Witam.
Wbrew przewidywaniom speców od pogody, w Krakowie ciepło i prawie bez deszczu. Ach, ten Kraków. Typowy wrzód na mapie Małopolski. Bastion lewactwa i oszołomów kochających ciepłą wodę w kranie, obywateli mających o sobie wygórowaną opinię. Komorowski jest pewny, że wygra w mieście Andrzeja Dudy.”CO TO ZA KANDYDAT NA PREZYDENTA, SKORO PRZEGRYWA W SWOIM MIEŚCIE” grzmiał wesołek spod żyrandola na „spontanicznym spotkaniu” z mieszkańcami NOWEJ HUTY. Dziwni to byli mieszkańcy zwiezieni autobusami z całego województwa. Były sowy, były róże, spotkanie w ciasnym holu NCK, odgrodzone kordonem sanitarnym od miejskiej gawiedzi. Bo wicie, rozumicie. Oklaski oraz okrzyki puszczane z taśmy, chyba, że było to spotkanie z brzuchomówcami. Jadąc dzisiaj tramwajem, przez cały Kraków w kierunku kampusu UJ na Zakrzówku, słuchałem rozmów studentów na temat głosowania w nadchodzącą niedzielę. To, co mówili o Komorowskim nie napiszę, aby nie być ocenzurowanym. Temat Dudy był poruszany w jednym kontekście. Chamskiego ataku na jego córkę w wykonaniu Lisa i Karolaka. Faktycznie, jeżeli ktoś chciał zaszkodzić wizerunkowi kampanii Bronisława Komorowskiego, to ci dwaj panowie zrobili to perfekcyjnie.
Myślę, że po niedzielnym głosowaniu upadnie mit, że Kraków to bastion PO oraz wszelkiej maści lewactwa i libertynów.
Muszę nadmienić o konwencji, kończącej kampanię wyborczą ANDRZEJA DUDY. Świetne widowisko, odbiegające od tych wcześniej organizowanych przez PiS. Dynamiczne, błyskotliwe, świetnie prowadzone z przemówieniami obnażającymi działania PIERWSZEGO ŚPIOCHA IIIRP, CZYLI NIC NIE ROBIENIA.
Świetne wystąpienie kandydata na PREZYDENTA RP ANDRZEJA DUDY. Krok po kroku obalał mity o panującym Prezydencie, ukazując Go, jako polityka koniunkturalnego, potrafiącego dla ratowania posady oraz układu wykazywać się inicjatywami ustawowymi, deklaracjami, które wcześniej obśmiewał i odrzucał, nagle niewiadomo skąd zaczęły znajdować się pieniądze na te pomysły. Duda ukazujący siebie jako człowieka zatroskanego tymi, którzy nie potrafili sie odnależć w IIIRP, biednymi i wykluczonymi, ukazujacy siebie jako polityka wszystkich Polaków, który nie dzieli ale stara się łączyć do walki o wspólny cel jakim jest POLSKA, SILNA,Z ZDROWĄ GOSPODARKĄ,TROSZCZĄCA O OBYWATELA. Jego konkurent tkwi w okowach III RP. Czas zatrzymał się dla niego, kiedy walczył, sypiał na styropianie. Zapomniał,że od tego czasu wyrosło nowe pokolenie. Pokolenie mające w głębokim poważaniu wojenki platformy z Kaczyńskim. Oni chcą żyć jak ich rówieśnicy na zachodzie. Oni wystawiają rachunek za osiem lat ciepłej wody i nic więcej. Oni już nie chcą Prezydenta Kombatanta. Chcą człowieka dynamicznego, wytyczającego kierunki, wizjonera. CZELADNIK OKAZAŁ SIĘ MISTRZEM. TEN, KTÓRY UWAŻAŁ SIĘ MISTRZEM, JEST ZALEDWIE MIERNYM CZELADNIKIEM, KTÓRY NIC NIE ROZUMIE Z TEGO, CO MIAŁ ROBIĆ.
UKŁAD jeszcz się broni. Doskonale zdają sobie sprawę, że klęska Komorowskiego w niedzielę to klęska układu w jesiennych wyborach do Sejmu. Klęska zakłamanego systemu jaki rządził Polską przez dwadzieścia pięć lat.
Jeżeli nie stanie się jakaś katastrofa lub cuda przy urnach to ANDRZEJ DUDA będzie prezydentem. Żadna debata już tego nie odmieni. Różnica pomiędzy kandydatami jest tak wielka, jak różnica miedzy cholerą a lekarstwem na nią.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka