Wśród rozlicznych implikacji przewrócenia stolika (NeoKonfy) przez Sławę Mentzena, są i te mniej oczywiste, wręcz dyskretne, a przecież też ważne i interesujące. Na nich właśnie chcę się skupić w tej notce.
Fakty, w skrócie:
1. Przewrócono stolik! W końcu, pierwszy raz w historii polskiej sceny politycznej przewrócono stolik! Co prawda, kelner Sława Mentzen przewrócił nie stolik główny a stoliczek NeoKonfederacji, niemniej przewrócił!
I jeszcze wystarczyły do tego TRZY piwa. Nie 5 (to byłby klasyk), nie 4 (też klasyk, nie tylko muzyczny ale i nosaczo-piątuniowy) a 3 i tylko 3 piwa. Bezalkoholowe.
Co doktor ekonomii, to doktor ekonomii! Odruchowa optymalizacja kosztów, zapewne.
Cóż, teraz Krzysia Pupiak-Bosak, Ewcia Blachara, Tuman, Berkowicz i reszta mogą to w końcu ogłosić. NeoKonfederacja odniosła EPICKI sukces! Przewróciła stolik. Co prawda swój a nie główny ale przecież nie deklarowali, czyj przewrócą, tylko że przewrócą. "Technicznie" zatem NeoKonfederacja dotrzymała obietnicy. Pierwszy raz ale dotrzymali, i to w jakim stylu!
2. NeoKonfederacja dotrzymała obietnicy złożonej wyborcom. Nie było przecież mowy o tym czyj stolik mają wywrócić, tylko że stolik. Samobój to też gol!
3. W Polsce jest znacznie więcej lGbtq niż wszyscy szacowali! Z naciskiem na G, podkreślę raz jeszcze.
Jedną z dwóch składowych NeoKonfy jest Konfederacja Ruch Narodowy (RN), duchowi spadkobiercy Romana Dmowskiego, Młodzież Wszechpolska, dziarscy, silni chłopcy i mężczyźni. Zlewaki nazywali ich faszystami, brunatnymi koszulami ale zlewaki to złośliwcy, wiadomka. Normalni ludzie nazywali ich "narodowcami".
A na koniec okazało się, że i jedni i drudzy byli w błędzie, choć lewica miała lepszą intuicję. W Ruchu Narodowym nie chodziło bowiem o "Narodowy" a o "Ruch".
Wyjaśnienie jest dość oczywiste. Otóż, biorąc pod uwagę, że:
1. Pod koniec 2024 NeoKonfa proponowała prawybory dla całej prawej strony sceny politycznej, czyli efektywnie proponowała to PiSowi. Mentzen, Pupiak-Bosak i inni publicznie określili PiS jako prawicę i przyrzekli swoje poparcie i poparcie swoich wyborców kandydatowi PiS, o ile wygra prawybory dla prawicy. I tyle.
2. Całą kampanię Krzysztof Bosak, PRZEWODNICZĄCY Konfy RN darł mordę, że "każdy, byle nie Trzaskowski". Dalej, w skrócie, Książę Memcen, 10 sekund po wyborach do I tury, zmienił zdanie i przestał uważać Trzaskowskiego/Uśmiechniętą koalicję za większe zagrożenie. W konsekwencji, do chwili przewrócenia stolika przez kelnera Sławę, NIE BYŁO OFICJALNEGO STANOWISKA KONFEDERACJI RN (Ruch Narodowy) w sprawie głosowania w II turze. Mentzen to Konfa Nowa Nadzieja (NN). Bosak to Konfa RN. I tyle.
3. "Jeżeli państwo nie chcecie, żeby Tusk miał całą władzę, jeżeli nie chcecie, żeby wygrał Trzaskowski, to głosujcie na mnie, bo według wszystkich badań wynika, że mam największe szanse na wygranie z Trzaskowskim w II turze" – Jakby ktoś nie pamiętał, to było główne hasło wyborcze kampanii Sławomira Sławy Bezbeka Mentzena. Znaczy do momentu ogłoszenia wyników I tury. Wtedy zmienił na "A wcale, że nie! Nigdy nie pozycjonowałem się jako kandydat przeciwny Trzaskowskiemu! PiS Peło jedno zło! A PiS dużo gorszy!"
Powyższe trzy przesłanki wyraźnie wskazują, że wyborcom NeoKonfederacji nie przeszkadza kiedy są, ekhem, tenteges w czoko. Nie twierdzę, że wszyscy to lubią. Część dała się zwieść, czy tam uwieść (przypadkowi wyborcy).
Niemniej Konfederacja RN ewidentnie lubi, kiedy duopol Xiążę Mentzen i narzeczona Księcia Krzysia Pupiak ich tentegesuje (z naciskiem na Ruch) w czoko.
Zamykając wcześniejszy watek, Konfa RN to może i brunatne koszule ale nie faszyści tylko sympatycy Ernsta Rohma!
Inne tematy w dziale Polityka
