Sensacją ubiegłego tygodnia były informacje iż rosyjska agencja kosmiczna publicznie oświadczyła że jest już wiadome kto lub co spowodowało powstanie w ubiegłym roku dziury powodującej wyciek powietrza z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ale że ta wiedza nie zostanie nikomu ujawniona. „To, co się stało, jest dla nas jasne, ale nic nie powiemy” - w środę,18 września powiedział Dymitr Rogozin, szef Roskosmosu podczas spotkania z uczestnikami konferencji naukowej.
Informacje te dotyczą 2-milimetrowej dziury, która powodowała niepokojący spadek ciśnienia wnętrza ISS. Wyciek atmosfery z 9 osobową wówczas załogą powodujący obniżanie się ciśnienia powietrza na pokładzie wywołał duże zaniepokojenie wśród załogi i oczywiście w naziemnym personelu kontrolnym. W nocy z 29 sierpnia 2018 kontrolerzy ISS na ziemi zauważyli niewielki spadek ciśnienia na orbitującej placówce. Powiadomili załogę następnego dnia, a lotnicy kosmiczni szybko dzięki doskonałej współpracy między załogą i centrami kontroli na kilku kontynentach zlokalizowali dziurę w przycumowanej niedawno kabinie rakiety Sojuz co oznajmił mediom członek załogi ISS Aleksander Gerst, astronauta z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Po zlokalizowaniu dziury dowódca stacji kosmonauta Sergiusz Prokopjew, za pomocą żywicy epoksydowej, gazy i wytrzymałej taśmy samoprzylepnej załatał ją co ustabilizowało ciśnienie w ISS. Badając otwór stwierdził on, że został on wykonany precyzyjnie wiertarką, co stanowiło zaskoczenie dla wszystkich.
Ze względów bezpieczeństwa do stacji kosmicznej zawsze przycumowane jest tyle 3-osobowych statków Sojuz aby w razie konieczności mogły one posłużyć do ewakuacji na Ziemię wszystkich członków załogi ISS. Na fotografii pokazany jest Sojuz z felerną dziurą.
Stacja kosmiczna ISS ustawiona na „niskiej” orbicie wokółziemskiej na wysokości około 400km obiega Ziemię przez 90 minut. Aby móc być dostępna z bazy w Bajkonurze płaszczyzna jej orbity jest nachylona pod kątem około 51,6 stopni od równika co skutkuje że przelatuje nad obszarami Ziemi pomiędzy południowym i północnym równoleżnikiem 51,6 stopni. Dzięki temu bywa dobrze widoczna nad południową połową Polski.
Po obecnych doniesieniach, że Rosjanie utrzymają w tajemnicy przyczynę wycieku powietrza z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w 2018 roku administrator NASA Jim Bridenstine obiecał osobiście porozmawiać z szefem rosyjskiej agencji kosmicznej.
„Nic mi nie powiedzieli” - powiedziała Bridenstine podczas sesji pytań na konferencji energetycznej w Houston w czwartek (19 września). Podkreślił jednak, że chce utrzymywać dobre stosunki z Rosjanami. „Nie chcę pozwolić, by jeden element cofnął dobre nasze relacje z Rosjanami, ale wyraźnie nie do zaakceptowania jest fakt, że w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej są dziury”, powiedział Jim Bridenstine, odnosząc się do 2-milimetrowej dziury, którą Załoga wyprawy 56 znalazła w statku kosmicznym Sojuz MS-09, kiedy pojazd załogi zadokowany został do stacji. Prawo amerykańskie wymaga aby każdy projekt finansowany przez budżet rządu Stanów Zjednoczonych był, z wyjątkami dotyczącymi bezpieczeństwa państwa, jawny dla każdego amerykańskiego podatnika.
Po słusznym wycofaniu w 2011 roku przez Amerykanów wahadłowców, których poroniony od samego początku projekt spowodował śmierć kilkunastu amerykańskich astronautów, jedynymi statkami, które mogą służyć do podróży na orbitę ISS są rosyjskie Sojuzy. Amerykanie i inne państwa (poza Chinami) wysyłające ludzi na orbitę są obecnie w tym przedmiocie uzależnieni od Rosjan.