Pretty Woman. Prawo cytatu/
Pretty Woman. Prawo cytatu/
kierownik karuzeli kierownik karuzeli
1190
BLOG

Julia Roberts and Stefan Niesiołowski

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Humor Obserwuj temat Obserwuj notkę 25



Uwaga notka zawiera sceny przemocy, przekleństwa, wulgaryzmy, a także efekty stroboskopowe, jak również czułe spojrzenia miłosne.  

Powiedzmy sobie prawdę. Jestem PISiorem Małym, skrytym, ukrywającym swój PISlamizm. Co prawda jeżdżę dobrym samochodem, ale jakimś takim małym, niepozornym, w zasadzie nigdzie nie parkuje i staram się być niewidoczny. Skąd ten mój kompleks? Pewnie wszystko to przez Kaczyńskiego. Tego Boba – budowniczego, polskiej polityki. Lecz gdy tylko dowiedziałem się, że Stefan Niesiołowski został obdarzony wdziękami licznych kobiet, poczułem ulgę i jakieś ciepło rozlało się po wszystkich moich członkach. Być może naczelny Don Juan 3 Rzeczpospolitej odsłoni przede mną nową rzeczywistość … Wyzwoli z koszmaru prozy życia. I ja – mały szary człowieczek, ujrzę nowe eleganckie światy i miraże. A co najważniejsze, my wszyscy Polacy, my pospolici konsumenci newsów i banalnej politycznej sieczki, ujrzymy w końcu jak poseł ziemi łódzkiej roztoczy przed nami nowy piękny świat. Świat miłości i nadziei. Świat szarmu i dowcipu.  

Ale po kolei … krok po kroku … nie mogę sobie wyobrazić jak wyglądają owe prostytutki i owe schadzki posła Stefana Niesiołowskiego, a było ich ponad 30 kilka. Jedna z tych kobiet to pracownica gastronomi o imieniu Malwina. I właśnie ta kobieta, ta Pani Malwina szczególnie mnie zaintrygowała. Była wysoka czy raczej niska? Blondynka czy brunetka? Czy była kierowniczka sali, kelnerką, kucharką? A może tylko pracowała na zmywaku? I po pozmywaniu tych brudnych talerzy, kieliszków, noży i widelców, a także garów i patelni, poszła na górę, do pokoju, gdzie na kanapie leżał poseł. I czy ów poseł był już rozebrany, z gołym torsem, i nieco przypominał Millera, naszego premiera, w szpitalu, tuż po helikopterowym wypadku. Czy raczej miał na sobie pasiastą piżamę party, i przypominał pensjonariusza kołobrzeskiego sanatorium? Który na widok kobiety podciąga sobie kalesonki na brzuszek, czy raczej na odwrót – w jakimś odruchu starego satyra, obnaża się bezwstydnie. Ukazując swoje żałosne przyrodzenie. Ale może te szczegóły nie są istotne, bo zbyt prozaiczne. Może ważne są tylko spojrzenia i dialog i, to co stało się po owym dialogu. A więc poseł Niesiołowski pyta się:

- Jak masz na imię dziewczyno?

- Malwina – odpowiada Malwina i teraz ona pyta – A pan?

- Stefan.

- Stefan Niesiołowski? Ten poseł…

- Tak. – odpowiada - masz racje dziewczyno - a potem poprawia śmieszną grzywkę osuwającą się na jej oczy.

I właśnie tak się zaczyna wielka miłość. Czy tak jak w Pretty Woman? Skromna prostytutka a raczej pomywaczka i znamienity poseł iluś tam kadencji na sejm Rzeczpospolitej. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski. Vice szef Komisji Obrony.

Przecież tak może zacząć się nasza polska bajka. Bajka ludowa, przaśna, z żabką Malwiną, którą całuje młody książę albo stary właściciel hurtowni AGD, lub nawet jakiś zwykły poseł. A potem nie chce już Malwiny na jeden numerek. Lecz pragnie, aby została jego damą do towarzystwa. A może stanie się coś więcej … ? Daje jej kupę kasy lub lepiej debetową kartę i Malwina idzie na Pietrynę w Łodzi i, w butikach kupuje wspaniale bluzki, kostiumy i kapelusze. Ta scena, to wypisz wymaluj powtórki sceny „ Julia Robert pretty woman shopping” I kiedy w tym jasnym kostiumie, i w tym kapeluszu, plus z licznymi paczkami i torbami w ręku, wraca do baru czy hotelu, tak piękna i zjawiskowa, że nikt jej nie rozpoznaje. Ani kierownik, kelnerki, szatniarze, nikt. Poznaje ją tylko sam poseł Niesiołowski.

A potem, w przypływie jakiegoś wzruszającego szaleństwa. Poezji, która wzlatuje ponad prozę życia, poseł Niesiołowski wynajmuje super limuzynę z wypożyczalni limuzyn w Pabianicach, a najlepiej Cadillaca, o rozmiarze XXXL. Kupuje najdroższy szampan i kawior z kwiatami. Różami. Pakuje Malwinę do limuzyny i jadą do Warszawy. A jak. Ale najpierw podjeżdżają na ulice Nowogrodzka, aby ten konus Kaczyński zobaczył, na czym polega szalona miłości do kobiety. Zobaczył jak wygląda elegancki kostium od Diora a nie jakieś podarte jeansy. Zobaczył pustą butelka po szampanie i piękna kobieta po przejażdżce czarną limuzyną.

A jeszcze potem … pojadą do Sejmu. Naszego, Polskiego. Dwuizbowego. Pojadą tam z rozsuniętym dachem Będą tak stali i z tego Cadillaca pozdrawiali warszawiaków. Bo jeżeli poseł Dorn pojawił się w Sejmie z psem Sabą. to dlaczego poseł Niesiołowski nie może pojawić się z kobieta, która jeszcze kilka dni temu pracowała na zlewozmywaku, a teraz wygląda niczym sama Julia Roberts.

I cóż to będzie za przepiękna scena. Stefan i Malwina. Razem. Idą korytarzem sejmowym trzymając się za ręce. A wokół wianuszek dziennikarzy, kamery TVNu. Szmer. Rzucane bez odwodzi pytania. Czyż ta scena, a co najważniejsze ta miłość, nie byłaby dowodem na triumf 3 Rzeczpospolitej. I po co nam te wszystkie 500 plus 300 plus 100 plus i inne plusy. Kiedy mamy prawdziwą autentyczną opowieść o polskim KOPCIUSZKU PLUS I wtedy wiele kobiet w Polsce. Tej ludowej. I tej obecnej, przejściowej. Ładne i brzydkie, młode i stare, wyobrażą sobie, że one także mogą być takimi Malwinami i być może, na drodze swojego życia spotkają Stefana Posła. I Profesora. Który zamieni ich banalne życie w bajkę.

I teraz morał: Naszej rzeczywistości. Polskiej rzeczywistości. I jaka by nie była ta rzeczywistość, to brakuje jej cudu. Przemiany. I nie tylko zamiany 3 Rzeczpospolitej w 4, czy jakąkolwiek inną. Polityczną. Lecz właśnie bajki. Bajki dla wszystkich. Zamiany wody w wino. Podartych jeansów tłumaczki u Kaczyńskiego w prosty aczkolwiek elegancki kostium od Chrystiana Diora. Zamiany małego prostego samochodu w elektryczną limuzynę. Wreszcie przemiany dziwki z małej gastronomi w zjawiskową kobietę. Posła jebaki w szarmanckiego wspaniałego mężczyznę. Brakuje nam prostej poezji dnia codziennego. A cóż mamy? Jaką mamy rzeczywistość? … Michę z fasolą, która obłapia Stefan Niesiołowski. Proste danie i prosta konsumpcja potrzeb seksualnych. I własne tak wygląda nasza Polska. Rzeczpospolita 3,5, plus a raczej minus bonifikata za połamane łóżko.


Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości