Światowe strusie z głową w piasku, szukają rozwiązań dla Ukrainy.

Farsa, tragiczna farsa, rozgrywa się na naszych oczach. Mam na myśli wszystko to, co dotyczy bandyckiej napaści Rosji na Ukrainę. Sołdaty rosyjskie mordują naród ukraiński, przy biernej postawie NATO oraz krajów należących do UE. Czy nie jest jawną kpiną, apelowanie Merkel do separatystów o wstrzymanie ofensywy? Przecież, każdy przeciętnie rozgarnięty wie doskonale że separatyści to nic innego jak przebierańcy towarzysza Putina. Przebierańcy, realizujący strategiczny plan nakreślony przez generałów w Moskwie, a zatwierdzony przez Putina do realizacji. Mamy kolejną powtórkę z niemrawej nieudolności NATO i UE. Kolejne spotkania, kolejne narady, apele, obietnice bez pokrycia, gra na czas, potrzebny Putinowi do zrealizowania strategicznych celów, czyli wyrąbania lądowego połączenia Rosji z Krymem. Zachód nadal przygląda się biernie sytuacji na wschodzie Ukrainy. Jedynie miotają się maleńkie państwa nadbałtyckie. Nawet my przesiąknięci polityczną poprawnością, zasłaniamy się decyzjami z Berlina i Paryża.  Wiele razy już pisałem o piątej kolumnie Putina umieszczonej w strukturach decyzyjnych UE. Najlepiej świadczą wypowiedzi polityków niemieckich ”zatroskanych przedłużającym się konfliktem” Naciski na Poroszenkę, aby odpuścił za mglistą obietnicę pomocy gospodarczej. Ukraina raz już podpisała pakt o rozbrojeniu nuklearnym, czego efekty mamy dzisiaj. Gwaranci tego paktu milczą, udają, że to nie Rosja, tylko mityczni separatyści zagarniają tereny Ukrainy. Podpisała uzgodnienia odnośnie przerwania walk i wycofania ciężkiego sprzętu w Mińsku. Efekt? Kiedy Ukraina wycofywała sprzęt, Rosja w tym czasie dostarczała czołgi, armaty, rakiety oraz przeszkolonych, wypoczętych żołnierzy. Tak wyglądają pakty z satrapą uznającym jedynie prawo siły. Ukraina jest osamotniona. Tylko naiwni mogą liczyć na zachód. Mityczny zachód. Zachód już skalkulował, 25 mld euro rocznie na odbudowę Ukrainy. To stanowczo za dużo.Zachód się zastanowi, czy wzmocnić sankcje? Przecież to same straty.Dać broń? Może, ale kto zapłaci? Przesunąć wojska NATO do krajów nadbałtyckich, jak doradza Brzeziński? Tysiące słów, słów w różnych językach, przelewanie z pustego w próżne a ruskie bandziory robią, co chcą i jeszcze mają czelność pouczać, że walczą o pokój.