Alexander Degrejt Alexander Degrejt
998
BLOG

Kilka pytań odnośnie domniemanych więzień CIA

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 19

„The Washington Post” ujawnił, że Amerykanie zapłacili nam piętnaście milionów dolarów za wynajęcie willi na Mazurach, w której rzekomo miało się mieścić tajne więzienie CIA. Forsa miała zostać przekazana w gotówce, zapakowana w kartonowe pudła...

Nie wiem, czy przedstawiciele Wielkiego Brata zza Wielkiej Wody robili jakieś interesy z naszymi służbami, czy wynajmowali jakieś nieruchomości na terenie naszego kraju, ani czy w ogóle ich noga deptała mazurską ziemię. I mało mnie to interesuje, problemu w tym nie widzę ani powodu do zmasowanego ataku na Leszka Millera – który miał o tym wszystkim wiedzieć – czy jego następców, którzy tę wiedzę ukrywali. Mam za to kilka pytań do naiwniaków i pięknoduchów bijących się w cudze piersi za winy nie udowodnione, które zresztą nawet trudno nazwać winami.

1. Czy naprawdę jest aż tylu naiwniaków wierzących, że Amerykanie przywozili do jakiejś mazurskiej budy superniebezpiecznych przestępców podejrzanych o działalność dla Al – Kaidy, skoro mieli do dyspozycji własne, eksterytorialne bazy jak choćby ta w Rammstein? Byliby aż tak głupi żeby ryzykować zdemaskowanie przez przypadkowego ciekawskiego?


2. Jeżeli nawet w Polsce jakieś tajne więzienie było to co z tego? Gdzieś podejrzanych przesłuchiwać trzeba, gdzieś ich trzeba trzymać i ktoś musi ich pilnować. O ile mi wiadomo jesteśmy sojusznikiem Amerykanów w tzw. wojnie z terroryzmem (kwestią osobną jest pytanie czy to dobrze czy wręcz przeciwnie) i bierzemy w niej czynny udział, co oznacza zaangażowanie nie tylko na froncie, ale również na jego zapleczu.


3. Jeżeli nasz rząd skasował za tę domniemaną usługę – wynajem willi – piętnaście milionów wizerunków Jerzego Waszyngtona to można się co najwyżej zastanawiać czy cena nie została zaniżona a nie jojczyć nad nieszczęściem, które w żadnym razie nas nie dotyczy. Czy jeżeli dealerzy wynajmują lokum i urządzają w nim plantację marihuany ściga się właściciela, który w dobrej wierze wynajął czy jednak hodowców ziółek?


4. I pytanie ostatnie: jak bardzo trzeba mieć narąbane we łbie by oskarżać polityków o to, że dochowują tajemnicy związanej z pracą służb specjalnych i traktować to jako grzech śmiertelny o pomstę do nieba wołający? Czy pięknoduchom naprawdę się wydaje, że te służby to stowarzyszenie aniołów pracujących w białych rękawiczkach?

Jeżeli już o coś można mieć pretensje do polityków czy przedstawicieli wywiadu polskiego i amerykańskiego to jedynie o to, że tajemnica wyszła na jaw. A co do narażania naszego kraju na atak terrorystyczny to nie Miller i jego ludzie się do tego przyczynili ale ci wszyscy dziennikarze i lewaccy aktywiści zaczadzeni tępym pacyfizmem i trąbiący na prawo i lewo o rzekomych torturach jakim poddawani być mieli podejrzani o terroryzm, których Amerykanie aresztowali w górach Afganistanu. Rzekomych, bo jak na razie nikt niczego nie udowodnił a cała hucpa opiera się tylko i wyłącznie na plotkach rozpuszczanych przez pożytecznych idiotów.

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka