Prosimy o trochę uczciwości, naprawdę pamiętamy jak to było z niejakim Hubertem, który przystanął na ulicy, by jak zeznał:" komuś przypier.." i kiedy naubliżał policjantom, to wleczony do radiowozu zreflektował się i dorzucił parę bluzgów pod adresem L. Kaczyńskiego. Potem był gwiazdą zaprzyjaźnionych Telewizji.
Mamy nadzieję, że ten chłopak, o którego tu chodzi też bęzie udzielał wywiadów tv na lewo i prawo, a z jego procesu będą transmisje.
Pzdr.
Inne tematy w dziale Rozmaitości