Dziś mija rocznica śmierci Papieża Jana Pawła II.
Papież urodził się trochę za wcześnie, bo dziś widać jak wielki wpływ miał na nasz kraj i jak dziś Jego majestatu w Polsce brakuje.
Wyraźnie widać, że Jego śmierć spuściła ze smyczy najgorsze siły, jakie zdołano wyhodować poza Jego wzrokiem. Na fali Jego pouczeń doszło do próby naprawy Państwa, co zaowocowało wyborem w 2005- tym roku i z powodu Jego odejścia doszło do zdziczenia obyczajów, jakich Polska przez cały Jego pontyfikat nie widziała. Nie mam wątpliwości, że IV RP spełniłaby swoje zadanie pod osłoną Papieża, że cała ta obrzydliwość która skrywała się pod szyldem Unii Wolności a później Platformy Obywatelskiej, nie miałaby śmiałości wypełznąć i publicznie stanąć ze swoim brudem twarzą w twarz z wielkością i autorytetem Jana Pawła.
Czy, gdyby przeżył jeszcze rok, możliwe byłoby stygmatyzowanie podążających za Jego nauczaniem pogardliwym określeniem Tuska, „Moherowymi Beretami”?
Czy,gdyby przeżył jeszcze dwa lata, możliwa byłaby wygrana PO w wyborach, skoro przemysł pogardy dopiero czekałby na Jego śmierć?
Czy, w związku z tym, doszłoby do Tragedii Smoleńskiej, a jeśli, czyż nie mielibyśmy wówczas normalnego śledztwa miast kampanii nienawiści i szyderstwa?
Czy wreszcie, gdyby Papież Jan Paweł II żył do dzisiaj, możliwe byłoby istnienie takiej partii jak Platforma Obywatelska w obecnym kształcie?
Nie, nie, po trzykroć nie!
To robactwo knułoby w ukryciu, udawało demokratów, czekało na Jego śmierć tak, jak czekało do kwietnia 2010- go roku. Nie mieliby szans na odkrywanie swojej parszywej istoty, parszywej prowieniencji, parszywych intencji. I zdechłoby szczęśliwie we własnych norach, tak ja zdechła Partia Demokratyczna, czy zdycha SLD.
Z mojego punktu widzenia, Karol Wojtyła urodził się na czas i jednocześnie urodził się za wcześnie- to taki, niewygodny dla mnie paradoks.
I jak sądzę, dla mojego Kraju również.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo