Nie mogę pozbyć się wrażenia, że ktoś postanowił zniszczyć Kongres Nowej Prawicy od wewnątrz, eliminując z gry Korwina. Oczywiście naiwność tych ludzi jest dla mnie niepojęta, przecież KNP to Korwin i bez Korwina KNP nie istnieje. Tzw procedury demokratyczne nic nie dadzą, w PiSie o tym wiedzą i wiedzą dlaczego potrzebują Kaczyńskiego. Niestety, niektórym działaczom Nowej Prawicy po sukcesie w eurowyborach, sodówka uderzyła do głów i myślą, że mogą bez JKMa. Nic z tego. Jeśli KNP odstawi Korwina na boczny tor, podzieli los UPRu.
To Janusz Korwin-Mikke budował poparcie dla partii, to on jest odpowiedzialny za 100% sukcesu swojego ugrupowania, a kiedy nie wystartował w ostatnich wyborach, partia nie zdołała przekroczyć progu wyborczego. Inna sprawa że wybory samorządowe zostały sfałszowane, ale okradziono głównie PiS, na KNP to fałszerstwo nie miało większego wpływu. To co robią działacze Kongresu, w swojej pysze, głupocie, nie wiem czym jeszcze, szkodzi idei konserwatywno liberalnej. Ponoć JKM został odwołany z funkcji prezesa, gdyż jest za mało konserwatywny.
Jeśli elektorat KNP kupi te głodne kawałki, to przestanę wierzyć, że istnieje w Polsce siła będąca jakąkolwiek przeciwwagą dla madryckich karierowiczów, czy amatorów obiadków u Sowy. Janusz Korwin-Mikke, masakrował (że użyję tego popularnego określenia) gendery, związki partnerskie i inne "postępowe" wynalazki, z pozycji czystej logiki. Wyznaczał tym samym granice działalności państwa, bo państwo nie ma zaglądać ludziom do łóżek, ani zajmować się określaniem płci. Więc nie rozumiem co to kogo obchodzi, z kim JKM ma dzieci, czy są ślubne czy nieślubne. Cała siła jego idei polega na pomyśle zablokowania lewackich głupot już u podstaw. Wyłączenia państwa z decyzyjności tam gdzie nie jest ono konieczne.
Nie mam kompletnie zaufania do Michała Marusika. Niedługo może się okazać, że zacznie on przyjmować do partii ludzi pokroju Pawła Kowala. Bo czemu by nie? JKM jest niezniszczalny. Tam gdzie JKM, tam jego elektorat. Ale mimo wszystko niesmak pozostaje. Jednocześnie chciałem zadeklarować, że bez Korwina KNP mojego poparcia nie dostanie. Po prostu przestanę chodzić na wybory.
Inne tematy w dziale Polityka