Komisja Kultury i Edukacji Parlamentu Europejskiego odrzuciła raport europosła Marka Migalskiego, w którym autor potępił wszelkie zbrodnie przeciwko ludzkości, zarówno nazistowskie jak i komunistyczne, mord katyński uznał za ludobójstwo a zwrot „polskie obozy koncentracyjne i zagłady” uznał za niedopuszczalny. „Żaden z tych elementów nie zyskał poparcia. Europosłowie, zwłaszcza z Zachodniej Europy, nie przyjęli tego do wiadomości. Uznali , że taki tekst nie może mieć miejsca i wyszedł z tego taki unijny bełkocik, który niczego nie daje Polakom i nie mówi niczego prawdziwego o europejskiej i polskiej historii” - powiedział Migalski zawiedziony stanowiskiem kolegów po mandatach po czym z dużą dozą zdziwienia dodał: „Wszyscy dziś mówią o budowaniu zjednoczonej Europy, tylko jeśli się okazuje, że Ci jednoczący się Europejczycy nie są w stanie potępić komunizmu, który dla milionów Europejczyków był najstraszniejszym doświadczeniem, to nie ma co udawać, że budujemy wspólny dom, ponieważ fundamenty są przegniłe, albo ich właściwie nie ma”.
Panie Pośle, skąd to zdziwienie? Czy Pan się naprawdę spodziewał, że politycy wyrośli na lewackich ideałach Ulriki Meinhoff, Czerwonych Brygad czy Action Directe zgodzą się na potępienie komunizmu? Naprawdę liczył Pan, że „dzieci szmaty” z pokolenia '68 zachłyśnięte lewackimi ideałami, dla których Stalin, Pol Pot czy Mao byli świętymi bojownikami o wielką sprawę społecznej sprawiedliwości pozwolą obciążyć ich jakimiś wyimaginowanymi zbrodniami? Przecież większość z nich po dzień dzisiejszy wierzy, że Katyń to była robota Niemców... wróć! Nazistów okupujących Bogu ducha winny niemiecki naród. Naprawdę sądził Pan, że to się da przepchnąć? Zazdroszczę wiary w ludzi i współczuję naiwności. Wdzięczny jednak jestem, że Pan spróbował, dzięki temu maski spadły i wiemy już bez dwóch zdań i cienia wątpliwości z kim mamy do czynienia.
Co zaś się tyczy „polskich obozów koncentracyjnych i zagłady” - skoro nasza rodzima prokuratura stwierdza, że zwrot ten „nie znieważa Narodu Polskiego” to trudno wymagać od obcych by stawali w naszej obronie. Jedyne co możemy zrobić to odwrócić zwrot wektora tak, by w nas nie uderzał: chcą mówić „polskie” tłumacząc to tym, że znajdują się na terenie współczesnej Polski? Proszę bardzo. My będziemy mówić „żydowskie” bo przecież według oficjalnej narracji to Żydzi byli głównymi ofiarami tychże obozów. I nie, nie ma to niczego wspólnego z antysemityzmem, przeciwnie, przecież mnie chodzi tylko o podkreślenie męczeństwa Narodu Żydowskiego. Że co, że hipokryzja? Zapewne, ale nie większa niż ta prezentowana przez nowoczesną lewicę, dla której historia jest li tylko narzędziem do kształtowania nowego światowego ładu...
Inne tematy w dziale Polityka