Arek Balwierz Arek Balwierz
80
BLOG

Dyskurs polityczny.

Arek Balwierz Arek Balwierz Polityka Obserwuj notkę 28

Na czym polega problem? Całkiem nieźle opisał to Wojciech Sadurski. Profesor, z którego poglądami przychodzi mi się bardzo rzadko zgadzać. Zaraz po ogłoszeniu wyników napisał coś takiego „Musimy więc zacząć rozmawiać ze sobą inaczej. My - musimy uznać Waszą szczerą wolę życia w prawdzie i wartościach tradycyjnych, które Wam są drogie. Wy - powinniście uznać, że za naszą obroną konstytucji, państwa prawa, europejskiej solidarności, niekoniecznie stoją egoistyczne interesy albo brak patriotyzmu”.

Co uderza w tym cytacie to nieśmiałe przyznanie, że druga strona wcale nie jest jakimś zacofanym ciemnogrodem pragnącym wprowadzić zasady państwa religijnego. Nie jest nieoświecona natomiast jest po prostu przywiązana do innych wartości.

Politykom jest jak najbardziej na rękę przedstawienie swojej racji jako jedynej możliwej i akceptowalnej. Okopywanie się wokół jakiś haseł i usprawiedliwianie ciosów najbrzydszego kalibru posiadaniem licencji na działanie w słusznej sprawie. Zadziwiające, że tą samą optykę przyjęły media. Jako przykład można podać dzisiejszy wpis Ernesta Skalskiego. Brakuje w nim chociażby próby zrozumienia człowieka po drugiej stronie barykady. Można by przejść nad taką publicystyką z wzruszeniem ramion myśląc jednocześnie, że to odosobniony przypadek. Niestety sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Wracając w zeszłym tygodniu do domu przejeżdżałem nieopodal stacji „Włoszczowa Północ”. Jak zwykle napis zbudził w przedziale pociągu żywe reakcje. Kilku białych kołnierzyków nie omieszkali się poprzerzucać kilkoma niewybrednymi żartami. Sam nie jestem jakimś wielkim zwolennikiem tej inwestycji. Uważam, że wybudowanie tego peronu – choć możliwe, że potrzebnego – było jedynie przewidziane na zbicie kapitału politycznego. Niestety mało kto zauważył, że sieć takowych może być przydatna i pożyteczna (nawet jeśli korzysta z niego nieznaczna liczba ludzi). Chlubny wyjątek to post Krzysia Leskiego.

Przykładów można mnożyć dowolnie. Kilkuminutowe słuchanie radia TokFm, otwarcie Gazety Wyborczej, Polityki, dowolny serwis informacyjny. Jako szczyt obiektywizmu uważa się zaproszenie dwóch polityków przekrzykujących się argumentami o poziomie rozwydrzonych jedynaków w piaskownicy, chociaż w przypadku tej pierwszej nagminne jest zaproszenie ludzi, którzy zastanawiają się w jaki sposób bardziej przyłożyć PiSowi i jak ten ostatni pozbawiony jest jakichkolwiek idei.

Dziennikarze krótki i wielokrotnie już powtarzany apel NIE IDŹCIE NA ŁATWIZNĘ.

P.S. Kieruję tylko do wspomnianego wyżej Pana Wojtka Sadurskiego.

Jak to jest, że kiedy partia, do której nie czuje Pan lirycznych uczuć, która w wielu punktach jest bardziej radykalna od PiS, w której reprezentacja konserwatystów ma znaczący wpływ na jej działanie itd. wygrywa odtrąbia Pan sukces?

Osobiście jestem umiarkowanie zadowolony z wyników wyborów. Mam nadzieję, że obecna kadencja nie okaże się wbrew powszechnym obawą wśród PiSowców latami zmarnowanymi. Dodatkowo jako jaskiniowy antykomunista żywię coraz większą nadzieję na parlament pozbawiony resztek PRL.

Czy Pan zmienił zdanie odnośnie PO? Czy może PO zmieniło się w taki sposób, że zaczęła Panu odpowiadać?

Mam psa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka