Przysłuchuję się"konsultacjom"Pana Premiera z przykrością.
Patrzę i słucham inteligentnych ludzi,którzy uparcie starają się dotrzeć do świadomości Premiera z naiwną determinacją właściwą światłym ludziom uważającym,że jeśli niosą ze sobą jakiś przekaz,to ten przekaz spotka się z próbą zrozumienia interlokutora.
Nic z tego.
Goście Pana Premiera nie chcą zauważyć i usłyszeć po wielokroć powtarzaną dziś odpowiedz-tak wyrazną,że może trzeba jednak stać trochę z boku,żeby miała szansę wybrzmienia.
Otóż Premier,za każdym razem gdy zabiera głos,powtarza to samo-Fajnie że sobie gadamy,trochę mi dowalacie,zawieszenie będzie odwieszone,ACTA podpisane.
Ale,cieszę się,że sobie przedtem pogaworzymy...
A inteligencja swoje...
A Premier swoje..
I tak w kółko...
Sąd sądem,a sprawiedliwośc musi....
Inne tematy w dziale Polityka