Alexander Degrejt Alexander Degrejt
1218
BLOG

Bunt Ukrainy przez polski pryzmat

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 20

„Jesteśmy zaszokowani ostatnimi wiadomościami z Ukrainy o zabitych wśród demonstrantów. Potępiamy przemoc i wzywamy obie strony do zachowania umiaru oraz powstrzymania eskalacji wydarzeń” - powiedział unijny gensek Jose Manuel Barroso i dodał, że UE będzie obserwować rozwój wydarzeń i może wyciągnąć konsekwencje. Mowa trawa, klasyczny polityczny bełkot, gadanie dla samego gadania, z którego nie wynika absolutnie nic. Jakie niby konsekwencje? Postawią Janukowycza w kącie? Każą mu na grochu klęczeć? Poproszą papieża o zadanie surowej pokuty? Barroso zamiast wygłaszać miałkie słowa powinien posypać sobie głowę popiołem, bo to właśnie przez nieudolność unijnych polityków, przez ich zachowawczość i decyzyjną niemoc Wiktor Janukowycz może sobie pozwolić na siłową rozprawę ze swoimi przeciwnikami mając doskonałą pewność, że nic mu nie grozi. Polscy politycy tak samo, gęby pełne frazesów i zbolały wyraz twarzy, ale zero konkretów.

Ciekawie wyglądają relacje polskich mediów, zwłaszcza tzw. wiodących, których dziennikarze ze zbolałymi minami relacjonują wydarzenia ukraińskie pełni potępienia dla Janukowycza, który postawił na krwawą rozprawę z demonstrantami. Ciekawe, że jeszcze nie tak dawno bili pokłony Wojciechowi Jaruzelskiemu kreując go na narodowego bohatera i męża stanu, wielkiego patriotę, który podjął trudną decyzję by zapobiec ruskiej interwencji. Euromajdan wyciągnął na światło dzienne ich hipokryzję, zakłamanie i służalczość wobec establishmentu. Idę o zakład, że ci sami ludzie zaczęliby nazywać demonstrantów bandytami i terrorystami gdyby tylko władza kierowana mądrością etapu zmieniła pogląd i poparła ukraińskiego prezydenta.

Dotyczy to też polityków, którzy pochylają się nad ofiarami i ludem zgromadzonym na majdanie nie zdając sobie zupełnie sprawy, że ich fałsz jest widoczny na pierwszy rzut oka. Prezydent Komorowski zapraszający Wojciecha Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego mówiący o konieczności zahamowania przemocy czy Aleksander Kwaśniewski fetujący dziewięćdziesiąte urodziny dyktatora i wypowiadający słowa „To jest trudne pytanie. Politycznie musimy apelować i żądać, aby zaprzestano przemocy, aby powrócono do dialogu, czy wręcz ten dialog nawiązano. Ale wiemy, że apele nie starczają, więc myślę, że władze Ukrainy powinny również wiedzieć, jakimi instrumentami formalnymi, typu sankcje indywidualne, dysponuje Unia Europejska” nie są nawet śmieszni, są żałośni.

Ja na bunt Majdanu patrzę przez pryzmat Polski i zastanawiam się, czy w nas też jest jeszcze taka siła? Obawiam się, że już nie. Ukraińcy przeżywają dziś to, co było naszym udziałem trzydzieści dwa lata temu kiedy towarzysz generał wypowiedział wojnę własnemu narodowi. Dziś mają swój festiwal solidarności i swój stan wojenny. Jak to się skończy nie wiem, scenariuszy może być wiele – mogą wygrać i zbudować prawdziwie wolną Ukrainę, mogą przegrać i wpaść pod ruski bucior, mogą wreszcie skorzystać z naszych doświadczeń i dogadać się z reżymem tworząc coś na kształt bananowej republiki. Mam nadzieję, że sprawdzi się scenariusz pierwszy, ale wiele wskazuje, że Janukowycz gra na trzeci: „Możemy się potargować” odpowiedział na pytanie opozycjonistów „czy zniesione zostaną antydemokratyczne przepisy, które z każdego demonstranta robią przestępcę?”. Co może być przedmiotem targów? Oczywiście nietykalność, niczego innego aktywiści Majdanu zaoferować mu nie mogą.

Trzymam za Ukraińców kciuki i modlę się, żeby wygrali. Nie dajcie się! Może dzięki Waszej postawie zmieni się też coś w nas, Polakach? Na to, po trochu egoistycznie, liczę.

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka