Uczestniczyłem ostatnio w dyskusji na temat ,,Czy 1 września dziś łączy Świat?" Na tak zadane pytanie odpowiedż nasuwa się sama - NIE. Brakuje naszej narracji o roli Polski w czasie II wojny światowej. Takiej jednej przetłumaczonej na wszystkie języki świata, rozdawanej przez nasze ambasady. Pomysł nie nowy, powielany od lat min. przez malutkie Czechy.
Brak takiego kompendium wiedzy odbija nam się czkawką cały czas i to nie tylko przez radosną twórczość sąsiadów za wschodniej granicy.
W dzisiejszym Dzienniku przeczytem wywiad z Eli Rothem - amerykańskim aktorem i producentem filmowym. Ostatnio zagrał w filmie Quentina Tarantino "Bękarty wojny."
,, Filmowy sierżant Donny Donowitz nie potrafił trzymać emocji na wodzy w czasie wywiadu o najnowszym dziele Quentina Tarantino. Szczególnie, gdy rozmowa zeszła na temat odpowiedzialności za zagładę Żydów w czasie II wojny światowej. Amerykański aktor nie ukrywał żalu pod adresem Polaków. Jak wyznał DZIENNIKOWI, jego dziadek pochodzi z Białegostoku, z rodziny polskich Żydów. Wtedy też padły bardzo mocne słowa. Eli Roth wprost oskarżył Polaków o pomaganie Niemcom w holokauście, w którym ginęli członkowie jego rodziny".
Pan Eli Roth powinien nie tylko słuchać dziadka ale również przestudiować trochę historię skoro wywodzi się po części z Polski - Białegostoku. Polacy to też potrafili być mordercami i też niejednokrotnie wydawali Żydów na pastwę nazistów co nie oznacza, że to byli WSZYSCY POLACY!
Co rozumie aktor amerykański pod pojęciem "zawiedli członków mojej rodziny"? Wszystkim Żydom w Polsce nie mozna było pomóc! Przykre to ale prawdziwe. Trwała wojna, był głód, powszechna inwigilacja, ukrywanie Żyda oznaczało wyrok śmierci dla całej rodziny. Naprawdę w tak trudnych warunkach tylko osoby o niebywałym harcie ducha stać było na tak szlachetny gest jak ukrywanie Żydów. Wielu Polaków miało rodziny, nie chcieli narażać życia bliskich. To tak trudno zrozumieć?
Czy dziadek byl w stanie odróźnić volksdeutschow od Polaków? Volksdeutsche byli w pełni zintegrowani z Polakami i uchodzili za Polaków do czasu zajęcia Polski przez Niemców. Wtedy stali się właśnie volksdeutschami. Chcieli się szczególnie wykazać swoja niemieckością manifestująca się właśnie wyłapywaniem Żydów. Volksdeutsche stanowili około 5% ludności i byli dosłownie wszędzie. Byli po prostu częścią społeczeństwa.
Co oczywiście nie znaczy, ze akurat w Białymstoku w przypadku jego rodziny nie byli to Polacy.
Jestem zaskoczony, ze dziennikarz nie spytał się o to, czy Roth wie, ze Polacy wraz z ich rodzinami byli rozstrzeliwani przez Niemców za udzielenie pomocy Żydom w jakiekolwiek formie. Pomimo tego Polacy uratowali okolo 90'000 Żydów..
We wszystkim filmach amerykańskich, w których mają swój udział Żydzi (scenariusz, reżyseria, producent itp.), dochodzi do powielania zbitki HOLOCAUST-POLSKI ANTYSEMITYZM; w milionach pokazów kinowych wbija się statystycznemu ignorantowi (wiedza n.t. II wojny i stosunków polsko-żydowskich na przestrzeni dziejów - 750 lat), że Polacy to żydożercy, gorsi od "przyjacielskich gestapowców" (vide film pod polskim tyt.: "Wszystkich, których kochałem").
Na tej zasadzie można sformułować tezę, że w Katyniu egzekucji na Polakach dokonywali żydzi-enkawudziści (nakręcić w tej konwencji filmy i sprzedawać. Palestyna i Iran na pewno kupi...)
Szczególnie paskudnie na tym tle wygląda społeczność żydowska w Polsce, która bardzo dobrze wie, jak wyglądała rzeczywistość i jest wystarczajacą wpływowa, żeby informować o tym Żydów na calym swiecie, jak wygladal holokaust. Jednak tego nie robi. Wrecz przeciwnie, podsyca zydowski antypolonizm na swiecie. A w calej historii najweselsze jest to, ze ta zydowska spoleczenosc w Polsce praktyczne istnieje dzieki wlasnie bohaterstwu Polakow, ktorzy uratowali narazajac zycie wlasne i swoich rodzin, a wiec dzieci, matek, ojców dla ratowania ludzi, ktorzy byli wrogami ich Ojczyzny. Osobiscie dla Pana Rotha: polecam goraco ksiazke Hannah Arendt, Eichmann in Jerusalem, ISBN: 0143039881. Pani Arendt jest bardzo znaną zydowską pisarką. A tam właśnie może przeczytac jak rabini Żydow do ghett prowadzili i jak kazali grzecznie się zachowywac i równie grzecznie do gazu maszerowac. Liczyli na ocalenie wlasnego zycia.
Gdzie był Żydowski Instytut Historyczny, kiedy pracownik tejże instytucji dr Alina Cała oskarżyła w wywiadzie dla Rzepy Polaków, że przyczynili się do zagłady Żydów?
To jest wiedza szkolna Rotha. Co lepiej, próbuje nawet być obiektywny i nie zarzuca Polakom antysemityzmu dzisiaj, stwierdza, ze po prostu nie wie. Żydzi, którzy chodzili do żydowskiej szkoły w ciągu ostatnich 50 lat maja dokładnie takie same zdanie na temat Polaków. Zdanie z tego sprawy jest doprawdy bardzo ważne.
Innymi słowy, żeby społeczeństwo żydowskie naprawdę zmieniło swój stosunek do Polaków - w sensie zrozumiało, ze było przez cale lata wychowywane na paskudnych kłamstwach, potrzeba około 20 lat przy założeniu, ze dzisiaj się zacznie. Ale nic na to nie wskazuje.
Warto zauważyć, że na szczęście nie wszyscy Żydzi myślą tak jak pan Roth.
Inne tematy w dziale Polityka