Co po śmierci generała?

Wiadomo już z tego bloga (poprzednia notka), że w poniedziałek zginął generał George Athor, bodaj największy i najważniejszy rebeliant w Sudanie Południowym. Ludzie zainteresowani Sudanem siłą rzeczy zaczęli się zastanawiać, jaki wpływ będzie miała jego śmierć na dalszą aktywność rebeliantów w tym najmłodszym kraju na mapie świata. Ukazało się już w mediach oficjalne stanowisko kamratów Athora, które rzuca na to pewne światło.

Poniżej oświadczenie zastępcy dowódcy rebelianckiej SSDA, generała dywizji Bapiny'ego Monytuila, które zostało przesłane drogą mailową do sudantribune.com(i pewnie także do innych mediów):

"George Athor został zabity przez Ugandyjczyków. W sobotę opuścił swoją kwaterę i odleciał ugandyjskim samolotem na spotkanie z prezydentem Musevenim [prezydent Ugandy], by porozmawiać o tym, jak Uganda może pomóc ludowi Sudanu Południowego w rozwiązaniu trwającego konfliktu z reżimem w Dżubie. George Athor odleciał z majorem Thomasem Duoth Makuachem (obywatelem amerykańskim), który był jego asystentem ds. relacji z Kampalą [stolica Ugandy]. Przybył do Kampali w sobotę o drugiej po południu. Spotkanie z prezydentem Musevenim miał zaplanowane na niedzielę.

Rozmawialiśmy z Athorem oraz Thomasem Duoth w sobotę, gdy przybyli na miejsce. Ale utraciliśmy z nimi kontakt od niedzieli aż do momentu, w którym zobaczyliśmy ich martwe ciała w South Sudan TV. Prezydent Museveni zabił George'a Athora. Wyższe dowództwa SSDA oraz SSLA odbędą jutro spotkanie kryzysowe, na którym obmyślą plany zemsty za śmierć Athora. Został zabity przez Ugandyjczyków i Museveni drogo za to zapłaci. SSLA oraz SSDA dadzą Museveniemu lekcję, której nie zapomni do końca życia.

Wojna będzie trwać, póki nie wyzwolimy Sudanu Południowego. George Athor powiedział nam przed odlotem, że jeżeli cokolwiek mu się stanie w Ugandzie, reszta oficerów musi kontynuować walkę, póki Salva Kiir [prezydent Sudanu Południowego] nie zostanie obalony. Walka będzie trwać, jak do tej pory."

John Prendergast, amerykański specjalista od spraw Sudanu oraz współzałożyciel Projektu Enough, przeciwdziałającemu ludobójstwu na świecie, także wyraził opinię, że śmierć Athora nie jest końcem podziałów w Sudanie Południowym..

Powiedział m.in.: "Śmierć George'a Athora podkreśla pilną potrzebę, z jaką rząd Sudanu Południowego przy międzynarodowym wsparciu musi odpowiedzieć na podziały między społecznościami obecne w tym kraju. Jutro pojawi się inny Athor - dopóki nie zostanie uczyniony realny postęp w zapewnianiu politycznych oraz ekonomicznych szans dla tych, którzy czują się odsunięci na dalszy plan w procesie niepodległościowym."

Nie pozostaje nic innego, jak monitorować sytuację - przekonamy się, jaki wpływ śmierć gen. George'a Athora będzie miała na przebieg procesu pokojowego w Sudanie Południowym. Ja im tego pokoju życzę. I jak umiem, tak się o niego modlę.

Modlitwa za Sudan

PS Ciało generała, w celu przeprowadzenia pochówku, zostanie przekazane jego bliskim.