kierownik karuzeli kierownik karuzeli
133
BLOG

Raport z oblężonego miasta 2

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

                                                                  

                                                                  wyznaczono mi z łaski poślednią rolę kronikarza
                                                                       zapisuję - nie wiadomo dla kogo — dzieje oblężenia

                                                                                                                   Zbigniew Herbert.

Ludzie na ulicy, protestują, bo brak demokracji, bo sądy, podziały, ksenofobia podejrzliwość, rasizm, nacjonalizm... Mam pytanie, dlaczego, to  co się teraz dzieje, podoba się znacznej części naszego społeczeństwa?  Gdzie jest ktoś, kto w końcu powie:  Stop! Lepsza Polska jest możliwa. Jednakże ja takiej osoby nie widzę. Nikogo nie widzę. Tylko ta pustka. Także pustka w mojej głowie …

W nocy obudziły mnie mdłości. Już starczy. Dosyć. Włożyłem palce do ust i zacząłem wymiotować.  Na szczęście doczołgałem się miski klozetowej.  Czuje się tak, jak ten gościu z filmu „ Obcy” Z którego wyskoczył kosmiczny potwór. Może przesadzam, histeryzuje, tylko dlaczego mam gorączkę, torsje i drgawki?  Na szczęście przypomniałem sobie słowa reżysera Lupy, że Polska „ to kraj, z którego trzeba uciekać, bo wstyd, bo życie tu nie ma sensu” Te słowa trochę mnie uspokoiły. Dały nadzieje.  Ja też muszę dać drapaka. Im szybciej tym lepiej. Musze się tylko spakować. Ogarnąć.  Zęby wymyć. Gardło przepłukać,     bo znowu czuje mdłości.  Albo ten aktor Chyra, ostatnio powiedział, a to ważne „ że co prawda mieszka w Polsce, ale nie czuje się Polakiem…” Ja także, co prawda jeżdżę Pendolino, kupuje jedzenie w pobliskiej Biedronce, jem polskie jabłka, i pije polskie mleko, to również nie czuje się Polakiem. Ani takim prawdziwym, ani takim najprawdziwszym z prawdziwych. Takim, no… na 100% Nigdy na pytanie - Kim ty jesteś? Nie odpowiedziałem - Polak mały. Won mi tu     z takimi pytaniami. Kurcze znowu zebrało mi się na wymioty… Tak, haftuje, tak to właśnie nazwę, ponieważ w aktualnej sytuacji polityczno – gospodarczej zmuszony jestem do tego. A gdy słyszę 500 plus, przeszywają mnie drgawki. Łobuzy.  I jeszcze ten wzrost PKB. To mnie dobija. Pociesza mnie tylko to, że koni arabskich nie sprzedali i podobno, młoda Kopaczowa jest już w Kanadzie. Może do niej pojadę?  Odnajdę spokój. Ale jeszcze nie wyjechałem, czasami biegam na demonstracje, coś krzyczę przez tubę, ale ostatnio także i tego mi się nie chce. Czuje się osaczony. Oblężony, oblężony z każdej strony, w tym kraju pozbawionym wolności i demokracji. Mdlą mnie też te klerykalne rządy. Obłudnicy, hipokryci, kiedy im się spokojnie tłumaczy, że kamienice kupują 120- Latkowie, to głupki nie wierzą. Lecz do kościoła co tydzień biegają, modlą się, a co jest powiedziane w Biblii? Ile lat żyli ludzie? Ile lat żył Adam, czy Matuzalem?  Żyli 900 lat z okładem i nawet nie wiedzieli, co to Ministerstwo Zdrowia i ten cały Radziwiłł.  Znowu chwyciły mnie torsje, ale gdy tylko przypomniałem sobie Mazgaja, byłego właściciela delikatesów Almy, bóle same odeszły. On także po zwycięstwie Dudy, chciał wyjechać z Polski. Prosto do Monako.  Ciekawe, czy już wyjechał?  Może tam już jest, w tej swojej wilii. Jeździ ferrari, i gdzieś ma pucz. A ja co?  Osaczony. Oblężony, i tylko rzygu, rzyg. Na świat porzyguje. To wszystko przez was, wy… pisowczyki bolszewickie. Przez was całą noc trzymam głowę w kibelku. Na szczęście, jako tako, ratuje mnie smecta.  

  Chociaż wczoraj nieco się uspokoiłem, gdy przeczytałem, że znakomity aktor Poniedziałek także  wymiotuje na Polskę, a nawet planuje wyjazd do Rosji. Pewnie zamieszka tam razem z Depardieu. Lecz to chyba nie prawda. To tak zwany fake news, które rozpowszechnia hołota pisowska. Poniedziałek powinien zamieszkać w Kalifornii.  Z kwiatem we włosach będzie opowiadał o reżimie kaczystowskim, tak to widzę. I  Środa też nich jedzie.  Może bym razem z nim wyjechał…?  Nie to, że jestem gejem, ale kiedy oglądam kaczora na tej jego drabince, Polki przestają mi się podobać. Takie są fakty z mojego życia seksualnego. Znowu wsadziłem głowę do kibelka. O tak, dobrze, dobrze… czuje jak odrywa mi się porządny kawałek żółci. Czuje wtedy ulgę.  Gdyby ci nasi mistrzowie ze stacji TVN 24, także wyjeżdżali z kraju, to ja pojadę z nimi, nawet bez drugiego śniadania. Tylko nie wiem czy wyjeżdżają?  A jeżeli tak, to gdzie? Majorka, tak. Grenlandię stanowczo odradzam. Jeszcze raz sobie ekstra zwymiotowałem, a potem zacząłem szybciutko się  pakować.  Już dosyć.  Starczy.  Starczy tych mdłości.  Wyjeżdżam z Polski. Ja też mam talent na miarę Chyry.  Mieszkam w Polsce, ale absolutnie nie czuje się Polakiem.  No i co dziwne … Polki przestały mi się podobać. Nic do nich nie czuje. Bo już sam nie wiem czy chcą mnie, czy 500 plus? To niech rolnik szuka sobie żony.  Ja nie szukam.  Ja wymiotuje.  Tylko dokąd wyjadę?  Zresztą to nie ważne.  Muszę tylko się zdecydować czy pakować ubranie do walizki, czy do plecaka?  A może wyjechać tak jak stoję. Bez niczego. Taki pośpieszy wyjazd,  może być zrozumiany, jako krzyk buntu i rozpaczy. I oto chodzi.  Mam tylko nadzieje, że nie opiszą tego w Pudelku. To poniżej mojej godności.  Może redaktor Pasent z Polityki zauważy mój wyjazd. Doceni. Może jakaś sesja zdjęciowa na Dworcu Gdańskim?  Samotny, w deszczu, stoję na peronie z walizką w reku.  Może na Salonie 24 dadzą o mnie jakiś komentarz redakcyjny. Najlepiej piękny i wzruszający.

   Kiedy tak do ucieczki się szykuje, do walizki pakuje, nagle słyszę do drzwi pukanie – Puk! Puk! - Kto to do cholery? Kto tak puka? Przecież nie ma jeszcze szóstej, chyba, że wcześniej po mnie przyjechali. I dlaczego? Pewnie dlatego,    że przez tubę ostatnio krzyczałem - Wolność i demokracja! I to ja, kopałem w te barierki pod sejmem.  Osaczyli mnie, a teraz o świcie chcą aresztować, kiedy opuszczam ojczyznę mą kochaną z walizką w ręku … Cichutko, na palcach podszedłem do drzwi. Spojrzałem przez wizjer… Ach, no tak,  to ta Jolka z Biedronki. Ta głupia i ładna. Biega z mopem i wiaderkiem po sklepie i pewnie myśli, że ją także zabiorę na emigracje.  Uchyliłem drzwi i krzyknąłem - O nie, nie, panno mopianko!  Z  Polski wyjeżdżają tylko patriotyczni celebryci.  Indywidualnie lub grupowo. Całe związki twórców, uczniowie szkól artystycznych. Harfistki i Saksofonistki.  A czy ty panno mopianko jesteś twórcą? Lub chociażby kobietą z brodą?  Nie, ty  tylko jesteś pracownicą Biedronki, pewnie na umowie śmieciowej. Dlatego zostaniesz w Polsce, za to ja wyjeżdżam.

- Ale …  - między drzwi próbowała swoją stópkę wcisnąć.  

Nie ma żadnego ale. Co ty wiesz o Polaku w Polaku. Polakiem poganiającym.     O Polaku  osaczonym, rzygającym na Samosierre. Wypinającym się na szwoleżerów. Olewającym  Bitwę pod Grunwaldem. Wypróżniającym się na Kordiana i cymbały Jankiela.  Nic, zupełnie nic nie wiesz. Ty jesteś tylko panną mopianką z wiadereczkiem. Co ty wiesz? Pewnie umiesz liczyć tylko do 500.  

 - Ale - I znowu stópkę chciała  wcisnąć. Tym razem prawą, pewnie tą swą niezłomną.    

- Co?  O co ci chodzi… Mam zostać i napisać Raport z oblężonego miasta. I to dwa. O czym ty gadasz. I dlaczego ty się śmiejesz? Już przestań, nie lubię takiego śmiechu. [mc1] Przestań! Herbert. Jaki znowu Herbert? To ten co siedzi na kasie w Biedronce? O nie, wybij sobie z głowy. Ja żadnych raportów nie pisze.   Ja wymiotuje.   

 

 

 

 

 

 

 

 


 [mc1]

Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura