adamkuz adamkuz
1304
BLOG

Czy Francji grozi rewolucja islamska?

adamkuz adamkuz Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Przebieg wszystkich rewolucji można sprowadzić do dwóch podstawowych modeli: pierwszy z nich najlepiej obrazują wydarzenia we Francji w 1792 roku a drugim w 1848 roku. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z punktem zwrotnym mającym decydujące znaczenie. Wbrew pozorom losy monarchii we Francji nie rozstrzygnęły się 14 lipca 1789 roku podczas ataku na Bastylię gdzie było tylko kilku więźniów i pilnujących ich inwalidów. Decydujący był dzień 10 sierpnia1792 gdy zrewoltowany tłum zaatakował królewska siedzibę Tuileries, chroniąca króla Gwardia Szwajcarska mogła bez trudu rozprawić się z motłochem jednak Ludwik XVI nakazał jej zaprzestanie walki nie chcąc przelewać krwi swoich poddanych co skończyło się jego śmiercią na szafocie i pogrążeniem Francji w makabrycznym karnawale rewolucji. 

Zupełnie inaczej rzeczy się miały 23 czerwca 1848 roku gdy zbuntowany lud Paryża opanował sporą część miasta i szykował się do walki pod czerwonym sztandarem. Gdyby w nocy z 23 na 24 powstańcy zaatakowali ratusz wygraliby. Pozostali jednak na miejscu budując imponujący system barykad. Dowodzący armią generał Cavaignac zmienił taktykę walki z rewolucjonistami pozwalając im skoncentrować się w jednym miejscu a następnie rozbił ich jednym, silnym uderzeniem. Zginęło ok. 4000 buntowników, znaczną część rozstrzelano w masowych egzekucjach, śmierć poniosło także ok. 1000 żołnierzy strony rządowej. Jak widać o tym co się dzieje w punkcie zwrotnym rewolucji: 10 sierpnia 1792 roku lub 23 czerwca 1848 roku decyduje nie tyle przewaga liczebna i techniczna ale determinacja walczących stron. Tej determinacji zabrakło Ludwikowi XVI, którego stracono 21 stycznia 1793 roku.

Aktualnie mamy rewoltę przyodzianych w żółte kamizelki, ciężko pracujących Francuzów wkurzonych koniecznością utrzymywania całej masy darmozjadów. Policja się z nimi nie pieści choć trzeba przyznać, że daleko jej do osiągnięć generała Cavaignaca. Tym niemniej idąc na demonstrację można nieźle oberwać co potwierdza spostrzeżenie Marka Hłaski, że kto nie dostał w pysk od Francuskiego policjanta ten nie wie co znaczy prawdziwy łomot. A jak dzisiaj zachowaliby się francuscy żołnierze i policjanci gdyby muzułmańskiej mniejszości przyszło do głowy dokonać rewolucji tyle tylko, że islamskiej? Czy postapiliby tak jak podwładni Cavaignaca czy też jak Ludwika XVI? Pytanie jest oczywiście retoryczne.


adamkuz
O mnie adamkuz

Jestem notorycznie wkurzony tym co się dzieje w tym kraju

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka