Poniżej przedstawiam dzisiejsze przygody na pontonie Dworczyka. ;)
Dzisiaj było trudniej. Ochrona uszczelniona, pełna TAJEMNICA. I to z czego, z gówna. ;)) Cwaniaczka Dworczyka widziałem "on site", zakradłem się mimo czujek policyjnych i innych. Pozdrawiam śliczną policjantkę, która goniła mnie po skarpie. ;))
Jakby tu zacząć..kuń jaki jest każdy widzi. Dworczyk zrobił z siebie barana kilkukrotnie, ale ...czy...ma fason. "Jesteśmy gotowi. Stoimy na straży".
Co za zabawny obszczmur. ;))
Robią go w ciula, a on mam nadzieje nie wie osshozzi. Do adremu.
Jak pokazuję na zdjęciach, ścieków do Wisły płynie więcej niż płynęło. To także opinia mundurowych(nie powiem w jakich mundurach ;). A w czym prabliema ? Jak pisałem, noż qwa podstawy - lewar się odpowietrza !
Chłopaki z trudami zaczęli pompować. I siurpryza, wydatek słaby.
Konkretnie to pracuje jedna rura i "myszlą" ossohozzi. A mogli czytać mój blog, albo chodzić do szkoły innej niż w Sosnowcu.
Po intelektualnej presji udało mi się przedrzeć tam, gdzie wczoraj chodziłem bez trudu. Dacie wiarę ? Jestem prorokiem. ;))
Siurki zaczęli się gromadzić na szczycie lewara, tam gdzie wskazywałem arogancję. Arogancję na poziomie chłopa ze wsi - lewar SIĘ ODPOWIETRZA. Machali nawet planami, nie wiem czy to, widać na fotach robionych "z ukrycia". ;)))
Korek powietrza zawęża przekrój, "zwiększa opory" dając mniejszy wydatek niż obliczeniowy.
Poniżej kilka zdjęć, lepszych niż 100 słów. ;)