do góry
Załoga Tu-154M 10. kwietnia 2010

|
Dowódcą załogi samolotu był kpt Arkadiusz Protasiuk
Na Drugiego pilota został wyznaczony starszy stopniem od dowódcymjr Robert Grzywna.
Dla nich obu była to sytuacja trudna. Major kilka razy próbował mniej lub bardziej dowcipnie podsuwać dowódcy podczas lotu jakiś temat do dyskusji. Za każdym razem dowódca nie dał się w to wciągnąć i niemal demonstra-cyjnie podejmował decyzje dowódcze mimo uwag Majora.
Każdy z pilotów miał dostęp do takich samych przyrządów nawigacyjnych i urządzeń sterujących samolotem.
|

|
Lewe siedzenie dowódcy samolotu zajmowałkpt. Arkadiusz Protasiuk
w tekście transkrypcji oznaczonyKWS - ros. komandir wozdusznogo sudna, pol. dowódca statku powietrznego
|
Na prawym siedzeniu drugiego pilota był mjr Robert Grzywna
w tekście transkrypcji oznaczony2P - drugi pilot
|
10:09:52,2 SzT "Mogę kartę"
10:09:53,1 KWS "Bardzo proszę"
10:09:54,0 SzT "Procedura"
10:09:56,0 KWS "Jeszcze nieznana"
10:09:57,4 SzT "Dane do lądowania"
10:09:59,3 2P "Częściowo zapisane"
10:10:00,5 SzT "TKS Mamy kurs 72, rodzaj pracy GPK"
10:10:07,2 SzT "RW, nastawniki RW"
10:10:10,6 KWS "100 metrów"
W transkrypcji posługuje się letnim czasem moskiewskim (GMT+4h). Czas ten wyprzedza 2 godziny letni czas środkowo europejski.
O godzinie10:09:52,2 nawigator rozpoczyna odczytywanie z karty listę czynności przygotowujących samolot do lądowania. Potwierdzają wykonanie kolejnej czynności osoby za nią odpowiedzialne.
Na uwagę zasługują informacje przekazane przez drugiego pilota, że dane do lądowania na docelowym lotnisku Smoleńsk Północny załoga ma tylko częściowo. Zostaną one wkrótce uzupełnione informacjami podanymi przez dyspozytora smoleńskiego lotniska.
Należy zwrócić uwagę na pierwszą decyzję dowódczą bezpośrednio dotyczącą lądowania. Dowódca samolotu o10:10:10,6 wydaje polecenie nastawienia radiowysokościomierza(RW) na 100 metrów.
|

|
Miejsce nawigatora z boku kabiny zajmowałpor Artur Ziętek. W transkrypcji jego głos oznaczono symbolemSzT
|
W samolocie były trzy systemy określania wysokości lotu.
-
Komputerowy system nawigacji oparty na GPS -niestety w tym locie był niesprawny
-
baryczne - barometry wyskalowane w jednostkach długości (w tym locie w metrach) mierzące wysokość samolotu nad pasem do lądowanie, wymagają ustawienia na nich ciśnienia atmosferycznego na wysokości pasa
-
radiowysokościomierz - mierzy wysokość samolotu nad terenem
-
każdy z członków załogi miał przed oczyma baryczny wariometr pokazujący prędkość opadania / wznoszenia - przyrząd bardzo użyteczny w locie poziomym na zadanej wysokości
Pojawiło się w obiegu wiele bezpodstawnych sądów, że załoga zamiast posługiwać się wysokościomierzami barycznymi posługiwała się błędnie wysokościomierzem radiowym, co w przypadku lotu nad wąwozem miało wprowadzić załogę w błąd i być powodem katastrofy. Proszę zwrócić uwagę na staranne nastawienie wysokościomierzy barycznych i brak jakiejkolwiek decyzji zmiany ustalonej metody pomiaru wysokości lotu. Później zostanie podany bezsprzeczny dowód, żezałoga mierzyła wysokość tylko przyrządem barycznym.
|
10:14:06,5 D "Polish 1-0 Polish Air Force 1-0-1, for information at 06:11 Smolensk visibility 400 meters fog"
10:14:22,1 A "(niezr)"
10:14:25,4 SzT "Roger, Polish Air Force 1-0-1"
10:15:07,6 SzT "To tak nie za dużo, co?"
10:15:11,3 A "(niezr)"
10:15:24,5 A "(niezr)"
10:15:29,2 B/I "Mamy paliwo (niezr)"
10:15:42,1 A "(niezr)"
10:15:59,1 A "(niezr)"
10:16:11,9 2P "A nie wiesz, czy (niezr) z pogodą w kraju, co?"
10:16:17,2 A "(niezr)"
10:16:29,7 A "(niezr)"
10:16:34,7 2P "Ale 10-ta i mgła?"
10:16:38,1 A "(niezr)"
10:16:45,6 2P "Daj tę rozpisę, (co ci wcześniej dałem)"
O10:14:06,5 Polski Tu-154 (Polish Air Force 1-0-1) otrzymuje informacje, że o godzinie 6:11GMT (10:11 czasu moskiewskiego) widzialność pozioma na docelowym lotnisku Smoleńsk Północny wynosi 400 metrów. Warunki lądowania w tym locie są widzialność pozioma 1000 metrów, a widzialność od góry na pas startowy powinna być 100 metrów. Tę wielkość polecił dowódca ustawić na wysokościomierzu radiowym.
Nawigator słowem Roger, potwierdza zrozumienie przyjętej informacji.
Przez prawie trzy minuty trwa rozmowa załogi na temat warunków pogodowych. Dowódca w tę dyskusję się nie włącza.
|

|
Inżynier pokładowy, chorążyAndrzej Michalak W transkrypcji oznaczany B/I
|
10:17:33,9 KWS "Basiu"
10:17:40,2 KWS "Nieciekawie wyszła mgła nie wiadomo czy czy wylądujemy"
10:18:09,2 A "A jeśli nie wylądujemy to co?"
10:18:13,0 KWS "Odejdziemy"
Po trzech i pół minutach od otrzymania informacji o warunkach pogodowych panujących w Smoleńsku, dowódca samolotu wzywa szefową stewardes Barbarę Maciejczyk. Informuje ją o warunkach pogodowych na lotnisku docelowym, o możliwości odejścia na inne lotnisko w przypadku niemożliwości wylądowania w Smoleńsku z powodu mgły.
Normalnie, w każdym locie komunikacji cywilnej poinformowana tak odpowiedzialna stewardesa niezwłocznie przez mikrofon przekazuje wszystkim pasażerom informacje otrzymane od dowódcy samolotu. Nic nie wskazuje, aby w wojskowym samolocie, jakim był ten tupolew, obowiązywała inna procedura.
|

|
Barbara Maciejczyk, szefowa stewardes. W transkrypcji oznaczonaB/P
|
10:18:17,2 A "???"
10:18:17,2 A "Jaką informacje juz posiadamy (???) do Warszawy?"
10:18:19,9 A "Koło siódmej"
10:18:22,2 A "Ile mamy paliwa?"
10:18:24,7 2P "Mamy koło 13-12,5 tony"
10:18:32,1 A "(niezr)"
10:18:32,3 2P "Da radę!"
10:18:33,3 A "(niezr)"
|
Komentarze