Beato, damy radę!!!!!!!!!!!

Witam.

 Spece od lewackiej europejskości będą się przyglądać poczynaniom naszego rządu. Nawet rozpoczęli wdrażać jakieś procedury, dotyczące sposobów sprzątania chlewa, jaki pozostawiła po sobie miłująca salony Brukseli, Berlina a szczególnie darmową wyżerkę oraz drogie wina elita elit, partia miłości, czyli PO i jej koalicjant PSL. Biedaczyny. Jak tu żyć? Jak tu żyć skoro buractwo, bez wykształcenia w moherowych beretach i sweterkach nadzwyczaj sprawnie rozwalają fundamenty ich państwa „w tym kraju?. Biedaczyska, zostały zaskoczone niezwykłą sprawnością, wigorem i pracowitością staruszków, którzy dają popalić leniwej młodzieży, która wepchała się do Sejmu licząc na profity oraz życie łatwe i przyjemne. Jak tu żyć? Jedyna nadzieja w Brukseli i Berlinie. Przecież to tam są najwięksi beneficjenci grabienia przez osiem lat „tego kraju”. To z tego kierunku płynęły dyrektywy, co można a co nie można robić. To tam jechał całować rączkę lennik Tusk a osobisty hołd składał Sikorski. Byliśmy prymusikami w podlizywaniu się i nadstawianiu pleców do poklepania. Zawsze zgięci w pół. Bo przecież najważniejszy był interes osobisty a nie „tego kraju”. Ten sposób postępowania gwarantował również bezkarność. Można było wybierać sędziów TK niezgodnie z prawem. Można było wprowadzić cenzurę prewencyjną wywalając niewygodnych dziennikarzy, można było kraść, bo prokuratura była sparaliżowana a sądy działały na zlecenia w otoczce ułomnego prawa. Można było podsłuchiwać, będąc pewnym, że nikt w Brukseli czy Berlinie nie zwróci na tego rodzaju przypadki uwagi. Przecież „ten kraj’ realizował każdy kaprys Brukseli i Berlina. Tak mogło być dalej. Niestety dla Brukseli i Berlina prosty lud w „tym kraju” powiedział dość! Wybrał wbrew woli „elit” z UE oraz Berlina tych, którzy niosą hasło POLSKA, OJCZYZNA i rozpoczęli demontaż struktur „tego kraju”. Musiało zawrzeć, musiało dojść do zderzenia dwóch wizji. POLSKI W STRUKTURACH UE NA RÓWNORZĘDNYCH WARUNKACH, Z „TYM KRAJEM” PODLEGŁYM, WASALNYM, ZGADZAJACYM SIĘ NA KAŻDY DYKTAT.19 Stycznia rozpocznie się sabat czarownic. Sabat próbujący wywrzeć presję na Rząd Polski, aby ustąpił, poczynił krok wstecz w reformowaniu, sprzątaniu i leczeniu gangreny. Wcale w tym sporze nie pójdzie o Trybunał, czy media. Dzisiaj SCHULZ wyraźnie dał do zrozumienia, o co toczy się gra. Chodzi o narzucenie nam i innym krajom, które się sprzeciwiają, kwoty emigrantów do przyjęcia bez wstępnych warunków. Dla naszego kraju to liczba ok. 15- 18 tysięcy.Wstępnie, jeżeli liczba "zaproszonych" turystów zarobkowych nie wzrośnie.O imigrantach zza wschodniej granicy musiał nie słyszeć, bo rzadzacy "tym krajem" nie informowali. Zapewne wtedy powrócilibyśmy na ławeczkę praworządnego demokraty. Mam nadzieje, że telewizornie będą transmitować debatę w Brukseli. Będzie można zobaczyć i usłyszeć „merytoryczne” wypowiedzi europosłów, szczególnie tych opozycyjnej PO. Pusty śmiech ogarnia człowieka, kiedy słucha się tych dyrdymał opowiadanych ustami modela Petru czy przedstawicieli PO. Najpierw latają i donoszą na POLSKĘ a teraz będą bronić „ten kraj” pod warunkiem, że PiS NIE BĘDZIE WSPOMINAŁ O PRZEKRĘTACH ZA ICH WŁADZY. Co innego można się spodziewać po miernej opozycji? Donoszenie i skamlanie. Można jeszcze zrozumieć postawę PO, ale Petru? Zastanawia, po co tam lata? Na instruktaż? Zasiłek finansowy na kolejne demonstracje? Kolejny donosik w obronie ich demokracji? 

Mam nadzieje, że we wtorek w Brukseli, Premier Beata Szydło stanie na wysokości zadania i da do zrozumienia, gdzie są granice ustępstw a gdzie współpracy.

DAMY RADĘ.