Jak mieć milion złotych na koncie? Realne sposoby

Redakcja Redakcja Pieniądze Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Przez ostatnich 15 lat najlepszym sposobem na to, by zgromadzić majątek o wartości miliona złotych, był zakup mieszkań na wynajem. Cel taki można było osiągnąć, przeznaczając przez 15 lat po zaledwie 1,4 tys. zł miesięcznie. Było to możliwe przez wzrost czynszów najmu i wzrost cen mieszkań, który wyraźnie wyprzedził inflację.

Założeniem był zakup pierwszego 35-metrowego mieszkania w Warszawie dopiero po zgromadzeniu 26 proc. jego wartości w gotówce (10 proc. jako wkład własny, 6 proc. na pokrycie kosztów transakcyjnych oraz 10 proc. na koszty związane z remontem lub co najmniej odświeżeniem). Początki tej inwestycji nie były więc spektakularne, bo najpierw przez 4 lata należało gromadzić potrzebne pieniądze. Dopiero potem możliwy był zakup pierwszej nieruchomości.

Początkowo otrzymywane od najemców czynsze ledwo pokrywały wydatki. Przy tym na wszelki wypadek obliczenia zakładają, że lokal nie był wynajęty przez 12 miesięcy w roku, ale przez miesiąc stał pusty i jedynie generował w tym czasie koszty. Po niecałych czterech kolejnych latach możliwe było nabycie kolejnego lokum i po podobnym czasie jeszcze jednego.  


Kawalerki to niezła inwestycja

Dziś posiadanie trzech kawalerek w Warszawie oznacza zgromadzenie majątku o wartości ponad 1,7 mln złotych, które dziś generują już wyższe przychody niż koszty. Wciąż jednak do spłaty pozostają kredyty o łącznym saldzie około 770 tys. złotych. Ponadto na rachunku, na którym inwestor gromadził przychody z wynajmu i pieniądze na zakup i remont kolejnych mieszkań powinno znajdować się po 15 latach trochę ponad 70 tysięcy złotych.

W sumie więc po sprzedaniu mieszkań i spłacie kredytów na koncie inwestora powinien znaleźć się okrągły milion złotych (nawet po potrąceniu podatku od wzrostu wartości jednej z kawalerek, bo od momentu jej zakupu nie minęło jeszcze 5 lat). 

Skup złota

Dobrym sposobem na zdobycie miliona było też kupowanie złota. Wydając na ten cel niecałe 2,2 tys. złotych miesięcznie dziś mielibyśmy kruszec wart milion. Przy tym o tak dobrym wyniku zdecydował ostatni rajd ceny złota.

Królewski kruszec pod koniec października 2025 roku był bowiem aż o 1/3 droższy niż rok wcześniej. W tym przypadku założeniem do kalkulacji było 5 proc. marży mennicy i dystrybutora sprzedającego monety. W całym analizowanym okresie inwestor kupiłby łącznie ponad dwa kilogramy tego cennego kruszcu, taką wagę miałaby około 3-4 sztabki wielkości klasycznych pudełek zapałek. 

Akcje i obligacje 

Dopiero na trzecim miejscu w wyścigu po milion uplasowały się akcje największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych. Założenie jest tu proste – przez 15 lat portfel inwestycyjny budowany był tak, aby odzwierciedlić skład indeksu WIG 20. W szacunkach poza zmianami notowań z ostatnich 15 lat uwzględnione zostały dywidendy, prawa poboru oraz prowizje za zakup akcji. W efekcie przez ten czas musielibyśmy co miesiąc inwestować na giełdzie po niecałe 3,2 tys. zł miesięcznie, aby pod koniec października 2025 roku posiadać akcje największych spółek warte milion złotych. Przy tym na taki wynik znaczny wpływ miała hossa trwająca od ponad 3 lat.

Nieco gorszym pomysłem na realizację 15-letniego planu wartego milion złotych było konsekwentne kupowanie detalicznych obligacji skarbowych. W przypadku 10-letnich papierów wartościowych, należałoby przez 15 lat konsekwentnie, co miesiąc pożyczać rządowi po trochę ponad 3,6 tys. złotych. Dzięki temu dziś posiadalibyśmy portfel obligacji wart milion złotych po opodatkowaniu. Trochę z tej kwoty ubyłoby gdybyśmy chcieli sprzedać posiadane papiery przed terminem zapadalności. Opłata pobierana przy odkupie tzw. "10-latek” nie jest jednak nadmiernie duża. 

- Warto przytoczyć też przykład whisky, która przez lata uznawana była za bardzo atrakcyjne aktywo inwestycyjne. Okazuje się jednak, że silnik tego rynku po prostu się zepsuł. Od 2022 roku notowania indeksu obrazującego zmiany cen 100 butelek whisky najbardziej pożądanych przez kolekcjonerów spadły bowiem o około 40%. W efekcie, gdyby ktoś próbował w ostatnich latach szczęścia na niwie tak niekonwencjonalnej inwestycji, to nie wyszedłby na tym najlepiej. Inwestowanie w butelki szkockiego trunku wymagałoby wydawania na ten cel przez 15 lat po ponad 4 tys. zł miesięcznie, aby dziś posiadać zbiór warty milion. Minus tego rozwiązania jest jeszcze jeden – sprzedaż takiej kolekcji wymagałaby sporo zachodu – mówi Bartosz Turek, niezależny analityk.  


Lokaty bankowe 

Najsłabiej w drodze do miliona sprawdziły się w ciągu ostatnich 15 lat lokaty bankowe. Wszystko oczywiście przez niewygórowane oprocentowanie depozytów. To dlatego przez ostatnich 15 lat należałoby odkładać regularnie prawie 4,8 tys. złotych miesięcznie, by bankowe depozyty uczyniły z nas milionerów. 

 

Z artykułu dowiesz się: 

  • Zakup trzech kawalerek w Warszawie w 15 lat pozwolił zgromadzić majątek wart ponad 1,7 mln zł, przy zadłużeniu ok. 770 tys. zł
  • Regularny zakup złota za ok. 2,2 tys. zł miesięcznie doprowadziłby dziś do posiadania kruszcu wartego ok. 1 mln zł, głównie dzięki wzrostowi cen po 2024 r.
  • Odwzorowanie indeksu WIG20 wymagałoby wpłat ok. 3,2 tys. zł miesięcznie, by osiągnąć portfel akcji warty milion złotych po 15 latach
  • Lokaty bankowe były najsłabsze: aby dojść do miliona, należało odkładać prawie 4,8 tys. zł miesięcznie, co pokazuje, jak niskie było realne oprocentowanie depozytów 

Fot. zdjęcie ilustracyjne

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Gospodarka