Kopacz, nawiedzi krakówek.

Witam.

Uf, upały nareszcie się kończą a wraz z nimi podróże promocyjne pen dolino  pani Kopacz. Kraków to chyba ostatni etap gdzie można dotrzeć tym nabytkiem PO. Kolejne tory i stacje w …………… budowie. Tak jak cała Polska, za czasów miłościwie nam panującej partii, z niezwykle prawdomówną panią Premier. W Krakowie polało, ale w całym kraju panuje klęska suszy. Suszy, którą można było ograniczyć, gdyby zamiast wydawać pieniądze na dwieście tysięcy orlików, część przeznaczono na wiercenie studni głębinowych. Jednak studnia to nie to samo, co „orlik”. Trudno na niej pograć w gałę. Jeszcze jeden taki rok i nastąpi akcja ściepy narodowej na wiercenie studni, podobna do tej, jaką prowadzi się na wiercenie studni w Sudanie. Problem w tym, że Unia bardzo chętnie topi pieniądze w różnego rodzaju pierdoły jak wymiana wiat przystankowych w bardzo dobrym stanie na nowoczesne, przeszklone, kosztujące tyle, co małe mieszkanie komunalne, lub projekty typu Nowa Huta Zabytkowy Skansen, gdzie grupa cwaniaczków z tytułami, gotowa jest się obłowić. Jeszcze tylko, o Majchrowskim, prezydencie grodu Kraka. Jeszcze na dobre nie rozpoczął kolejnej kadencji a ma 74% elektoratu negatywnego. Zadziwiające. Co, nie widziały gały, na co głosowały? Ale Krakówek słynie z tego, że na złość mamie lubi odmrażać sobie uszy. Wszystko tylko nie pisiaki. Do takiego grodu przybywa p.Kopacz, żeby podtrzymać na duchu swój elektorat, załamany podesłaniem skoczka na lokalne listy wyborcze. Sytuacja mimo głoszenia jak to jest wspaniale, przypomina sytuację lokalnej SLD. Równia pochyła. Jeszcze walczą, jeszcze się podgryzają, ale dostają w nos. Jedynka skoczek, dwójka protegowany Tuska, który miał być trójką a nawet czwórką BO NIC NIE ZROBIŁ DLA MIASTA. Ci, co mają nakręcać kampanię wyborczą na miejscach do wycięcia. Jak dobrze pójdzie to w następnej kampanii wyborczej ostanie się jeno sznur, jak SLD, której „wybitna” przedstawicielka o „aksamitnym” głosie, uciekła do Gdańska.