Przyłączam się do chóru niezadowolonych z realizacji redagowania SG przez znane nam osoby. Przyłączam się dlatego, że w ostatnich dniach mój blog dwukrotnie doświadczył moim zdaniem nieuprawnionego szybkospadania.
Mogę darować tekst o Polsce, napisany specjalnie na ciszę wyborczą. Rzeczywiście powisiał trochę w sobotę, choć spodziewałem się że jako apel o opamiętanie w wylewaniu pomyj zyska większe zainteresowanie cenzorów. Trudno. Ale kompletnie nie rozumiem dzisiejszego olania naprawdę istotnego tematu, który nie został w ogóle poruszony w Salonie24 - zamiaru przeorientowania przez PO strategicznych celów polskiej polityki zagranicznej, ustalonych parę ładnych lat temu. Notatka na ten temat powisiała na SG około 40 minut. Nie znalazłem w Salonie innego wpisu poruszającego tę kwestię. Niepokojąca wypowiedź Komorowskiego przeszła bez echa. Czy to POwyborcza cenzura? Dodatkowo irytujące jest to, że po zniknięciu mojego wpisu wskoczyła na SG sto pięćdziesiąta analiza na temat "dlaczego PiS przegrał wybory" i inne podobne bieżączki.
Salon24 przekształca się z miejsca ścierania poglądów na temat spraw istotnych w miejsce gonitwy w masowej recenzji spraw bieżących. To nie serwis informacyjny redagowany przez Salonowiczów powinien wisieć na SG, bo chyba nie o to chodziło założycielom Salonu.
Nie chodzi mi o osobiste frustracje i chęć dłuższego powiszenia na SG. Uważam jednak, że dziś pole dyskusji o Polsce zostało mocno zawężone - być może o jeden z tych procesów, które będą kształtować polską rzeczywistość w najbliższych latach.
Inne tematy w dziale Kultura
