Jakkolwiek ostatnio Michalkiewicz działał mi na nerwy, to odczuwam potrzebę zasygnalizowania skandalicznego zachowania Australijczyków, wobec tego polskiego publicysty. Dziwne, że australijski bloger Stary Wiarus, nie uznał za stosowne dać o tym sygnał na salonie.
Cytując:
Prawicowy publicysta wywołał skandal w Australii. "Żydzi chcą okraść Polaków"
Urzędnicy imigracyjni kilkukrotnie zatrzymywali publicystę Stanisława Michalkiewicza w podróży do Australii i Nowej Zelandii. Wypytywali o jego poglądy na temat aborcji, mniejszości oraz stosunek (do) polityki Izraela i Żydów. Odwołano jeden z jego wykładów.
Sensację i oburzenie wzbudza w Australii i Nowej Zelandii seria wykładów Stanisława Michalkiewicza, publicysty, który w ostrych słowach krytykuje roszczenia Żydów do mienia w Polsce. Największy dziennik "The Australian" nazywa go "polskim antysemitą" i "prowokacyjnym prezenterem Radia Maryja". Przywołuje jego słowa, że "Żydzi chcą okraść Polaków z 65 miliardów dolarów".
Już na początku wyprawy Michalkiewicz spotkał się ze stanowczą reakcją służb imigracyjnych w Australii i Nowej Zelandii. Został namierzony podczas przesiadki na lotnisku w Abu Dhabi. - Oczekiwaliśmy na samolot do Melbourne, kiedy ze zdumieniem usłyszałem swoje nazwisko z lotniskowego megafonu. Okazało się, że zanim wsiądę na pokład oficer imigracyjny chce mnie przesłuchać - relacjonuje Stanisław Michalkiewicz. .................
Oficer służb imigracyjnych chciała, aby szczegółowo zrelacjonował jej treść swoich wykładów, z uwzględnieniem poglądów na aborcję i politykę Izraela. Michalkiewicz nie mówi, aż tak dobrze angielsku, a komunikuje się po francusku. Dlatego wezwano tłumacza. Następnie publicysta wygłosił swoje tezy. Po dwóch godzinach wpuszczono go na teren Australii z zastrzeżeniem, aby "nie mówił źle o żadnych mniejszościach".
https://wiadomosci.wp.pl/prawicowy-publicysta-wywolal-skandal-w-australii-zydzi-chca-okrasc-polakow-6352321792128641a
To nie dzieje się naprawdę.