Frasyniuk wyzywał Straż Graniczną i wojsko od "psów". Sąd stanął po jego stronie

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 50
Były opozycjonista z czasów PRL i były poseł Władysław Frasyniuk został prawomocnie uniewinniony w procesie dotyczącym znieważenia żołnierzy ochraniających polsko-białoruską granicę w wywiadzie dla TVN24. W czwartek Sąd Okręgowy we Wrocławiu zmienił wcześniejszy wyrok pierwszej instancji, który skazał Frasyniuka na 15 tys. zł grzywny. Proces apelacyjny odbywał się z wyłączeniem jawności, a samo orzeczenie jest prawomocne. Wyrok wydała sędzia Ewa Mokrzysz, uznając, że aktywista nie przekroczył prawa.

Frasyniuk nazwał mundurowych "psami"

Sąd uznał, że słowa, które Frasyniuk wypowiedział w sierpniu 2021 roku na antenie TVN24, choć były ostre, mieściły się w granicach debaty publicznej toczącej się w Polsce w czasie kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią. Jak relacjonował sam zainteresowany, sąd miał stwierdzić w uzasadnieniu, że wypowiedź miała charakter opinii i dotyczyła istotnego społecznie sporu.

Uzasadnienie wyroku nie zostało ujawnione, ale Frasyniuk wezwał media do domagania się jego publikacji. – To ważne, aby uzasadnienie mogło zaistnieć w debacie publicznej – podkreślił po wyjściu z sali rozpraw.

Był winny, jest niewinny 

Proces nie był pierwszy w tej sprawie. W sierpniu 2022 roku sąd warunkowo umorzył postępowanie i zobowiązał Frasyniuka do zapłaty 3 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym. Ten wyrok został jednak uchylony w apelacji. Sprawa wróciła do pierwszej instancji, która w marcu tego roku uznała go za winnego. Dopiero teraz, po kolejnej apelacji, zapadło prawomocne uniewinnienie.

Akt oskarżenia sporządziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Zarzucano Frasyniukowi, że jego słowa miały "poniżyć żołnierzy w opinii publicznej oraz narazić ich na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia służby”.

Chodziło o wypowiedź dotyczącą żołnierzy i funkcjonariuszy zabezpieczających granicę. Frasyniuk mówił wtedy m.in., że zachowanie formacji wobec migrantów przypomina "watahę psów” otaczających słabych ludzi. 

 


Frasyniuk: Nie mam powodów do radości

Mimo korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia Frasyniuk podkreślił, że nie odczuwa satysfakcji. Jak zaznaczył, kluczowy problem, który jego zdaniem leżał u podstaw krytycznych wypowiedzi, pozostaje nierozwiązany. Wskazał na ustawę ograniczającą prawo do ubiegania się o azyl, która weszła w życie pod koniec marca bieżącego roku.

– Sytuacja na granicy wschodniej nadal jest dramatyczna. Ludzie są pozbawieni podstawowych praw. Parlament, który odwołuje się do tradycji Solidarności, złamał dorobek tamtych wartości – stwierdził były opozycjonista.

Dodał także, że proces – jego zdaniem – miał charakter polityczny oraz że nie rozumie, dlaczego odbywał się z wyłączeniem jawności.  


Fot. Władysław Frasyniuk w sądzie/PAP

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj50 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo