Stosunki między Polską i Rosją były zawsze złożone. Kością niezgody była unia Królestwa Polskiego z Wielkim Księstwem Litewskim, które powstało na ziemiach stanowiących w większości pozostałość po państwie kijowskim. Innym źródłem komplikacji były różnice religijne: Wielkie Księstwo Kijowskie przyjęło chrześcijaństwo z Bizancjum, gdy Polska – z Rzymu. Nie są to różnice błahe: na ich gruncie wyrosły całkowicie odmienne kultury polityczne. Harold Berman, w monumentalnej pracy „Prawo a rewolucja”, udowadnia, że korzenie współczesnej idei państwa prawa tkwią w Rewolucji Gregoriańskiej przełomu XI i XII wieku. Nic podobnego nie zdarzyło się w obrębie prawosławia.
Dodatkowo na kulturę polityczną Rosji wpływ miało jarzmo tatarskie i rola, jaką pełniło w jego realizacji Księstwo Moskiewskie. Feliks Koneczny, a tym bardziej Samuel Huntington , nie byli pierwszymi, którzy dostrzegli sprzeczności między obydwoma chrześcijańskimi cywilizacjami. Zygmunt August, w liście do Elżbiety I, królowej Anglii, apeluje do niej o zakazanie kupcom angielskim dostaw nowoczesnego (na owe czasy) uzbrojenia dla Rosji Iwana Groźnego. W swej argumentacji, polski król podkreślał różnice cywilizacyjne między Wschodem a Zachodem Europy i groźbę, jaką stanowi Moskwa dla kultury tej ostaniej. Świadomi tego byli szczególnie Polacy z kresów wschodnich. Opinia Józefa Piłsudskiego, że rosyjska krew polską kres psuje, nie jest przypadkiem. Piłsudski doskonale wiedział o czym mówił. Wojny między Rzeczpospolitą Obojga Narodów od początku miały więc charakter wieloaspektowy. Twierdzę, iż ten element jest w stosunkach polsko-rosyjskich w dalszym ciągu znaczący, stanowiąc przyczynę wielu nieporozumień między przedstawicielami obu narodów.
System autokratycznego panowania, który historycznie wykształcił się w Rosji w trakcie jej historii, umożliwiał skuteczną mobilizację militarną, ale i z tego punktu widzenia miał jedną wadę – ustrój ten stanowił barierę dla innowacji technicznych, co miało też konsekwencje polityczno-wojskowe. Piotr I próbował rozwiązać ten problem inicjując na masową skalę import zachodnioeuropejskich rozwiązań technicznych przy jednoczesnym utrzymaniu na poziomie minimum przekształceń instytucjonalnych. Jak wskazuje Richard Pipes, nie całkiem się to udało. Reformy Piotra I zapoczątkowały „pełzającą rewolucję” ustrojową, której dalszymi etapami były reformy Aleksandra II, a później zmiany wprowadzane tam po rewolucji 1905 roku. W czasie ostatnich sześćdziesięciu lat władzy carów pojawia się nowoczesny system bankowy, nowoczesne prawo i sądownictwo, rozbudowano system komunikacyjny, dokonano liberalizacji gospodarki, a także w pewnym stopniu systemu politycznego, rozwijają się uniwersytety i ogólnie – życie umysłowe i artystyczne. Umacnia się klasa średnia. Trudno przewidzieć, czym byłaby Rosja bez rewolucji bolszewickiej, ale z pewnością byłby to pod każdym względem zupełnie inny twór. Inne byłyby też zapewne losy Polski.
Z tego punktu widzenia, Rewolucja Październikowa była powrotem, w wersji zmodernizowanej, do tradycji rosyjskiej autokracji, a także do zainicjowanej przez Piotra I strategii gospodarczej. Stalin był specyficznym połączeniem Iwana Groźnego i Piotra. Wybitny historyk gospodarczy, Alexander Gerschenkron, zauważył przed laty, iż gdyby Piotr I powstał z grobu w latach 1930-tych, kilka dodatkowych informacji dotyczących okoliczności wystarczyłoby, aby w pełni zrozumiał i zaakceptował stalinowską politykę kolektywizacji i zarządzania gospodarką. Tyle że legitymacji tej nowej władzy dostarczyła sformułowana w języku tradycji Zachodu ideologia marksistowska.
Podstawą strategii gospodarczej było ekstensywne wykorzystanie zasobów, a priorytetem polityki państwa było współzawodnictwo polityczno-wojskowe z Zachodem, a przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi. Abstrahując od uwarunkowań politycznych, wybór tej strategii, biorąc pod uwagę stan rosyjskiej nauki myśli technicznej był irracjonalny, ale racjonalność ekonomiczna nie miała w warunkach „gospodarki planowej” nic do rzeczy. Istotne było to, że na bazie trzeciorzędnej gospodarki zbudowano pierwszorzędne mocarstwo militarne. W końcu, to właśnie uwarunkowania gospodarczo-polityczne, z takim właśnie rozłożeniem akcentów, doprowadziły do upadku komunizmu.
Bez wchodzenia w szczegóły, rozpad komunizmu zastał społeczeństwo rosyjskie, a przede wszystkim jego elity całkowicie nieprzygotowanymi do stawienia czoła wyzwaniom, przed którymi kraj ten stanął. Powrotu do komunizmu nie było. Jedyną drogą otwartą przed Rosją była reforma rynkowa wraz z prywatyzacją gospodarki. Jednocześnie, aparat państwa był w stanie rozkładu: administracja i wymiar sprawiedliwości zdemoralizowane. Demoralizacja nie ominęła służb specjalnych, których przedstawiciele jeszcze w późnych latach 1980-tych zaczęli przenikać do gospodarki, obejmując ważne stanowiska wykonawcze w przedsiębiorstwach państwowych i zyskując w ten sposób dogodne pozycje do udziału w prywatyzacji. Prywatyzację przeprowadzono w sposób, który umożliwił powstanie wielomiliardowych fortun zbudowanych na zawłaszczeniu bogactw naturalnych, ale nie zapewnił warunków niezbędnych dla rozwoju przemysłu wytwórczego. Wszystko to dokonało się w warunkach głębokiego kryzysu moralnego społeczeństwa: alkoholizmu, rozkładu rodziny, kryzysu demograficznego, wzrostu przestępczości, itp. Transformacja liberalno-demokratyczna w Rosji nie powiodła się. Nieważne, czy dostępne były Jelcynowi i jego współpracownikom inne możliwości. Tej kwestii nigdy nie rozstrzygniemy.
Po okresie jelcynowskiej aberracji, rządy Włodzimierza Putina są próbą powrotu do tradycji rosyjskiej kultury politycznej. Mimo liberalno-demokratycznej fasady oraz zachowania niektórych symboli z epoki komunizmu, Putin nawiązuje do przedrewolucyjnej władzy carów: manifestuje swe przywiązanie do cerkwi prawosławnej, próbuje budować swój wizerunek dobrego gospodarza, charyzmatyka, a zarazem twardego i sprawiedliwego władcy. Sprzyjał mu przez dłuższy czas dramatyczny wzrost cen na rynkach surowcowych, a w przypadku nafty – osiągający kilkunastokrotność poziomu z początku dekady. Temu kraj ten zawdzięcza względnie szybki wzrost gospodarczy i znaczne rezerwy finansowe. Rządy Putina przejściowo wzmocniły pozycję wewnętrzną i międzynarodową państwa rosyjskiego, ale nie rozwiązały żadnego z ważnych problemów, przed którymi stoi ono od paru dziesiątków lat: zapaści demograficznej, słabości sektora przetwórczego gospodarki, braku innowacji technicznej mimo wciąż silnego zaplecza naukowego, rozkładu kluczowych instytucji państwa.
Nieco lepiej wygląda pozycja Rosji w polityce zagranicznej. Paradoksalnie, sprzyjają temu również jej słabości – Rosja jest zbyt wielka i wciąż groźna militarnie, a jej pomoc potrzebna innym aktorom międzynarodowym w niebezpiecznych regionach świata, by pozwolić na dalsze jej osłabienie w układzie światowym. Inne czynniki, które wpływają na jej sukcesy międzynarodowe, to przede wszystkim sprawność jej nastawionej na osiąganie długofalowych interesów dyplomacji oraz znaczenie Rosji jako dostawcy surowców energetycznych. Nie jest już supermocarstwem, ale jest wciąż znaczącym graczem.
Na kierunku europejskim priorytetem Rosji pozostaje dążenie do ograniczenia wpływów amerykańskich w Europie i przeciwdziałanie dalszej integracji UE – jej ideałem byłby model stosunków w Europie bliski dziewiętnastowiecznemu koncertowi mocarstw, w którym pełniłaby ona – obok Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii – rolę kluczową. Wykorzystuje w tym celu politykę gospodarczego uprzywilejowania wybranych państw – Niemiec, Francji i Włoch. Tu Rosja odnosi pewne sukcesy.
Na kierunku azjatyckim, Rosja stara się ograniczyć obecność amerykańską w Azji Środkowej oraz uzyskać pozycję obszaru tranzytowego w eksporcie gazu i nafty z tego regionu do Europy. Służyć ma temu South Stream i inne połączenia rurociągowe. W tym zamierzeniu rolę specjalną odgrywają Włochy. Istotnym elementem polityki rosyjskiej w Azji jest „partnerstwo strategiczne” z Chinami. Błyskawiczny rozwój gospodarczy Chin oraz rosnąca rola tego państwa w układzie światowym powoduje jednak, że w niedługiej perspektywie Rosji grozi zejście do pozycji „młodszego partnera” w tych stosunkach. Chiny stają się dla niej konkurentem na terenie państw Azji Środkowej, zagrażają również jej kontroli nad obszarem, który uzyskała w drodze „niesprawiedliwych traktatów” w wieku XIX, o czym Chińczycy doskonale pamiętają – czyli Wschodniej Syberii. Chiny są więc dla Rosji potencjalnym zagrożeniem. Z tego względu, Moskwa stanie wkrótce wobec konieczności uaktywnienia swej polityki azjatyckiej i wyjścia z tego „strategicznego” partnerstwa, a umożliwić jej to może tylko współpraca ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią i innymi państwami Azji Wschodniej, dla równoważenia Chin.
W rejonie Europy Środkowo-Wschodniej, który nas bezpośrednio interesuje, Rosja będzie w dalszym ciągu cierpliwie uzależniać od siebie Ukrainę i Białoruś, korzystając z względnej pasywności UE i jej zachodnich państw członkowskich. Z tego punktu widzenia, ważna dla niej będzie neutralność Polski, o co skutecznie zabiega, wykorzystując w tym celu ustępstwa symboliczne oraz wypróbowaną w ostatnim stuleciu broń gospodarczą, a także wsparcie niektórych naszych naiwnych komentatorów politycznych. Oczywiście, dobre stosunki z Rosją i korzystna współpraca gospodarcza są w naszym interesie, ale należy zawsze pytać o cenę. Szczególnie zaś o cenę w dłuższym horyzoncie czasu, bo w tym horyzoncie działa rosyjska dyplomacja – vide pierwszy akapit. Niestety, jak wskazuje umowa z Gazpromem, którą wynegocjowaliśmy pod egidą v-premiera Waldemara Pawlaka, skuteczniej przychodzi nam zdobywać ustępstwa symboliczne niż bronić realnych interesów. Ale to już jest zupełnie inna sprawa.
Profesor; politolog, socjolog; pracuje w Instytucie Studiów Politycznych PAN; aktywny uczestnik polskiego życia obywatelskiego, m.in. założyciel i pierwszy prezes Transparency International - Polska; jeden z liderów ruchu społecznego na rzecz reformy ordynacyjnej (Jednomandatowe Okręgi Wyborcze) oraz przewodniczący Kuratorium Fundacji Konkurs Pro Publico Bono; członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka