Jak donosi Onet.pl za 'Faktem', minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski został zaatakowany podczas wykonywania obowiazków służbowych przez urządzenie do niszczenia dokumentów, zwane potocznie niszczarką do papieru. To jawny skandal rozgrywający się na oczach opinii publicznej! Obiektem ataku podłego urządzenia stał się minister rządu Rzeczypospolitej Polskiej i (wciąż) Prymas Prokuratorów!
Smaczku sprawie dodaje oczywiste i naturalnie rodzące się przypuszczenie, że niszczarka która mogła pozbawić obecnego ministra sprawiedliwości całego krawata (być może również części nosa lub języka), niewątpliwie znalazła się przy ministerialnym biurku z polecenia poprzedniego szefa resortu sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Kto wie, czy zdarzenie sprzed kilku dni nie było perfidnym sabotażem zleconym przez samego Jarosława Kaczyńskiego jeszcze rok temu?! Nawiasem mówiąc - zbadaniem powiązań między wtyczką kabla zasilającego, a właścicielem elektrowni dostarczającej prąd do urządzenia, wprost musi się zająć Żelazna Julia. Oczywiście niezależnie od Komisji Śledczej do ZPNWPOPwTWOS*, która wyjaśni wszelkie okoliczności tego nikczemnego, aczkolwiek nieudanego na szczęście zamachu.
Allocator wstydzi się za ministra Zbigniewa Ziobrę, gdyż fakt jego kolaboracji z niszczarkami jest powszechnie znany i bezdyskusyjny. Allocator dziękuje ministrowi Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu za niezłomną walkę z niszczarkami i byłym ministrem. Allocator jest dumny z polskiego ministra sprawiedliwości i jego krawata.
* Komisja Śledcza do Zbadania Przyczyn Niszczenia Własności Prywatnej Osoby Publicznej w Trakcie Wypełniania Obowiązków Służbowych.
