Nowa książka w serii Biblioteka Konserwatyzm.pl - na temat polskiej polityki wschodniej i sprawy wojny Rosji z Gruzją.
Możliwe są dwa rodzaje prowadzenia polityki. W ujęciu pierwszym – nazwijmy je „romantycznym” – celem polityki jest manifestacja subiektywnych zasad i prawd wyczuwanych sercem. A więc im kto głośniej krzyczy co myśli, tym jest lepszym politykiem. To ujęcie od 250 lat dominuje we wszystkich romantyczno-powstańczo-sanacyjnych koncepcjach polityki wobec Rosji. Istota polskości miałaby polegać na wykrzyczeniu tego, jak bardzo nienawidzimy Rosji. Kto głośniej i donioślej wykrzyczy, ten jest większym patriotą. Co ciekawe, miarą patriotyzmu miałoby tu być manifestowanie wrogości wobec Rosji zawsze i wszędzie, bez oglądania się na to jak ma się to do aktualnego interesu polskiego. Czym kto głośniej krzyczy, czym czyni to w bardziej niesprzyjającej politycznie chwili, tym jest lepszym Polakiem, gdyż daje świadectwo swoim uczuciom; nie jest godnym pogardy „politykiem” i „realistą”, który bada sytuację geopolityczną, mierzy układ sił, albo – nie daj Boże – porównuje zyski i straty. Takie racjonalne rachunki świadczyć by miały o wyraźnych brakach w Polskości, „zdradzie” i – po 1989 roku – „agenturalności”.

Autorom tej publikacji takie myślenie o polityce jest z gruntu obce. Nie pojmujemy polityki w kategoriach „manifestacji” i wyrażania „moralnego oburzenia”. Hasło gloria victis uważamy za niepolityczne; nie interesują nas także miażdżące „zwycięstwa moralne”. Politykę międzynarodową postrzegamy jako wielką szachownicę, gdzie trwa permanentna walka o przetrwanie w dżungli charakteryzującej stosunki międzynarodowe. A więc nie ma tu miejsca na okrzyki, machanie szabelkami i manifestacje fobii. Polityka międzynarodowa jest domeną rozumu praktycznego. Przy pomocy zmysłów należy możliwie najlepiej poznać fakty i układ sił, a następnie – przy pomocy rozumu – ocenić, które ruchy są najlepsze. Polityka, jak uczy Carl Schmitt, jest racjonalnym zajęciem polegającym na rozróżnianiu wrogów i sojuszników. A więc nie manifestacje, nie fobie, nie instynkty, ale rozum. A wszystko musi być podporządkowane Racji Stanu. Maksymę Ultima ratio regnum nakazał umieszczać na odlewanych armatach wielki Richelieu. To bardzo słuszna myśl, która przyświecała nam w naszej pracy. Dlatego nie interesuje nas kto ma rację w sporze o Osetię, komu ten zapomniany fragment świata należy się z racji moralnych, historycznych i prawnych; interesuje nas tylko to, czy Racja Stanu Polski wymaga poparcia Gruzji, Rosji czy nie popierania nikogo.
/ze wstępu/
Jan Engelgard, Adam Wielomski (red.): Lech Kaczyński w Tbilisi. Gruzja a polityka polska.
Duży format, kolorowa i foliowana okładka, 100 stron.
Cena: 19 PLN + koszty wysyłki.
Książkę można nabyć w księgarni internetowej Capitalbook
Inne tematy w dziale Polityka