Ponieważ kurs euro taki sam jak rok temu a za przeciętne średnie wynagrodzenie można go kupić około 17% więcej wyjście jest proste,kupujemy te euro ,jedziemy do krajów strefy euro gdzie nie ma inflacji,trzy takie kraje mamy za granicami tuż!
Robimy obfite zakupy,bo tam wszystko tańsze,bo jak wiemy inflacji tam nie ma!
Kupujemy pełny bagażnik chleba w Niemczech,na przyczepkę ładujemy cukier i kiełbasę!
Wracamy ,zabezpieczyliśmy przed inflacja siebie a nadwyżki po cichu sprzedajemy sąsiadom,jeszcze zarabiamy!
Zatem malkontenci i narzekacze,kupować te eura,odpalać silniki i w drogę,tylko nie zapomnijcie w Niemczech zatankować do pełna po taniości!
Ja tu na poważnie nie piszę,tylko dla jaj,ostatnio kupiłem z chowu ściółkowego 20 szt za 7,99 zł,czyli 1 euro 70 centów! 8,5 eurocenta za jajo!
Jaja z Berlina też przywoźcie! najlepiej ugotowane na twardo,bo prąd w Polsce też najdroższy!
Komentarze