty ze środowiskami opiniotwórczymi, informacja o szansach, jakie Unia stwarza swoim obywatelom.
Ubiegłoroczne eurowybory z najniższą w historii frekwencją pokazały dobitnie, że obywatele nie rozumieją, jak ważne dla ich przyszłości są wybory ich reprezentantów w PE. W Polsce frekwencja była jedną z najniższych w Unii i wyniosła zaledwie 24,53%.
Wniosek? Za mało było informacji o tym, jak na nasze życie przekłada się prawodawstwo tworzone w Parlamencie Europejskim. Jedną z możliwości poprawy tego stanu jest bardziej efektywna działalność BIPE we wszystkich krajach członkowskich. W dużych państwach UE biura funkcjonują również poza stolicami. Przykładowo: są trzy biura we Francji - Paryż, Marsylia, Strasburg. Po dwa w: Niemczech - Berlin, Monachium, Wielkiej Brytanii - Londyn, Edynburg, Włoszech - Rzym, Mediolan i Hiszpanii - Madryt, Barcelona.
Polska, jako duży kraj UE, będzie też miała dodatkowe (poza warszawskim) Biuro PE we Wrocławiu.
Zbliżająca się pierwsza polska Prezydencja w UE (2011 r.) będzie wymagała solidnego wsparcia w kraju, dokąd przeniesie się czasowo wiele narad i konferencji unijnych, zatem drugie Biuro Parlamentu Europejskiego bardzo się przyda już w najbliższym czasie.
Z pozdrowieniami z gorącej od emocji Brukseli,
Lidia Geringer de Oedenberg
