Kłamaliśmy przed sądem, gdy w trybie wyborczym oskarżyliśmy PiS o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat programu wyborczego PO w zakresie prywatyzacji służby zdrowia.
Kłamaliśmy w debatach i programach publicystycznych, kiedy konsekwentnie wskazywaliśmy że w naszym programie w odniesieniu do służby zdrowia ani razu nie występuje słowo 'prywatyzacja'. Kłamaliśmy, bo nie powiedzieliśmy że program przedwyborczy nie obowiązuje nas po wyborach.
Kłamaliśmy na konferencjach prasowych, kiedy Beata Sawicka wskazywała na dobre kontakty z osobami przewidzianymi do stanowienia prawa o prywatyzacji służby zdrowia. Wypieraliśmy się, bo co mieliśmy zrobić? Dziś i tak pracują tam, gdzie mieli trafić.
Kłamaliśmy w spocie Donka, kiedy obiecywał powrót młodych z emigracji, autostrady, wyższe zarobki dla ludzi edukacji i opieki zdrowotnej. Ale o tym na razie cicho sza...
Kłamaliśmy rano, kłamaliśmy wieczorem. Nie możecie mi podać ani jednej rzeczy, z której moglibyśmy być dumni - poza tym, że mamy władzę. - mówił do członków swej partii w 2006 roku na krótko po wygranych wyborach węgierski premier Ferenc Gyurcsany, gdy postanowił się przyznać do oszukiwania społeczeństwa przez poprzednie dwa lata swych rządów. Efektem były długotrwałe masowe demostracje, wielkie oburzenie krajowej i zagranicznej opinii publicznej oraz kryzys polityczny.
Węgierski premier kłamał by utrzymać władzę. Platforma Obywatelska okłamała Polaków, by tę władzę zdobyć.
