Wielki przyjaciel Polski - Robert Kennedy jr ma szansę na amerykańską prezydenturę

Robert Kennedy jr wraz z rodziną na audiencji u Prymasa Tysiąclecia - kardynała Stefana Wyszyńskiego podczas pielgrzymki na Jasną Górę

Częstochowa miała w sercu braci Kennedy'ch miejsce niezwykłe. Prócz Roberta Kennedy'go na Jasną górę pielgrzymował także przyszły prezydent John Kennedy (25 września 1955 r.). W jasnogórskim skarbcu można zobaczyć jego sygnet złożony wówczas jako wotum dla Matki Boskiej Częstochowskiej. Również trzeci z braci - Edward Kennedy (ur. 22 lutego 1932) jako senator ze stanu Massachusetts 17 lutego 1962 r. był z pielgrzymką na Jasnej Górze.  Robert F. Kennedy Jr. jest bratankiem prezydenta Ameryki, Johna F. Kennedy'ego (JFK) i synem prokuratora generalnego Roberta F. Kennedy'ego (RFK). Obaj stracili życie w wyniku spisków na ich życie: JFK w 1963 r. i RFK senior w trakcie swojej kampanii prezydenckiej w 1968 r. Zamiast od razu zająć się polityką, RFK Jr. kontynuował rodzinne dziedzictwo służby publicznej poświęcając się sprawom ochrony środowiska i dobru dzieci. Jest założycielem Waterkeeper Alliance — największej na świecie grupy zajmującej się czystą wodą — i był jej wieloletnim przewodniczącym i prawnik. Następnie założył Children’s Health Defense, organizację masową, gdzie pełnił funkcję prezesa i głównego doradcy ds. sporów w kampanii mającej na celu rozwiązanie problemu chronicznych chorób dziecięcych choroby i narażenie na działanie substancji toksycznych. Reputacja Kennedy'ego jako zdecydowanego obrońcy środowiska i zdrowia dzieci wywodzi się z: setki zakończonych sukcesem działań prawnych. Magazyn TIME nazwał Kennedy’ego „Bohaterem planety” (Hero of the Planet"). 

4 października 1962 r. kończąc swe historyczne przemówienie skierowane do 200 tysięcy uczestników Parady Pułaskiego w Buffalo prezydent Kennedy powiedział po polsku: "Jeszcze Polska nie zginęła!" Domena publiczna

Prezydent John Kennedy w swym historycznym przemówieniu do setek tysięcy Polaków zgromadzonych w Buffalo mówił: "Pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy zechcieli mnie zaprosić na uroczystość, która ma znaczenie dla tego miasta i kraju, i dla wolnego świata, ponieważ dzisiaj, wspominając Pułaskiego, pamiętamy o tych wszystkich milionach przybyszów z Polski i całego świata, którzy tu walczyli i tu polegli, którzy walczą również teraz i żyją, w imię wolności. I to właśnie sprowadza nas dzisiaj do Buffalo. Kilka lat temu odwiedziłem Polskę. Przechadzałem się po Katedrze Częstochowskiej. Widziałem Matkę Boską. Widziałem szablę Jana Sobieskiego, który ocalił chrześcijaństwo u bram Wiednia. Widziałem w małej skali, wielowiekowy model katedry wykonany ręką Tadeusza Kościuszki, który przełożył polskie zaangażowanie na rzecz wolności na pomoc w zdobyciu przez nas wolności. I zobaczyłem mały krzyż, krzyż Pułaskiego. Sto osiemdziesiąt trzy lata temu, w tym miesiącu, zmarł generał Pułaski. Miał zaledwie 32 lata. Nie był Amerykaninem. Przebywał tu niecałe 2 lata. Reprezentował inną kulturę, inny język, inny sposób życia. Ale żywił takie samo umiłowanie wolności jak mieszkańcy tego kraju i dlatego był w równym stopniu Amerykaninem, jak i Polakiem. Jest to wspólny nurt przewijający się przez całą naszą historię – miliony ludzi, którzy przybywają na te wybrzeża, aby znaleźć wolność i którzy jako Amerykanie walczą o wolność na całym świecie".

Oficjalną przyczyną odwiedzenia Polski przez rodzinę Roberta Kennedy'ego w roku 1964 było prywatne spotkanie rodzinne z mieszkającymi w Polsce Radziwiłłami (w spotkaniu tym uczestniczyła również ciocia Roberta Kennedy'go jr - Lee Radziwiłł). Polska Kronika Filmowa podawała: "Do Polski przybył z krótką prywatną wizytą Robert Kennedy, brat zmarłego prezydenta, minister sprawiedliwości wraz z rodziną - żoną i trojgiem dzieci."

Dzisiejszy kandydat na prezydenta USA Robert Kennedy jr z rodzicami witany na Lotnisku Okęcie 27 czerwca 1964 r. przez komunistycznych oficjeli. Kadr z filmu "Robert Kennedy w PRL-u"

New York Times napisał wówczas: - Owe tłumy - wielkie, biorąc pod uwagę, że plan wizyty był ściśle tajny - przyciągnęła głównie magia nazwiska Kennedy'ego. Polacy po prostu chcieli zobaczyć żywego Kennedy'ego by przekazać mu wyrazy współczucia z powodu tragicznej śmierci prezydenta, który stał się ikoną Polaków. czując, że jest wśród przyjaciół, Robert Kennedy zareagował, tak, jakby był irlandzkim politykiem ubiegającym się o urząd burmistrza Bostonu. Wdrapał się na dach samochodu i ciepło się wyrażając o przyjaźni, zasługach Polaków i historycznych związkach pomiędzy oboma krajami. - Wiecie o tym, że mój brat nie byłby wybrany na prezydenta, gdyby nie głosy Polaków.-

Spotkanie rodów Kennedy'ch i Radziwiłłów w Warszawie w roku 1964. Kadr z filmu "Robert Kennedy w PRL-u"

Księżna Lee Radziwiłł, Robert Kennedy i Robert Kennedy jr przed Hotelem Europejskim w Warszawie. Kadr z filmu "Robert Kennedy w PRL-u"

Rynek Starego Miasta w Warszawie - królewskie przyjęcie przez Polaków Prokuratora Generalnego Roberta Kennedy'ego wraz z rodziną wywołało wściekłość władz komunistycznych Polski - robiono wszystko, by polskie media nie pokazywały wiwatujących tłumów

Robert Kennedy z synem Robertem juniorem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Kadr z filmu "Robert Kennedy w PRL-u"

Robert Kennedy jr niesie trumnę swego ojca, cmentarz Arlington, USA, czerwiec 1968, Wikipedia.  W godnym polecenia artykule na temat Roberta Kennedy'ego (seniora) w Do Rzeczy (13 lipca 2023) czytamy: "Robert Kennedy miał szansę na wielką karierę. U boku brata stał się jedną z najbardziej wpływowych osób w Stanach Zjednoczonych. Robert Kennedy to zarazem, obok prezydenta Johna F. Kennedy'ego najbardziej znany przedstawiciel wpływowej i bogatej rodziny Kennedych".

Do Rzeczy pisze dalej: "Robert Kennedy (zwany Bobbym), 5 czerwca 1968 r. świętował zwycięstwo w prawyborach Partii Demokratycznej w Stanie Kalifornia. Wydawało się, że droga do Białego Domu stoi dla niego otworem i ambitny polityk będzie kontynuował dzieło swojego tragicznie zmarłego brata Johna F. Kennedy'ego. Niestety, po wygłoszeniu przemówienia, w trakcie przejścia na konferencję prasową w Hotelu Ambasador w Los Angeles, Roberta Kennedy'ego dosięgła kula zamachowca. Jak wyglądał życiorys człowieka, który po śmierci JFK stał się filarem rodziny Kennedych?

Książę Stanisław Albrecht Radziwiłł wraz z małżonką Lee nad grobem ojca obecnego kandydata na prezydenta USA - Roberta Kennedy'ego jr. Cmentarz zasłużonych w Arlington, USA

Robert Kennedy był siódmym dzieckiem Rose i Josepha P. Kennedych, urodził się 20 listopada 1925 r. w Brooklinie w stanie Massachusetts. Studiował na Harvardzie i Wydziale Prawa University of Virginia który ukończył w 1951 r. Podczas nauki w Wirginii poślubił Ethel Skakel, z którą doczekał się jedenaściorga dzieci (najmłodsza córka urodziła się siedem miesięcy po jego śmierci).

Robert Kennedy odegrał kluczową rolę w błyskotliwej karierze politycznej przyszłego prezydenta Johna Kennedy'ego. To właśnie on stał za sukcesami jego kampanii do amerykańskiego Senatu w 1952 r., a następnie w kampanii prezydenckiej w 1960 r. Po objęciu prezydentury przez Johna, Robert został przez niego mianowany na stanowisko prokuratora generalnego, stali się oni praktycznie nierozłączni - Robert de facto pełnił rolę wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Wkrótce też dał się poznać jako ten, który wypowiedział wojnę amerykańskiej przestępczości zorganizowanej. Statystyki wskazują, że w czasie jego kadencji liczba wydanych wyroków przeciwko mafii wzrosła ośmiokrotnie.

Jako najbliższy współpracownik prezydenta Kennedy'ego stał się m.in. jedną z kluczowych postaci zaangażowanych w kwestię zażegnania tzw. kryzysu berlińskiego w 1961 r. wywołanego przez ultimatum przywódcy ZSRS Nikity Chruszczowa, w którym żądał on wycofania wojsk państw zachodnich z Berlina. Dzięki zakulisowym działaniom Roberta Kennedy'ego doszło do zwołania szczytu w Wiedniu w czerwcu 1961 r., na którym Nikita Chruszczow spotkał się z Johnem Kennedym. Książka dla dzieci autorstwa Roberta Kennedy'ego jr o życiu św. Franciszka, który przyjął życie wędrownego kaznodziei i za swoją życiową misję wybrał nauczanie ludzi o świętości wszelkiego życia na Ziemi

Robert Kennedy jr tak opisuje ten okres: "W okresie zimowym nasz dom na Wzgórzu Hickory w stanie Wirginia był przedłużeniem Białego Domu i wiele palących politycznych kwestii owego czasu, takich jak integracja rasowa w stanach Mississippi i Alabama, walka o prawa obywatelskie, Zatoka Świń [na Kubie] czy też kubański kryzys rakietowy - wszytko to było rozstrzygane z mojego domu. I my - dzieci byłyśmy świadkami tych rozstrzegnięć, świadkami globalnej historii rozwijającej się na naszych oczach". 

Jak pisze Do Rzeczy: "Robert Kennedy zaangażował się ponadto w sprawy związane z egzekwowaniem praw obywatelskich, popierał równość rasową – oficjalnie wspierał działania Marthina Luthera Kinga. Domagał się, aby urzędy na wszystkich poziomach administracji wprowadziły desegregację. Dziewięć miesięcy po śmierci Johna Kennedy’ego podjął decyzję o starcie w wyborach do Senatu. Ogłosił swoją kandydaturę 25 sierpnia 1964 r. Wygrana w wyborach i senatorski fotel miały być preludium do późniejszej bitwy o Biały Dom. Jako senator dał się poznać jako przeciwnik amerykańskiego zaangażowania w wojnę w Wietnamie. Interesował się też polepszeniem sytuacji najbiedniejszych Amerykanów. Pracował m.in. przy ustawach, które zachęcały przemysł prywatny do lokalizowania się na obszarach dotkniętych ubóstwem, aby właśnie tam tworzyć nowe miejsca pracy. Angażował się także w ruch obrony praw pracowniczych.

Przerwana kampania. Zamach

Choć początkowo nie chciał startować w wyborach prezydenckich, to, zachęcany przez otoczenie, zmienił zdanie. Podobno momentem przełomowym, który miał go przekonać do startu w wyścigu o fotel prezydencki, miało być spotkanie z działaczem na rzecz praw obywatelskich Césarem Chávezem, który prowadził strajk głodowy w obronie praw mniejszości latynoskiej mieszkającej w Stanach, zwłaszcza ich praw pracowniczych. Robert Kennedy nie bał się tłumów, pokochał wystąpienia na ulicach miast, a wielu ludzi było nim coraz bardziej zachwyconych. Wydawało się, że Biały Dom jest dla Kennedy'ego niemal na wyciągnięcie ręki. Wszystko zmieniło się 5 czerwca 1968 r., kiedy dokonano zamachu na życie kolejnego z braci Kennedych.

Zamachowcem, który oddał strzały w kierunku Roberta Kennedy’ego był 24-letni Palestyńczyk Sirhan Sirhan. Jego atak miał być protestem przeciwko wspieraniu przez USA polityki Izraela (a konkretnie za wsparcie w wojnie sześciodniowej). Napastnika obezwładniono i szybko zatrzymano (odsiaduje on karę dożywotniego więzienia; jego kolejne wnioski o zwolnienie warunkowe są odrzucane). Pomimo błyskawicznej akcji reanimacyjnej i przeprowadzonej operacji nie udało się ocalić życia obiecującego polityka. Robert Kennedy zmarł dzień po zamachu, 6 czerwca 1968 r".

Będąc w Polsce Robert Kennedy jr odwiedził gospodarstwo agroturystyczne na lubelszczyźnie. Spośród podanych tam potraw szczególnie zasmakowały mu lubelskie pierogi z twarogiem i kaszą gryczaną.

Czy magia Kennedy'ch będzie zwycięzcą w tych wyborach?

#RFKJr  #RobertKennedy  #Radziwill  #JFK  #RFK  #Polityka  #Rozmaitosci  #Kennedy  #Polska  #JasnaGora  #StefanWyszynski  #USA  #Election  #President  #Poland  #LeeRadziwill

Żródła:

Film dokumentaly "Amerykanin w PRL-u"

https://jasnagora.com/wydarzenie-5799

Robert F. Kennedy Jr. For President 2024 Supporters Worldwide

Robert Kennedy. Niespełnione nadzieje i tragiczna śmierć