Alex_Disease Alex_Disease
2070
BLOG

Rząd stawia na dalsze gnicie. Na co postawią Polacy?

Alex_Disease Alex_Disease Gospodarka Obserwuj notkę 33

Politykom krajów demokratycznych nie zależy wcale na bogaceniu się społeczeństw, co najwyżej na bogaceniu się klasy rządzącej i elit z nią powiązanych. Społeczeństwa mają funkcjonować w oparciu o model ograniczonej konsumpcji, która opisywana jest przez prasę i innych usłużnych koterii clownów jako szczyt potrzeb przeciętnego obywatela. W Polsce ta narracja przybiera formę mówienia o godnym życiu, co w istocie sprowadza się jedynie do zaspokajania podstawowych potrzeb. Na zachodzie ten standard jest wyższy, ale i tak nie odbiega od ogólnie przyjętego schematu. Człowiek ma nie być głodny, oraz posiadać jakieś zajęcie odciągające go od gigantycznych wałków robionych za jego plecami i za jego pieniądze przez polityków. Polityków na co dzień tytułujących się lewicą, prawicą czy liberałami, a de facto realizujących ten sam program gospodarczy.

Nie potrzeba zerkać na etykietki i słuchać co o sobie mówię poszczególne klany polityczne, wystarczy bowiem rzut oka na ich propozycje. W socjalizmie, czy etatyzmie jaki mamy, wszystko odwrócone jest do góry nogami, zatem poruszając się cały czas w takim położeniu większość nie dostrzega absurdów zastanej sytuacji. W momencie gdy następuje kryzys gospodarczy, polityk socjalistyczny podnosi podatki zamiast je obniżać, a lud nie może się przekonać do konieczności obniżania danin kiedy społeczeństwo ubożeje. Dzieje się tak dlatego, iż poczucie że rząd musi się zajmować określonymi dziedzinami życia, jest nierozerwanie związane z naturą człowieka wyhodowanego zgodnie z zaleceniami Karola Marksa.

To oczywiście wszystko podąża w ściśle określonym kierunku, ale wśród ludu panuje pełne i całkiem poważne przekonanie, że bez rządu ludzie umrą z głodu, a bez pieniędzy z UE nic się nie będzie budowało. Że pożyczanie jest fajne i można to robić bez końca, a zadłużanie nie powoduje finansowej katastrofy i tak dalej i tak dalej. Dlatego walenie w PO rabunkiem z OFE nie spowoduje większego odwrotu od partii Tuska, bardziej na to ma wpływ realna sytuacja poszczególnych jednostek niezadowolonych z poziomu swojego życia. Po części nie ma się co dziwić, gdyż znamienita większość Polaków nie posiada żadnych własnych oszczędności, a o czymś takim jak emerytura w ogóle nie myśli sądząc, że jakoś to będzie. Istotnie, jakoś to będzie bo być musi, tyle że spece od wydawania cudzych pieniędzy dzisiaj będący u władzy, jutro mogą stać się błaznami pogardzanymi niczym Andrzej Lepper po wyborczej porażce Samoobrony w 2007 roku.

Natomiast ich długi spłacą i tak podatnicy, tzn będą spłacać sukcesywnie aż do momentu zredukowania długu do poziomu wypłacalności państwa, co dzisiaj i tak wisi już na włosku ale jeszcze trzyma się ostatnimi nićmi zafundowanymi z oszczędności jakie przymusowo w OFE gromadzili Polacy.

Musimy zdać sobie sprawę z podstawowej kwestii, taki rząd jak Tuska i inny rząd oparty o politykę redystrybucyjną, nie chce by Polacy mieli jakiekolwiek oszczędności, bo to oznacza, że pieniądze te nie pracują dla państwa, tj by utrzymać budżet stworzony z wielu zbędnych i niepraktycznych elementów. Każdy polityk chcący "rozdawać biednym", musi komuś pieniądze zabrać, z tym że w społeczeństwie gdzie już ponad 3 miliony obywateli żyje w skrajnej nędzy jest to wyjątkowo trudne. Nie dość, że zabierając bogatym osłabia się gospodarkę, to w dodatku rosnąca liczba potrzebujących wymaga zwiększania nakładów na ich "godne życie".Tymczasem darowany pieniądz jest natychmiast trwoniony, po czym już w połowie miesiąca ustawiają się kolejki do pomocy społecznej bo i takie sceny mają miejsce.

Nie mam złudzeń, system w jakim żyjemy będzie gnił do ostatniej wykradzionej obywatelowi przez rządzących złotówki. Co się stanie dalej? Wrócimy do koncepcji rynkowych? Czy czekają nas dekady wielkiej biedy?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Gospodarka