Bizancjum sięga Kasprowego Wierchu.

Witam.

Bizancjum. Pamiętają Państwo to określenie władzy, sprawowanej przez śp. Lecha Kaczyńskiego?

Bizancjum odmieniane na wszelkie przypadki. Jak PO z Bronisławem Komorowskim pogardliwie wypowiadało się o uroczystościach lub wyjazdach Prezydenta RP? Suchej nitki nie pozostawiano. Plujki typu Palikot, Niesiołowski czy Tusk na wyścigi pluli, pluli. Aż się zapluli. Teraz, kiedy dorwali się do koryta, uważają to wszystko za normalność. Głowie Państwa już nie przeszkadza, że na jego zachcianki wydaję się najwięcej w historii III RP. Bizancjum Kaczyńskiego to pikuś w porównaniu z Bizancjum Komorowskiego sięgającego szczytów Tatr, sięgające Kasprowego Wierchu. Pojechało chłopisko na szczyt w otoczeniu dworu oraz usłużnej ciżby, aby wręczyć ………ordery. Uroczystość podniosła, gęby zadowolone, nikt nie krzyczy, nikt nie gwizda. Brakowało jedynie czerwonego dywanu. Proszę sobie wyobrazić podobną uroczystość pięć lat temu z śp. Lechem Kaczyńskim.

Przecież nikt by suchej nitki na organizatorach podobnej imprezy  nie zostawił. Najwidoczniej, dwór twierdzi, że teraz można. Jestem ciekawy komentarzy tych turystów, którzy przyjechali z pociechami pod Tatry i chcieli wyjechać na Kasprowy. Dziwnym trafem spolegliwym TVizorniom nie wpadło do głowy o to zapytać.

Ależ obecna władza potrzebuje takiego dowartościowania, ocierającego się wręcz o śmieszność.

Zmarł p. Bartoszewski. Człowiek wielkich zasług. Doceniam działania na rzecz poprawy stosunków z Niemcami oraz Żydami. Oglądając telewizornie, zastanawia mnie jednak nadgorliwość popadająca w lizusostwo w zachwalaniu dokonań zmarłego. Po jakiego diabła wymieniając nazwisko wymienia się przez wszelkie przypadki tytuł PROFESOR. Tytuł, którego śp. Bartoszewski nie posiadał.  Przecież dokonania, życie obronią się same. Bez zafałszowywania. Śp. Bartoszewski był wielki i nie potrzebuje fałszywego wsparcia od fałszywych przyjaciół.