Najpierw pewna informacja jako tło: radiodabanga.org podało za wyspecjalizowanymi organizacjami, że w Sudanie - w różnych aktach przemocy - ginie rocznie 53 tys. dzieci (krótka informacja po angielsku -tutaj). Ta liczba może nie być przesadzona. W Sudanie dzieje się naprawdę dużo zła. Zresztą nie tylko w północnym. W Południowym też.
Jako formę pomocy Sudańczykom proponuję różnym ludziom przyłączenie się do inicjatywy, która ma Facebookową reprezentacją pod adresem: http://www.facebook.com/ModlitwazaSudan.
Wszystkim natomiast polecam film, który jest właśnie w polskich kinach (dziś się o nim dowiedziałem), a którego trailer wklejam poniżej. Film jest oparty na faktach i opowiada o człowieku, który po nawróceniu postanawia jechać do Afryki, by pomagać ludziom. W krótkim czasie trafia do Sudanu. Jak dla mnie, jest to obraz z gatunku "must see". Oto trailer:
A dlaczego poprzedziłem temat filmu newsem o porażającej śmiertelności dzieci w Sudanie z powodu konfliktów? Bo bohater filmu chce wybudować w Sudanie sierociniec. Związek między jednym a drugim moim zdaniem potwierdza tylko, że fabuła nie jest oderwana od rzeczywistości. Nie byłem jeszcze na tym filmie. Ale wybieram się czym prędzej. I polecam.
Z Panem Bogiem
Inne tematy w dziale Rozmaitości