Moim postanowieniem noworocznym jest używanie mniej epitetów typu dureń, kretyn, idiota i głupek. Zamiast tego doprecyzuję i będę mówił: socjalista, marksista, leninista, genderysta lub po prostu lewak. Wiemy zresztą doskonale że i tak na jedno wychodzi.
Głośnym tematem pod koniec ubiegłego roku był forsowany przez środowiska lewicowe genderyzm, czy jak oni to nazywają gender studies. Pisanie po raz kolejny że to ideologia nie nauka nie ma najmniejszego sensu, bowiem nie tak dyskusja z piewcami postępu rozumianego jako równanie wszystkich do zera powinna wyglądać. Nie ma też sensu powoływać się na religię i apele biskupów, z jakiego względu chyba nie muszę tłumaczyć.
Trzeba zapytać postępowych o cele tzw gender studies i na celach oraz konkretach z tego wynikających należy się skupiać. Podobnie jak w przypadku edukacji seksualnej, którą dokładnie te same środowiska forsują. Trzeba im podtykać pod nos dokumenty WHO i ONZ, żądać jasnej deklaracji, czy popierają te zapisy, czy też są im przeciwni. Nie zważać na to że udają iż nie znają tych zaleceń, walić na odlew masturbacją przedszkolaków wtłoczoną w oficjalne dyrektywy lewackich organizacji międzynarodowych i przedstawiać to jasno i otwarcie, skoro oni nie chcą się dobrowolnie przyznać.
Bo szamani postępu z czubka piramidy, doskonale wiedzą że Polska nie jest gotowa na takie rewolucje, ale wystawiają pożytecznych... no dobrze miało nie być...pożytecznych marksistów genderystów by siali propagandę w oparciu o powtarzanie sloganów o równości. A owa równość niestety wciąż kojarzy się pozytywnie, choć jest fikcją i nie da się takiej polityki prowadzić bez ograniczania swobód obywatelskich, a w skrajnych przypadkach terroru.
Trzeba się odwoływać do konkretnych zapisów i prostować pojawiające się kłamstwa o uniwersalnym charakterze genderyzmu i nieszkodliwości edukacji seksualnej. Wystarczy wejść na http://www.gender-studies.pl/ i przeczytać co piszą o sobie i kto się tym tematem zajmuje. "Celem gender studies jest zarówno ujawnienie procesów wykluczenia społecznego, krytyka patriarchalnych i eurocentrycznych sposobów myślenia, jak i wskazanie instrumentów, które mogłyby tej dyskryminacji skutecznie przeciwdziałać."
Nas interesuje ostatnia część zdania dotycząca "wskazania instrumentów". Nie pozwólmy by środowiska feministyczne układały w Polsce prawo, jeszcze nie jest za późno.
Inne tematy w dziale Polityka
