Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
Naczelny Hipokryta Kraju, Jarosław Kaczyński, wyraził oburzenie z powodu wyroku sądu, zakazującego pisania Sakiewiczowi o Bońku.
Towarzysz Prezes raczył powiedzieć ""To w pewnych aspektach przebija komunistyczną cenzurę. Ta decyzja jest wręcz niebywała, sprzeczna z Konstytucją i ze zdrowym rozsądkiem".
Kaczyński zapomniał, ze TEN SAM sędzia, wydał korzystny wyrok dla Kaczyńskiego, w sprawie przeciwko Super Expresowi.
Moim pisowskim "przyjaciołom", którzy zaczną podnosić sprawę tego, że Sakiewicz dostał zakaz pisania o Bońku przez rok, przypominam, że taki sam wyrok zapadł w sprawie wytoczonej przez, co najmniej dziwną organizację, Ordo Iuris przeciwko Marcie Lampert.
Wszystkie zwierzęta są równe, świnie są równiejsze.