Zawodowi pisowscy opluwacze, rzucili się na marszałka Grodzkiego, a później na jego obrońcę Tadeusza Staszczyka.
Czytając hejtera Pereirę i resztę propisowskich cyngli myslałem, że pan Staszczyk był UB-kiem przez wiele lat, przesłuchiwał i torturował jeńców, a na końcu dorobił się UB-ckiej emerytury, którą PiS mu mu słusznie odebrał.
Jak to zwykle z PiS-kimi cynglami bywa, radio Erewań.
Pan Staszczyk pracował w UB jako referent cztery lata, sam się zwolnił i do emerytury pracował w stoczni. To dlatego PiS nie może, pewnie z żalem, odebrać mu emerytury.
W czasie II wojny , w przeciwieństwie do matki Zbawcy Polski, walczył w Powstaniu Warszawskim.