Nie da się usprawiedliwić fizycznej napaści, napisał bloger Peacemaker, zapomniał tylko przedstawić dowodu, że stroną atakującą był mieszkaniec Milanówka, który wezwał Straż Miejską, a nie pisowska adwokatka pani Turczynowicz.
Gdyby ciebie ktoś Peacemakerze ktoś gryzł do krwi, to oczywiście byś się nie bronił:-). Duszenie jest dobrym sposobem na rozwarcie zaciśniętych szczęk, a przed agresywną kobietą, każdy ma się prawo bronić.
A jeżeli chodzi o usprawiedliwianie napaści, to przypominam słowa pisowskiej posłanki
"Nie popieram, ale rozumiem".
Zakłamanie jest jest tym co wyróżnia, każdego pisowskiego wyborcę.
Komentarze