Janusz Palikot podczas wyborczej konwencji koalicji Europa Plus Twój Ruch otwartym tekstem powiedział, że chciałby by Polska stała się kolonią Brukseli. Żadna nowość, gadał już w ten sposób od dawna (słynne „Polacy muszą się wyrzec swojej państwowości”), jednak chyba po raz pierwszy wyraził się aż tak dobitnie i wprost. Jego zdaniem zamiast umierania za ojczyznę – odniósł się w ten sposób do niedawnego sondażu – potrzebny jest skok technologiczny i wejście do strefy euro co ma sprawić, że to inni będą nas bronić w razie zagrożenia. Mówiąc krótko Polska ma się stać terytorium zależnym a Polacy przysłowiowymi „Murzinami” - toż przecież o niezależny i suwerenny kraj nikt się bić nie będzie, zwłaszcza o kraj, który sam nie potrafi zadbać o swoje bezpieczeństwo – sojusznicy z NATO mogą pomóc, ale jeżeli będą mieli robić za nas całą robotę to się zwyczajnie wypną. Co innego w przypadku terytorium zależnego, w końcu nie po to zainwestowało się w zdobycie jakiegoś terytorium by je teraz bez mrugnięcia okiem oddawać obcemu mocarstwu...
Europa Plus Twój Ruch (czyli „Olek Polej”) najgorszy z możliwych nurtów politycznych, który określić można jednym prostym i żołnierskim słowem: „kurewstwo”. Oni najzwyczajniej chcą z Polski zrobić prostytutkę, tanią dziwkę, która oddając się pod opiekę alfonsa sprzedaje się komu popadnie oddając większą część zarobków z tego tytułu „opiekunowi”. On co prawda też od czasu do czasu przywoła ją do posłuszeństwa waląc w mordę, ale za to nikt inny nie ma do tego prawa. Palikot chce, żeby naszym alfonsem została Unia Europejska, żebyśmy na jej rzecz zrezygnowali z wolności, oddawali jej większą część naszych dochodów, scedowali na nią zarząd nad naszym terytorium a w zamian Unia zapewni nam bezpieczeństwo. Coś takiego jak suwerenność i prawo do samostanowienie jest dla bimbrownika z Biłgoraja nieopłacalne, bo ciągnie za sobą ryzyko „umierania za ojczyznę” a on nie ma na to najmniejszej ochoty – woli się sprzedać jak tania dziwka niż dumnie trzymać głowę i bronić swojego honoru. Cóż, wcale mnie to nie dziwi i nawet nie mam do niego pretensji – trudno wymagać orlego lotu od kogoś, kto wykluł się jako nioska w chowie klatkowym. Pytanie mam natomiast do wyborców, do tych, którzy w koalicji EPTR wiedzą swoich kandydatów do europarlamentu – naprawdę chcecie by nasz kraj reprezentował ktoś taki? Jeżeli tak to pewnie sami macie mentalność niewolnika i panicznie boicie się wziąć odpowiedzialność za siebie, swoją rodzinę i swoją Ojczyznę.
P. S.: A'propos sondażu, do którego odniósł się Palikot w swojej wypowiedzi: moim zdaniem pytanie jakie w nim zadano: „czy jesteś gotów umrzeć za ojczyznę?” jest kompletnie od czapy. Bo niby co ono ma znaczyć? Czy w dniu przejścia na emeryturę zdecyduję się palnąć sobie w łeb by pobierając świadczenie nie narażać ledwo zipiącego budżetu na koszty? Czy w razie zewnętrznej agresji pozwolę się zabić by nie żyć pod jarzmem obcego panowania? Kretyństwo. Pytanie powinno brzmieć: „czy jesteś gotów zabijać wrogów w obronie ojczyzny?” - dopiero taka jego forma uzyskać odpowiedź pokazującą jaką siłą dysponujemy – bo zawsze w historii wojen bywało tak, że to nie armia złożona z żołnierzy gotowych do najwyższego poświęcenia wygrywała bitwy i wojny ale ta, której żołnierze gotowi byli zabijać wrogów bez zastanowienia i mrugnięcia okiem.
Inne tematy w dziale Polityka