Przed chwilą członek nowej komisji Laska Edward Łojek w rozmowie z red.Morozowskim podważył wyniki prac Instytutu Sehna.
Podpierając się kreskówką Artymowicza stwierdził, że odgłosy zidentyfikowane przez ekspertów Instytutu jako "odgłos przesuwających się przedmiotów" są tak naprawdę efektem uderzeń samolotu o drzewa.
Swoje stanowisko uzasadnił retorycznym pytaniem,mianowicie- jakie to przedmioty mogą się przesuwać w kokpicie?
Mamy więc już pierwszą próbkę, w jaki sposób Komisja Laska będzie prowadzić swoją obronę Raportu Millera.
Na razie,kompetentnie i profesjonalnie rozprawiono się z krakowskim Instytutem.
PS
Pragnę oznajmić komentującym moją wczorajszą notkę,że zniknęła bez mojego udziału.
Przepraszam Was,choć nie ma w tym mojej winy.
Inne tematy w dziale Polityka