Alexander Degrejt Alexander Degrejt
1255
BLOG

Panika na Czerskiej, propaganda i unijna niemoc

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 4

Zes... się bida i płacze... A konkretniej „Gazeta Wyborcza” załamała ręce nad możliwością porażki Platformy Obywatelskiej w eurowyborach co najprawdopodobniej skutkować będzie gradobiciem, trzęsieniem ziemi i kokluszem. Oraz wszystkimi plagami egipskimi naraz. Tragedia, jeżeli PO przegra wybory z PiS-em to Donaldu Tusku i TalleyRadku Sikorski nie załapią się na brukselskie stołki. Przyznam, że nawet po menażerii z Czerskiej nie spodziewałem się aż tak nachalnej propagandy...

A rozchodzi się głównie o to, że w całej Europie do głosu dochodzą siły eurosceptyczne. Lud pracujący miast i wsi Polski, Francji, Holandii, Wielkiej Brytanii i innych mniejszych lub większych prowincji unijnych ma dość brukselskiej biurokracji, wpieprzania się urzędników w każdy aspekt życia, obkładania regulacjami najdrobniejszych pierdół i, przede wszystkim, gigantycznych kosztów utrzymania brukselskich darmozjadów.

Trudno się ludowi dziwić, w końcu to on płaci za ich fanaberie...

Darmozjadom też się nie można dziwić, groźba odcięcia od publicznego cycka spędza im z powiek sen, przecież mało który brukselski pierdzistołek poradzi sobie w uczciwej robocie. Z czego oni biedni będą żyć, przyzwyczajeni do wysokich standardów, frykasów, immunitetów i darmowych przelotów/przejazdów? Toż przysługująca im europarlametnarna emeryturka (też z naszych podatków płacona) wystarczy co najwyżej na waciki i, przy oszczędnym gospodarowaniu, na paczkę landrynek.

A najmniej dziwić można się wyborczej, która walczy o życie. Toż przecież bez rządowych kontraktów, bez całostronicowych reklam spółek skarbu państwa i ministerialnych ogłoszeń gazeta razem z mediami towarzyszącymi pękłaby z dnia na dzień niczym przekłuty balon – a ogłoszenia, reklamy związaną z nimi kasę, od której zależy byt czerskich dziennikarzy gwarantuje wyłącznie Platforma Obywatelska. Dlatego w miarę zbliżania się wyborów propaganda lejąca się z kart wiodącego tytułu prasowego będzie coraz nachalniejsza, bezczelniejsza i... po prostu coraz głupsza, skierowana do najtępszych lemingów zdolnych jeszcze uwierzyć bredniom wypowiadanym z namaszczeniem przez Janinę Paradowską, Jacka Żakowskiego, Seweryna Blumsztajna i innych pismaków zaangażowanych, wiernych jedynie słusznej partii. Wypisz wymaluj „Trybuna Ludu” w czasach swojej największej prosperity...

Jeżeli młodzi czytelnicy nie wiedzą jak wyglądała „Trybuna Ludu” to radzę wysupłać parę groszy i nabyć drogą kupna „Gazetę Wyborczą” w przeddzień eurowyborów – symulacja będzie prawie idealna. Prawie, bo jednak organ PZPR od organu PO różnił się papierem. Ten współczesny, na którym drukowany jest periodyk Michnika, drapie...

Drobna dygresja na koniec a'propos Unii Europejskiej i jej polityki. Catherine Ashton, unijna wysoka komisarz od spraw zagranicznych gości (czyt.: lansuje się) w Kijowie. Zapytana przez dziennikarzy o pogłoski związane z możliwością wprowadzenia rosyjskich wojsk na Krym odparła: „Nie ma powodu, by teraz omawiać tę sprawę” po czym dodała: „Ważne, by relacje między Ukrainą a Rosją były mocne”. Cóż, trudno sobie wyobrazić relacje mocniejsze niż pomiędzy okupantem a krajem podbitym. Odpowiedź Ashton obrazuje idealnie siłę Unii Europejskiej i stosunek jej urzędników do własnych obowiązków będący klasycznym przykładem spychologii i totalnej niemocy...

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka