AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt
1358
BLOG

Trybunał Stanu - najpierw Kaczyński, potem Tusk...

AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt Polityka Obserwuj notkę 5

Platforma Obywatelska złożyła w sejmie wniosek o postawienie Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu uzasadniając to tymi słowy: „motywacją dla ich działań było uniemożliwienie działalności politycznej i zawodowej przeciwników politycznych partii Prawo i Sprawiedliwość poprzez usiłowanie wykazania, iż w polskim życiu politycznym, społecznym i gospodarczym funkcjonuje rzekoma sieć powiązań polityczno – biznesowo – towarzyskim o charakterze przestępczym (tzw. układ)”. Wszyscy oczywiście doskonale wiemy, że żadnego układu nie było, nie ma i nie będzie a zbieżność nazwisk prominentnych działaczy PO i ich rodzin (z synem premiera na czele) z nazwiskami ludzi uwikłanych w afery (hazardowa, Amber Gold, etc., etc.) jest całkowicie przypadkowa i niezamierzona. Bla, bla, bla...

Cała sprawa byłaby kolejną hucpą polityczną wymierzoną w politycznych przeciwników gdyby nie niebezpieczne zerwanie z tradycją. Każdy kolejna partia, której dane było rządzić po '89 roku straszyła swoich poprzedników konsekwencjami, rozliczeniem, pociągnięciem do odpowiedzialności i tak dalej i w ten deseń, żadna jednak swoich gróźb nie zrealizowała z jednego prostego powodu – żaden z polityków nie chciał ryzykować powstania nowej, świeckiej tradycji bo wszyscy mieli coś za uszami. Jeden mniej, drugi więcej, ale na dobrą sprawę przy odrobinie wysiłku każdemu dałoby się coś udowodnić. Donald Tusk jest pierwszym, który groźby realizuje, co każe się zastanowić nad jego zdrowiem psychicznym. Bo możliwości są trzy:
1. Politycy partii rządzącej nie mają sobie niczego do zarzucenia, są czyści jak łzy a nad ich głowami błyszczą aureole (co można bardzo łatwo sprawdzić za pomocą zdjęć w podczerwieni).
2. Donald Tusk rządzić będzie dożywotnio jako premier wszech czasów, ojciec narodu czy też inny generalissimus co automatycznie wyklucza pociągnięcie go do odpowiedzialności przez następców.
3. Premier zwariował (co wynikać może z punktu drugiego) i uważa się za człowieka nietykalnego, żywą relikwię niemalże, której świętości nikt nie ośmieli się sprofanować aktem oskarżenia czy jakąkolwiek inną próbą rozliczenia.
Która z powyższych teorii jest prawdziwa nie wiem, dociekać nie będę bo uważam się za człowieka w miarę normalnego, który ceni swoje zdrowie a wnikanie w pokręcone umysły członków Platformy Obywatelskiej zwyczajnie może mi zaszkodzić. Pewne jest tylko jedno – Premier i jego przyboczni już mogą się czuć postawieni przed tym samym trybunałem, przed którego oblicze chcą zaciągnąć liderów opozycji. Zasada domina tudzież śniegowej kuli jest w tym wypadku nieubłagana i nie ma przed nią ucieczki.

Co zaś do samego wniosku to jestem niemal pewien, że nie uzyska on wymaganej większości głosów. W PO jest kilku inteligentnych ludzi, którzy doskonale zdają sobie sprawę z konsekwencji jakie pociągnie za sobą proces przed Trybunałem Stanu i (nawet jeżeli premier całkowicie oderwał się od rzeczywistości) zdołają powstrzymać kretyństwo w zarodku. Swoją drogą szkoda, bo mogłoby to wreszcie oczyścić scenę polityczną z rozmaitych swołoczy, których ciemne sprawki wreszcie wyszłyby na jaw. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że prędzej czy później poślizgną się na własnym świństwie i wpadną sami, bez pomocy byłych kolegów z ławy sejmowej. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka