Adam Wielomski Adam Wielomski
208
BLOG

Od Kojeve'a do Chantal Mouffe

Adam Wielomski Adam Wielomski Polityka Obserwuj notkę 3
Kiedy w jednej z warszawskich księgarni wziąłem do ręki „Polityczność” Chantal Mouffe – wydaną przez „Krytykę Polityczną” – to moją pierwszą myślą było, że „to jakieś lewackie bzdury”. Mimo to książkę kupiłem, gdyż w przypisach dziwnie często pojawiały się odwołania do wielkiego teoretyka prawicy Carla Schmitta.
    
Z Chantal Mouffe nie zgadzam się co do podstawowych wartości; aksjologia dzieli nas jak ogień i wodę – ona radykalna lewaczka, ja konserwatysta. Mimo to jest to książka ciekawa i warta polecenia, właśnie dlatego, że autorka garściami czerpie z Carla Schmitta, pokazując jak wiele zmieniło się na skrajnej lewicy w ciągu ostatnich dziesięcioleci.

A zmieniło się! Epoka komentarzy Alexandre’a Kojeve’a do Heglowskiej „Fenomenologii ducha” poszła w niepamięć. Kojeve, sam siebie określający niegdyś mianem „wierzącego stalinisty”, reprezentował heglizm triumfujący. Jego słynne komentarze, wydane w 1947 roku, są pełne optymizmu, wiary, że oto na naszych oczach dopełnia się sen Hegla. Tak jak pruski filozof był świadkiem powstania „państwa homogenicznego” (egalitarnego) obserwując zwycięstwo Napoleona pod Jeną w 1806 roku, tak Kojeve’owi wydawało się, że jest świadkiem dopełnienia się tego projektu w stalinowskim Związku Radzieckim, gdzie nawet najmniejszy i najgłupszy robotnik, wyzwoliwszy się spod władzy pana, dostąpił „uznania”, czyli równości politycznej i społecznej.

Nie umniejszając wielkości filozoficznej komentarza Kojeve’a do Heglowskiej „Fenomenologii ducha” (czapki z głów za głębię tego komentarza, a szczególnie za wszechstronne wytłumaczenie metafory Pana i Niewolnika), z perspektywy czasu trudno nie zauważyć, że „wierzący stalinista” sześćdziesiąt lat temu był politycznym naiwniakiem. Łatwo było zachwycać się ZSRR Stalina mieszkając w Paryżu i wykładając na Sorbonie! Sam filozof zresztą w pewnym momencie się zreflektował i przelał swoją miłość do ZSRR na integrującą się Europę, teraz tu znajdując rodzące się „państwo homogeniczne”. Ale jego wykład Heglowskiej gnozy charakteryzował się specyficznym optymizmem, przekonaniem, że oto Niewolnicy wstali przeciwko Panom i obracają w perzynę cały świat, wraz z jego niewolniczą ideologią w postaci chrześcijaństwa. U Kojeve’a czuć pęd rewolucyjny, siłę, młodość i witalność, nawet jeśli jest to zamaskowane heglowską dialektyką. Czuć to przekonanie, że oto kończy się stara polityka, którą zniesie nadchodzące rewolucyjne „państwo homogeniczne”. Nastawienie to wykazała jego słynna polemika z Leo Straussem o Ksenofoncie, dotycząca w sumie roli filozofia w polityce, gdzie Kojeve bronił idei filozofa-rewolucjonisty.
    
Nic z tego klimatu nie znajdziemy u Chantal Mouffe, która ma pełną świadomość, że optymistyczne nadzieje na szybką i uniwersalną Weltrevolution nie sprawdziły się. I nie jest zapewne przypadkiem, że właśnie dlatego jej książkę przetłumaczyli i wydali nasi rodzimi lewacy. Mouffe i środowisko Sierakowskiego mają świadomość, że droga do rewolucyjnego przekształcenia świata jest bardzo daleka, a problemem nie jest tylko brak pierwszomajowych mas w białych podkolanówkach, ale i brak rewolucjonistów, gdyż scena polityczna przesunęła się radykalnie ku centrum. Nie ma już prawicy, nie ma już lewicy – zostało tylko gigantyczne bezideowe centrum, gdzie uprawia się tzw. postpolitykę, czyli pijar i marketing polityczny, które zastąpiły programy, doktryny i ideologie (o filozofii politycznej nie wspominamy). Stąd właśnie sięgnięcie po Carla Schmitta, który jak nikt inny rozumiał, że rzeczywista polityka nie polega na frazesach „aby żyło się lepiej” czy werbalnych walkach o „IV Rzeczpospolitą”.
    
Książka „Polityczność” jest ciekawa, gdyż pokazuje politykę jako konflikt pomiędzy rozmaitymi światami ideowymi, czego nie rozumie myśl demoliberalna, która nie tylko sprowadza wszystko do pijaru, ale traktuje politykę (decyzje) jako coś przerażającego, co nie powinno mieć miejsca w społeczeństwie dobrobytu i powszechnej konsumpcji, gdzie rzekomo wszystkie ważne kwestie zostały już raz na zawsze rozwiązane, wszystkie decyzje podjęte, a liberalnej demokracji przyznano status dogmatyczny.
    
Oczywiście trudno się zgodzić z główną tezą, że lekarstwem na starcze zramolenie zachodnich demokracji jest odnowienie lewicy, która powinna odtworzyć alternatywny względem demoliberalizmu świat ideowy, który nada polityce ponownie sens starcia między lewicą a prawicą (pod tym ostatnim określeniem autorka rozumie wszystko to, co nie jest lewackie). Ale sama teza, że istotą problemu jest stworzenie ideowej i politycznej alternatywy dla demoliberalizmu jest słuszna. Nam chodzi oczywiście nie o alternatywę lewicową, ale prawicową dla demokratycznej postpolityki, ograniczonej wyłącznie do działań marketingowych. Chodzi nam o to, że prawica nie może akceptować świata ideowego i instytucjonalnego lewicy – czyli demokratycznego socjalizmu - z tą różnicą, że „agentów” mają zastąpić „patrioci”. Miarą prawicowości nie może być także antyrosyjskość czy patriotyczne deklamacje. Prawica to coś więcej, to oddzielny świat ideowy, odrębna wizja polityczna, ustrojowa, historyczna i ekonomiczna.
    
I oto nam właśnie chodzi: tak jak Chantal Mouffe chciałaby doprowadzić do spięcia między odnowionym światem ideowym lewicy a demoliberalizmem, tak my chcemy doprowadzić do odbudowania polityki poprzez nieredukowalny konflikt pomiędzy prawicą kontrrewolucyjną a liberalną demokracją. Chodzi o to, aby prawicowe poglądy nie były uważane za ekstremizm, który „wyklucza z debaty publicznej”, ale stały się konkurencyjnym światem ideowym dla demoliberalizmu. Chodzi o to, aby dokonać schmittiańskiego podziału na „my” i „oni” nie na podstawie stosunku do tego czy się wierzy w TW „Bolka”, ale na podstawie realnych problemów: stosunku do demokracji, katolicyzmu, własności prywatnej i swobody dysponowania nią.
    
„Polityczność” Chantal Mouffe przynosi nadzieję, że w polityce poza pijarem jeszcze o coś chodzi; rzecz tylko w tym kto spolaryzuje świat polityczny i czyje idee będą realną alternatywą dla PO-PiSu.

Adam Wielomski

www.konserwatyzm.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka