W niszowej telewizji obejrzałem właśnie program,w którym Młynarska Agata wraz ze stadem jakichś szczyli wypowiadali się o poziomie usług świadczonych przez taksówkarzy.Narzekania na mało miłe zapachy są zrozumiałe,ale jeden ze szczyli naprawdę mnie przeraził.
Otóż szczyl ten,na oko 25-cioletni oznajmił,że nie podoba mu się kierowca taksówki w byle kurtce,bo według niego powinien mieć liberię lub chociaż być pod krawatem-skoro wiezie szczyla.On się wręcz brzydzi,siadając do taksówki prowadzonej przez bezczelnego właściciela,mającego śmiałość ubrać się lepiej,niż służący.
Szczyl właśnie wraca z łikendu spędzonego na wsi u rodziców i pewnie nanosił się gnoju z obory,bo przecież na kaszankę w słoiku trzeba zapracować,ale teraz żąda liberii i powozów.
To jest porażające-kiedyś awans społeczny jednak trochę trwał...
Dzisiaj wystarczy wysiąść z pociągu na stacji Warszawa.
Inne tematy w dziale Kultura