W poniedziałek 10 maja 2010 r. w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się organizowana przeze mnie i Christiana Engströma ze szwedzkiej Partii Piratów - konferencja "How can European Creators get a Fair Deal in the Digital World?"("Jak europejscy autorzy mogą zapewnić sobie sprawiedliwą pozycję w cyfrowym świecie?"). Christian trafił do PE dzięki blisko 44 tys. głosów, jest jedynym EuroPiratem i zasiada w Grupie Zielonych. Przypomnę, że głównym filarem programu szwedzkiej Partii Piratów jest depenalizacja wymiany plików chronionych prawem autorskim przez Internautów.
Wśród zaproszonych na konferencję panelistów znaleźli się m.in.: autor, kompozytor i naukowiec prof. Roger Wallis (Royal Institute of Technology), dr Lars-Erik Eriksson (przedstawiciel projektu www.musiclessons.se), podobnie jak organizatorzy konferencji - zgodni co do postulatu, by do nowoczesnych technologii podchodzić w sposób nowatorski i kreatywny. W ciekawej debacie pojawiła się też "prawda historyczna", iż wraz z każdym przełomowym wynalazkiem pojawiał się opór przed "nowym", szczególnie podsycany przez tych, którzy "stary rynek" trzymali w swojej garści. Gdy wynaleziono żarówkę, producenci świeczek utrzymywali, że jest ona bardzo niebezpieczna dla zdrowia, przeczuwając koniec przemysłu "świeczkowego". Kiedy wynaleziono radio, przedstawiciele autorów w USA domagali się od amerykańskiego Kongresu, aby ten zakazał rozpowszechniania muzyki tą drogą, argumentując, że będzie to ze szkodą dla praw autorskich. Te same argumenty słyszeliśmy niedawno przy okazji debaty nad, wspominanym przeze mnie już we wcześniejszych wpisach, raportem Gallo...
Respektując prawo autorów do godnego wynagrodzenia, paneliści podkreślili, iż informacje o rzekomych stratach (szczególnie z sektora muzycznego) pochodzą od największych wytwórni, takich jak Universal czy Sony, które, "blokując" nowe rozwiązania, chcą zyskać więcej czasu, by dostosować model biznesowy do nowej technologii. Wart podkreślenia jest ponadto aspekt związany z konkurencją na rynku muzycznym. Zdaniem panelistów, 4 największe wytwórnie muzyczne kontrolują 77% wszystkich nagrań, co daje im nieproporcjonalnie duży udział w rynku i pozwala kontrolować rynek. Ma się to nijak do promowanej w Unii konkurencji i walki z monopolistami.Paneliści postulowali więc, aby na Internet spojrzeć w sposób globalny: stworzyć wspólny rynek, który pogodzi zarówno prawo autorskie, jak i prawo konkurencji.
Dyskusja była bardzo ciekawa szczególnie w kontekście spodziewanego wkrótce planu działań, zwanego Digital Agenda, który Komisja przedstawi pod koniec maja. Będzie on zawierał propozycje legislacyjne dotyczące tworzenia wspólnego rynku w Internecie.
Ciąg dalszy z pewnością nastąpi...
Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego w Brukseli,
Lidia Geringer de Oedenberg
PS. Więcej informacji na ten temat:
http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+REPORT+A7-2010-0066+0+DOC+XML+V0//PL
Inne tematy w dziale Polityka